Kiedy Kuroko otworzył oczy,
za oknem właśnie zachodziło słońce. Nie mógł uwierzyć w to, że przespał niemal
cały dzień, chociaż z drugiej strony, sen miał szalenie przyjemny. Gorączka już
się wyciszyła, a jego ciało chociaż obolałe, sprawiało wrażenie lżejszego i
pełnego. Kuroko leżał na brzuchu, z policzkiem wtulonym w poduszkę. Cały czas
czuł w powietrzu zapach Kagami’ego, wymieszany ze swoim własnym, a także zapach
seksu i potu, jednak nie przeszkadzało mu to. Wspominając, co zrobili w tym
łóżku rano, wcisnął twarz w poduszkę, rumieniąc się aż po czubki uszu. Zamachał
nimi i ogonem, próbując pozbyć się uczucia zawstydzenia. Dopiero ten gwałtowny
ruch sprawił, że Kuroko poczuł, jak bardzo jest obolały.
Nieprzyjemne
uczucie ściągnęło go na ziemię. Powinien wyjść z łóżka Kagami’ego. Wciąż był
tylko Omegą i to, że przespał się z Alfą, nie zmieniało jego statusu. Zasmuciło
go to; bycie tutaj i spanie obok Kagami’ego sprawiło mu przyjemność, więc myśl
o tym, że powinien opuścić ciepłą pościel i to towarzystwo nie była mu miła.
Nie mógł jednak nadużywać dobroci Kagami’ego, i tak dzisiaj przesadził.
Gdy
spojrzał w bok, zauważył zawiązaną w supełek prezerwatywę, która wystawała z kosza. Zrobiło mu się słabo; Kagami zadbał
o to, by ich wspólna noc (czy też raczej dzień) nie przyniósł konsekwencji.
Ostrożnie
podniósł się, próbując zignorować sztywny ból bioder. Czuł się tak, jak gdyby
spadł z drzewa albo coś go przejechało. Nawet nie wiedział, że ma takie miejsca
w ciele, dopóki nie zaczęły go boleć. Usiadł na brzegu łóżka i jęknął cicho,
stawiając stopy na podłodze.
-Nie wstawaj – usłyszał za sobą i odwrócił się.
Kagami
wyszedł z łazienki, wycierając wilgotne włosy ręcznikiem. Był półnagi, miał na
sobie tylko spodenki. Jego tors lśnił od kropelek wody, których jeszcze nie
wytarł dokładnie. Zostawiał za sobą mokre ślady stóp. Kuroko poczuł, że robi mu
się sucho w ustach. Oblizał spierzchnięte wargi i spuścił wzrok.
-Powinienem iść się umyć – bąknął, unikając wzroku Alfy.
Powoli docierało do niego, że ślady zadrapań na jego barkach powstały z jego
udziałem. Znów zrobił się cały czerwony.
-Wiem. Dlatego zrobiłem ci kąpiel – skinął głową w stronę
łazienki. –Boli cię? – zapytał i, ku zdumieniu Kuroko, również się
zarumienił.
-N-ni…
-Kłamiesz – mruknął, podchodząc bliżej i kucając przed nim.
–Zasnąłeś tak szybko i tak mocno, że nawet nie czułeś, kiedy ocierałem cię
ręcznikiem wcześniej – westchnął. –Następnym razem będzie lżej – dodał, całując
lekko knykcie Kuroko.
-N-Następnym razem? – wykrztusił z trudem.
Oczy Kagami’ego pociemniały, a Alfa drgnął nerwowo ogonem.
-Nie podobało ci się? – wyszeptał z trudem.
-C-co? Nie! Nie, nie! Było super! – Kuroko zaprzeczył
szybko. –Ale n-nie wiedziałem, że masz ochotę na kolejny raz.
Kagami
zmrużył oczy. Jak powinien powiedzieć mu teraz, że chce, żeby uczestniczył w kursie
na partnera i został jego małżonkiem? Kuroko wyglądał na przerażonego samą
wizją zjedzenia wspólnego śniadanio – obiadu – kolacji, a co dopiero spędzenia
razem życia. Aczkolwiek był to jedyny sposób, żeby zapewnić Omedze
bezpieczeństwo do końca jego dni.
-Nie tylko jeden – wyrwało się Alfie i uśmiechnął się
zachęcająco do Kuroko. –Bardzo podobało mi się to, co robiliśmy – zapewnił go.
Policzki
Kuroko zalały się rumieńcem, a kiedy Kagami ostrożnie wziął go na ręce, sycząc
przy tym tak, jakby to jego bolało całe ciało, twarz Omegi płonęła już ze
wstydu. Ostrożnie objął jednak mężczyznę za kark, kładąc głowę na jego
ramieniu. Zapach Kagami’ego zmienił się; miał teraz słodki akcent, jakby ktoś
dodał do niego wanilii.
Akashi
nienawidził, gdy ktoś wchodził do jego sypialni podczas jego snu. Był wtedy
bezbronny i delikatny, zwłaszcza jeśli znów spał dzięki specjalnym herbatkom,
jakie szykował dla niego Midorima, gdy przychodził tak migreny. Dlatego to, że
Reo bez ostrzeżenia znów wyrwał go ze snu, zepsuło mu humor na cały dzień.
Mimo to,
kiedy wraz z Midorimą zjawił się na przyjęciu urodzinowym Hyuugi Junpei’a, na
twarzy miał swój wystudiowany, chłodny uśmiech. Beta szedł obok niego, drobiąc
kroki, gdyż w ramionach dźwigał ogromne pudełko, oklejony zielonym, ozdobnym
papierem i ogromną wstążką.
-Akashi-sama, Midorima-san – na ich spotkanie wyszła Aida
Riko, ubrana w zwiewną, szaro-zieloną sukienkę bez rękawów, która sięgała jej
do kolan. –Cieszę się, że daliście radę przyjechać.
-My również, Aida-san – Akashi ujął jej dłoń i złożył na
niej lekki, kurtuazyjny pocałunek. –Dziękujemy za zaproszenie. Niestety, Omega
Shintarou źle się poczuła i nie mogła nam towarzyszyć.
Źle się
poczuła, pomyślał sarkastycznie Midorima. Eufemizm roku. Yuna wiedziała, że
nie może wychodzić, zwłaszcza na przyjęcie, na którym miał być Hanamiya i jego
ludzie, więc musiała zostać w domu. Była jednak zasmucona, że ominą ją tańce i
zabawa. To ja będę się źle czuł, kiedy wrócę do domu, a ona wciąż będzie
smutna i zdystansowana.
-Szkoda, niemal wszyscy przyszli z Omegami – westchnęła ze
smutkiem. –Hyuuga-kun popiera naszą opinię o Omegach, Akashi-sama.
-Naprawdę? Nie mogę się doczekać, by go poznać. Twoją
pasierbicę również – dodał, ponieważ Midorima dyskretnie zakasłał.
-Hanako-chan pewnie będzie cię uwielbiać, Akashi-sama –
zaśmiała się dyskretnie. –Ma słabość do kotów. Uwielbia koty, im większe, tym
lepsze.
Akashi
uśmiechnął się w odpowiedzi, starając się nie okazywać irytacji z faktu, że
Midorima pogwizdywał wesoło, wpatrując się w niebo. Zdrajca, pomyślał
Alfa Lwów. Z drugiej strony jednak, jeśli ich plan miał się powieść, obaj muszą
dzisiaj poznać się bliżej z Księżniczką, aby móc jak najwięcej przekazać Takao.
-Właśnie, Aida-sama, to prezent dla pani córki – Midorima
lekko podniósł pudełko wyżej. –Gdzie mam go położyć?
-Och. Och, naprawdę coś dla niej macie? – oczy kobiety
zalśniły lekko. –W takim razie musicie wręczyć jej to osobiście! Zaraz znajdę
mojego narzeczonego i…
-Sam się znalazłem – mężczyzna wyszedł zza rogu i, podkreślając
swoje terytorium, objął Riko w pasie, nim wyciągnął prawą rękę do Akashi’ego.
–Hyuuga Junpei.
-Akashi Seijuro – Akashi uścisnął jego dłoń i wskazał na
Midorimę. –Mój Beta, Midorima Shintarou, medyk klanu Lwów.
-Słyszałem o was obu – Hyuuga przytaknął. –Będziemy
sąsiadami, Akashi.
-Taaak. Cieszę się, że teren zostaje w rękach Wilków, a nie
przechodzi do Niedźwiedzi – Akashi teatralnie westchnął. –Chciałem jakoś pomóc
twojemu ojcu, Aida-san, ale twój narzeczony mnie ubiegł.
Riko
zamrugała szybko. Czyżby Akashi sugerował, że chciał wystąpić z propozycją
małżeństwa z nim? Kiedy na niego patrzała, nie czuła nic. Owszem, był
przystojnym, inteligentnym mężczyzną, ale nie czuła takiego ciepła, jakie dawał
jej Hyuuga, nawet na odległość. Nie wyobrażała sobie związku z tym człowiekiem;
chociaż znała go niemal równie długo, co Hyuugę, nigdy nie wiedziała, co kryje
się w jego umyśle.
-No cóż, tym razem ja wygrałem – Hyuuga pocałował Riko w
policzek. –Wejdźcie, panowie. Część gości jest już w ogrodzie, ale skoro macie
prezent dla mojej córki, zapraszam was do domu.
To było
ogromnie wymowne zaproszenie. W tym momencie Akashi wiedział, że przyszły Alfa
Wilków chce kontynuować przyjacielskie stosunki z Lwami i z nim samym, skoro
wpuszcza go do swojego domu. Okazywał tym otwartość. Akashi będzie musiał
odpowiedzieć tym samym, chociaż wiedział już, że w innych warunkach. Gdy
Hanamiya porwie Księżniczkę, to Lwy ją odnajdą i uratują. Dzięki temu sojusz
między nimi będzie jeszcze silniejszy. Prawdopodobnie, pomoże to zaoszczędzić
środki produkcji, gdyż Wilki zajmowały tereny bogate w złoża naturalne, a
przyjaciołom sprzedają je taniej.
-Nawet tutaj czuję, że myślisz o biznesie – mruknął
Midorima, gdy Hyuuga i Riko wyprzedzili ich kawałek i żartowali sobie z czegoś.
–Zaraz do nas wrócą, Akashi. Postaraj się chociaż udawać, że dobrze się bawisz
i nie myślisz o polityce.
-Co ja bym bez ciebie zrobił – Akashi uniósł jedną brew
powątpiewająco, ale porzucił myśl o swoim planie i nastawił się na zapoznanie z
jego przyszłą, kluczową postacią.
-Zapracowałbyś się na śmierć. Wysłałbym ci jakieś ładne
kwiatki.
-Gdybym umarł, nie byłoby cię stać na te kwiatki – wzruszył
ramionami, a Midorima tylko przewrócił oczami.
-To nasz dom letniskowy – wyjaśniła Riko, odwracając się do
nich. –Kilkanaście hektarów lasów i polan, kilka strumieni i małe jezioro.
-No tak, Wilki nie przepadają za życiem w mieście, co? –
Akashi rozejrzał się, udając, że jest zainteresowany. –Poza tym, to chyba dobre
warunki dla dziecka. Czystsze powietrze, więcej miejsca.
-Czyżbyś planował założenie rodziny, Akashi-sama? – Riko
posłała mu rozbawione spojrzenie.
-Kiedyś, w odległej przyszłości. Niestety, przegrałem wyścig
o kobietę moich marzeń, więc muszę poczekać – puścił oczko do Hyuugi, a ten
roześmiał się głośno.
-Mówiłaś, że jest czarujący, ale nie wiedziałem, że aż tak –
oznajmił, patrząc na Alfę Lwów i próbując go ocenić. Riko opowiadała mu o nim,
uznając, że to najważniejszy z zaproszonych gości. Obaj musieli teraz pracować
nad polubieniem się. –Panowie, wejdźcie – otworzył drzwi do willi i zaprosił
ich gestem do środka. –Hanako jest do góry. Denerwuje się trochę tym
przyjęciem.
-Hyuuga-sama? – Izuki zszedł po schodach i widząc, że jego
Właściciel nie jest sam, niemal natychmiast ustawił się bokiem, robiąc
przejście dla gości, a także nisko pochylił głowę. –Witam panów, czy cos podać?
Kawę, herbatę, coś zimnego do picia?
-Na chwilę obecną twoje imię – Akashi chcąc przypodobać się
Hyuudze i Riko, będzie miły w stosunku do ich Omegi, chociaż tak naprawdę miał
to gdzieś. Wcześniej jego szpiedzy donieśli mu wszystko, co wiedzieli o
rodzinie Hyuugów.
-Izuki Shun, proszę pana.
-Miło cię poznać, Izuki-kun – Akashi wyciągnął do niego
rękę. Izuki uścisnął ją dopiero wtedy, kiedy szybko zerknął na Hyuugę, a ten przytaknął.
-Rodzina Izuki’ego jest związana z moją od zawsze – wyjaśnił
Hyuuga. –Jest dla mnie członkiem rodziny.
Akashi
przytaknął, rozumiejąc sens słów Wilka; Izuki Shun był pod ochroną Hyuugi
Junpei’a i nie wolno położyć na nim palca. Lew uśmiechnął się. Wilki było
niesamowicie terytorialne i nie chodziło tylko o ziemię.
-To bardzo miłe, że traktujecie Omegę jak członka rodziny –
zauważył Midorima, odciągając ich uwagę od Akashi’ego. Wiedział, że Alfa będzie
mu za to wdzięczny. –Szkoda, że tak mało osób to robi.
-Prawda? – podchwyciła Riko, prowadząc ich po dużych,
kręconych schodach na piętro. –Omegi mają takie same prawa jak inni ludzie. Nie
mają przecież nerki mniej czy dodatkowej ręki wyrastającej z pleców, żeby
traktować je w taki sposób, jak niektórzy – westchnęła.
-Aida-san jest bardzo zaangażowana w walkę o prawa Omeg –
wyjaśnił Akashi Midorimie. –Jest nawet twarzą tego ruchu.
-Co sprawia, że wiele osób nie myśli o mnie pozytywnie, a
najchętniej by się mnie pozbyło – przyznała kobieta. –Co oczywiście nie zmienia
faktu, że pogróżki czy słowa pogardy mają na mnie wpływ!
-Ja również uważam, że życie Omeg powinno zostać poprawione
– poparł ją Akashi. Nim jednak nie kierowały szlachetne pobudki ale to, że
opinia publiczna coraz częściej przychylała się ku temu, a on nie chciał
stracić poparcia większości.
-Hyuuga-kun obiecał, że po ślubie pomoże mi z nową kampanią
społeczną. Liczę, że również się do niej włączysz, Akashi-sama.
-Z przyjemnością – skłamał z uśmiechem na ustach.
Gospodarze
nie wyczuli kłamstwa, gdyż oboje zajęli się dziewczynką, która wychyliła się z
pokoju i nieśmiało zerknęła na gości. Jej wilcze uszy leżały lekko na głowie,
kiedy próbowała odczytać z mowy ciała swoich rodziców, czy goście ci są
przyjaciółmi, czy też nie. Spoglądała również na Izuki’ego, który był dla niej
wyrocznią na równym stopniu, co ojciec.
-To jest Akashi-sama oraz Midorima-san – Riko kucnęła,
poprawiając sukienkę tak, by nic przypadkiem nie zostało pokazane. –Moi
przyjaciele. Chcą się również zaprzyjaźnić z tobą. Przynieśli ci prezent na
urodziny, Hanako-chan.
Dziewczynka
skinęła głową, chociaż zerknęła również na ojca, szukając potwierdzenia słów
Riko. Od pewnego czasu oboje pracowali nad tym, by Hanako zaczęła słuchać się
swojej przybranej matki w równym stopniu, co ojca, bez konieczności jego
nadzoru nad sprawą. W końcu jednak mała wilczyca cofnęła się, by wyjść za progu
i elegancko dygnąć przed gośćmi, unosząc rąbek sukienki.
-Nazywam się Hyuuga Hanako – przedstawiła się, odrobinę
drżącym głosem.
Akashi najchętniej tylko podałby
swoje imię i odwrócił się na pięcie, nie przepadał bowiem za dziećmi, ale
pamiętał, co kazał zrobić mu Midorima, by plan się powiódł.
Cel uświęcał środki, takie było
jego motto.
Uklęknął
więc przed dziewczynką na jedno kolano i ujął jej dłoń, po czym podobnie jak na
dłoni Riko, złożył na niej lekki pocałunek. Mrugnął również porozumiewawczo do
dziewczynki i na chwilę pokazał jej swoje lwie uszy i ogon. Hanako pisnęła z
radości, a Akashi uznał, że osiągnął swój cel. Od dziś dziewczynka będzie
kojarzyła go z kimś przyjemnym i miłym, z przyjacielem swoich rodziców, przez
co będzie mu ufać.
Nie czuł
najmniejszych wyrzutów sumienia, że w swoim planie wykorzysta niewinne dziecko.
-Shintarou, pokaż tej młodej damie prezent, jaki dla niej
mamy – poprosił, podnosząc się.
Midorima
wszedł do pokoju Hanako i ostrożnie postawił pudełko na podłodze. Dziewczynka
przyjrzała mu się z ciekawością.
-Otwórz – zachęcił ją Hyuuga.
Hanako
przytaknęła i podeszła do prezentu. Był naprawdę duży (większy od niej), a gdy
pociągnęła za wstążkę, ta nie chciała ustąpić. Zagryzła wargę, uznając, że nie
wypada przy gościach zamienić paznokci na malutkie pazurki i rozerwać
opakowania. Na szczęście, z pomocą przyszła jej Riko i podała przybranej córce
małe nożyczki.
-Pomogę ci, kochanie – oznajmiła.
Trójka
mężczyzn stała w rogu, patrząc, jak otwierają prezent powoli i ostrożnie.
Akashi trzymał dłonie w kieszeni dżinsów, a Midorima nerwowo poprawiał okulary,
podczas gdy Hyuuga przyglądał się z czułością swoim kobietkom. Beta pomyślał,
że gdyby był tu Izuki, nawiązanie rozmowy poszłoby łatwiej, ale Omega wrócił do
przygotowywania przyjęcia i wypatrywania gości. Akashi nawet nie wiedział, co
jest w środku; po tym, jak Midorima zamówił prezent, nie sprawdzał nawet jego
ceny. Ufał ocenie swojego przyjaciela i po prostu wiedział, że Hanako pokocha
nową zabawkę.
A może
trzeba było kupić kucyka, pomyślał nagle. Małe dziewczynki uwielbiają
kucyki. Ale czy kupienie kucyka małemu wilczęciu nie skończyłoby się jatką?
W końcu z
małą pomocą Hyuugi, papier i pudełko ustąpiły, pokazując ogromnej wielkości
domek dla lalek, z całym wyposażeniem oraz figurkami, które przedstawiały
ludzi, a także wilki. Zarówno Hanako, jak i Riko przez kilka minut podziwiały
cały, z lekko rozchylonymi wargami. Akashi uśmiechnął się lekko, a Midorima
przestąpił niecierpliwie z nogi na nogę.
-Sprowadzony z Niemiec, na zamówienie – wyjaśnił Hyuudze.
-Jest niesamowity. Nie musieliście, to naprawdę drogi
prezent – powiedział Alfa, drobinę zbity z tropu.
Akashi nagle pożałował, że nie sprawdził ceny, jaką poniósł
za zemstę Midorimy.
-Każda księżniczka zasługuje na zamek – podsumował tylko
krótko Beta.
W tym samym
momencie do pokoju wszedł Izuki, znów pochylając głowę.
-Hyuuga-sama, przyjechali kolejni goście, w tym Alfa Hien,
Hanamiya-sama.
Akashi
lekko uniósł głowę. Czas wprowadzić plan w życie.
W rozdziale wykorzystano „Everytime we touch” oraz „Bad Boy”
(Cascada). Za tydzień rozdziału nie będzie, gdyż idę na wesele, a za dwa
tygodnie będzie opóźniony, gdyż będę na konwencie :)
PS. Nie chce mi się już robić tłumaczeń piosenki, więc jeśli
komuś zależy, to szukać ich sobie na Tekstowie :* (za gorąco, by żyć, nic mi się nie chce) ;A;
Pierwsza?
OdpowiedzUsuńJo, pierwsza xD
UsuńMyślałam, że dasz scenę jak Ima wykupuje Saku
UsuńKaga nie mógł go pocałować w czoło, w nos w cokolwiek,ale nie w knykcie (´∀`)♡ To zbyt urocze...tyle cukru
Jestem pewna, że Reo ogląda Akasia jak ten śpi ⊙﹏⊙
OMG jak Midorin wróci do domu to zatańczy z Yuną walca (。♥‿♥。) Potrzebuje teraz pilnie tej sceny.
Wyobraziłam sobie jak Akaś przedstawia Glona "Mój partner Midorima...beta. Mój beta Midorina".
Czyżby IzuAka?
Murasakibara powinien przyjść z Himuro i po wielkiej tajemnicy
Akaś z uszkami uwu
Wiedziałam, że to będzie domek dla lalek.
Postanowiłam, że będę publikować w weekendy, więc jest nowy rozdział.
Ba się dobrze na weselu, choć ja osobiście ich nie lubię
*baw
UsuńZ Imą mam gotową inną scenę, czeka na okazję xd
UsuńNie, nie mógł :D W tym rozdziale serwowałam Wam całowanie w łapki :3 Takie słodziachne xd
Może ma gdzieś podgląd zrobiony i patrzy Oo Chory skurkowaniec!
Może nie walca, ale może zatanczy xd I ciasto jej przemyci xD
Haha xD akashi nie robi takich błędów językowych, pls. Ten to wszędzie widzi pułapki i nauczył się mówić tak, by nie wdepnąć xD
Nope! W kolejnym rozdziale zobaczysz, ze Izu bd mieć innego adoratora! :D
No gdzie, nawet Mukkun nie jest taki głupi xD
Ook, zajrzę :)
Nah, ja też nie lubię, a z tym weselem to jeszcze mega zamieszanie jest i naprawdę, gdyby nie to, że to bliższa osoba, to bym nie szła :/
Nie się doczekać :3
UsuńCałowanie w łapki jest bardziej urocze niż jakiekolwiek inne ♥
I ślini się oglądając nagrania...Reo musi umrzeć
Albo przyjdzie do domu, a Yuna będzie spać zwinięta na kanapie, bo zasnęła czekając na niego i Mido zaniesie ją do łóżka i owinie w puchaty kocyk.
Jakiego adoratora? Czy tą będzie nie typowy pairing? Z kim się zazwyczaj shipuje Izu?
Nie lubię dzieci, a będę chrzestną, bo najlepsza przyjaciółka mnie poprosiła
Noo! Zwłaszcza Akashi, taki Prince Charming, jak całuje w łapkę małą dziewcyznkę /w\
UsuńSi, Reo musi umrzeć!
Awww. Też ciekawy scenariusz :3
Z Hyuugą w sumie się go najczęsciej shipuje. Widziałam jeszcze z Moriyamą i z Riko. Gdzieś kiedyś było nawet IzuKuro, ale taka odwazna nie jestem :D
Ojej. Ojej! Ej ale żeby być chrzestnym to trzeba mieć hajsy oo
W bajce książę ma rumaka tu Akaś ma Midorina. Chcę zobaczyć jak lew ratuje damę/pana swego serca uwu
UsuńZnajdźmy tu odpowiednią śmierć *zaciera ręcę*
Czytałam IzuRiko, MoriIzu, a osobiście shipuję NijiIzu <3
Już zbieram pieniądze do mojej świnki-skarbonki
Nim Akaś będzie miał szansę błysnąć, zobaczycie badassową Riko! :D
UsuńMusi być bolesna!
NijiIzu? OMFG. BRZMI CIEKAWIE :O Ja lubię *werble* TakaIzu :D I na pewno taki ship pojawi się już wkrótce w fireproof xd
Biedna *pat, pat*. Dobrze, że moi znajomi wiedzą, że jestem niewierząca i nawet nie patrzą na mnie jak na potencjalnego chrzestnego... Oo
Riko to zawsze badass
UsuńTo opowiadania o piratach mam NijiIzu. TakaIzu no w końcu oboje mają specjalne spojrzenie.
a właśnie, kiedy nowy rozdział fireproof or Cesarstwa?
My się znamy całe życie, w sumie to już przed gimnazjum miałyśmy ustalone, że jak będzie mieć dziecko to jestem chrzestną. Tego czy jestem wierząca to sama nie jestem pewna
Nie zawsze, czasem jest taka wrażliwa... jak wtedy, gdy po jednym z meczy zaczęła plakać, a Hyuuga głaskał ją po głowie <333 OTP
UsuńNijiIzu brzmi naprawdę ciekawie. Chociaż ostatnio trzyma mnie NijiHimu :D Taak, ale nie tylko o spojrzenie chodzi :D Ich poczucie humoru xd Doprowadzą Midorimę i Hyuugę do szału xD
Piszą się oba!
Ooo ;) To fajnie mieć tak dlugo przyjaciół!
Będę wredna i przypomnę Ci, że wygranej z Rakuzan Kiyoshi ją podnosił.
UsuńHyuuRiko ma wiele tego typu scen, ale nic nie przebije tej w salonie fryzjerskim
Jeżeli w KNB jest postać z czarnymi włosami i bez okularów to znaczy, że to mój kruczek, a kruczki wszystkie ze sobą shipuje <3
Dlaczego mi to zrobiłaś ;A; Czym zawiniłam ;A;
UsuńTak <3 Albo tej, jak poszli oglądac kwiaty a Hyuuga wszystko zmaścił xd
haha xd Kruczki, dobrze, ze nie prawne :D
Ossss! dawno mnie nie było i nie miałam możliwości skomentować poprzedniego rozdziału i teraz czas to nadrobić :D Jejku noooo, taki Tetsuuuuu. Cud że Kagami nie padł na zawał z tym małym Diabłem. Nareszcie jakieś seksy, ale szczerze nie sądziłam, że gorączka u naszego Tetsu przebiegnie aż tak! Szczerze sądziłam, że to AoKise będą pierwsi, ale bynajmniej nie czuję się zawiedziona xD Już nie mogę się doczekać aż Taiga poprosi Tetsu na partnera, no i oczywiście min Kise i Daikiego jak się dowiedzą, że Tetsu już ma za sobą swój pierwszy raz :3 Ktoś tu dostanie szałuuuuu xD Yay! Akashi taki chłodny w stosunku do yyy prawie wszystkich, oj jak ja go kocham, takiego nooooo. Rozpływam się. Dwa ostatnie rozdziały całkowicie mnie dopieściły, co prawda liczyłam jeszcze na jakieś AoKise, ale nie szkodzi i tak się czuje taka w pełni xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę dożooooo
Haru-chan :*
Jass, wróciłaś! <3
UsuńWłaśnie tak myślałam, że wszyscy będą podejrzewać AoKise o bycie tymi pierwszymi, a tu taka niespodziewajka :D Pomyśl, jak zabawnie bedzie, gdy okaże się, że Kuroko ma więcej doświadczenia niż Kise i teraz on mu wszystko opowiada xD Kise na pewno będzie ZASKOCZONY :D A Aomine hmm... Zobaczycie!
Taak <3 Taki Bokushi Akashi :D Ale tak, jego historia jest już zaplanowana, wkrótce ktoś roztopi to jego serduszko xd szykujcie się na dużo Akasza!
Cieszę się, że Ci się podobało :3
OOOO czyżby ktoś za mną tęsknił?? O.o miło mi!!! Od zawsze wiedziałam, że jestem pożądaną osobistością tylko nikt się do tego przyznać nie chciał xD
UsuńNooo wyobrażam jak oboje się rumienią, no ale nie zapominajmy że to Kuroko myślał, że Kise już dawno Aomine usidlił w łóżku i to dlatego ten mu się oświadczył. Oj ponowie coś mi się widzi, że macie dużo rzeczy do wyjaśnienia xD A Daiki, co? No co? Podejrzewam, że jego szczęka zaliczy bliskie spotkanie z glebą a oczy z orbit wyskoczą. Za to Kagami na ten widok dostanie dużego ataku śmiechu :D No ale miejmy nadzieje, że ktoś szybko naprawi swoje zaległości, a że nie są one szkolne to myślę, że aż więcej niż chętnie :3 a to znaczy że będzie o czym czytać :3
Haaaa!!!!! Ktoś roztopi Akashiego?? O nie! Ktoś taki nie istnieje, bo za Furim! A że ten robi za jego sekretarza to myślę, że gdyby o niego chodziło to Sei zacząłby chociaż czasami o nim myśleć w tych kategoriach. Nie!!! Błagam powiedz mi, że tego nie zrobisz!!!! Nie możesz!!! Ja się nie zgadzam!!!! Akashi nie może zostać hetero!!! I tak już ubolewam, że Shin-chan nie ma wiele wspólnego z Takao. Ani mi się waż popełnić niewybaczalny i ciężki grzech!!!!
No proste, że się podobało :3 pani magister ;)
A tęskniłam :3 Zawsze mi Was brakuje xd
UsuńTaak, czeka ich rozmowa o kwiatkach, pszczółkach, gumkach i bocianach, coś tak czuję :D
Oj będzie o czym czytać, oj będzie. dostarczę Wam rozrywki :D
No, na pewno nie będzie to Furi :D Oj no, hetero Akashi taki straszny? Poczekaj, aż poznasz jego drugą połowę (fem or male, zobaczymy :P ) i wtedy decyduj :D
Aww <3
Mowa była chyba o ślubie KagaKuro, a nie z Akashim... jeszcze xD
UsuńPS. Mama mi wpadła do pokoju i wyslało mi się za wczesnie xD
bardzo straszny, błagam nie rób z niego heteryka miej serce, litość czy co tam to ma być. Wszystko tylko nie toooooooooo. Zobaczysz ja się psychicznie załamie!!!! Błagam Cię zlituj się>>>.
UsuńAhh ta mama wszystko jej wina xD
Ale hetero Akashi jest sexy! Zobaczysz! Prawdziwy Lew klęka tylko przed swoją lwicą :D
Usuń:* :* :* Dasz radę :)
nie dam!!! ja to wiem!!! błagam Cię nie rób mojej biednej psychice tego!!!
UsuńTo tutaj mój pierwszy komentarz, więc najpierw chce się przywitać *macha rączką*
OdpowiedzUsuńW tę noc przeczytałam wszystkie rozdziały :D
Jak Ty ciekawie to wszystko opisujesz (też bym tak chciała xd)
Co do całości to najpierw miałam ciche nadzieję na długie Aokaga i Kikuro, no ale Kagakuro też jest dobre :D i ogólnie to wspaniały pomysł na fabułę c:
Co do rozdziału: urzekło mnie to, że Akashi chcąc zawrzeć pakt z wilkami próbował zaprzyjaźnić się z Hanako, mimo że nie lubi dzieci i pokazał jej swoje uszy, chociaż wcześniej było, że nie lubi tego robić przed nikim (chyba, że mi się już coś pomieszało)
Kagakuro takie słodkie. Kagamiś chce z nim mieć ślub, a Kuroko nie dowierza, że chce jeszcze to z nim robić <3
Pozdrawiam i weny życzę ;*
Witaj :) Cieszę się, że zdecydowałaś się odezwać! :)
UsuńOjej, ale wyspałaś się?
Dziękuję xd Staram się dla Was :3 Żeby historia była ciekawa i wciągająca :D
Hoo długie AoKaga i KiKuro hmmm... Powiem Ci szczerze, że o ile to drugie mogłabym spróbowac napisać, tak na AoKagę tylko lubię patrzeć (fanarty), ale ich shipperką nie jestem ;A; oni by się pozabijali xD
Tak, Akashi nie lubi tego, traktuje to jak słabość, ale też nie jest całkowitym ignorantem, wie, że musi pokazywac emocje, by ludzie go lubili. Na ile są to wystudiowane i przecedzone emocje to każdy wie... Ale jak pisałam komentarz wyżej, już wkrótce ktoś stopi jego lód :)
Pewnie nawet po slubie jeszcze bedzie wątpił :D
Dziękuję za komentarz :* :)
Właśnie się obudziłam xd
UsuńCo do tych paringów, to szkoda, bo Aokaga to jeden z moich ulubionych, no ale w jednym opowiadaniu wszystkiego mieć nie można :D
Ogólnie to jeszcze dodam do tamtego komentarza, że bardzo podobają mi się jak postanowiłaś przedstawić każdą z postaci i nic co robią jest tak naturalne a nie wymuszone
Ah nie ma za co, będzie ich więcej (ja tylko ostrzegam xD) :)
Ja przepraszam, ale normalnie musiałam się wtrącić mimo iż mam komentarz okienko wyżej xD Po pierwsze cześć Sky!! A po drugie Jaki ślub!!!!!!????? Ja rozumiem, że sieknie moje maleństwo to cholerstwo zwane miłością i on się troszkę roztopi, ale o żadnym ślubie nie było mowy!!! Ja się nie zgadzam!!! A już zwłaszcza jeśli to ma być jakaś wredna baba (każda baba jest zła, jak się kręci w pobliżu mojego cudeńka). hlip hlip, Ty go chcesz usidlić już całkiem, nie :''''''(
UsuńPs, jak będziesz na to tu odpisywać to żebym nie musiała szukać to uwzględni odpowiedź wyżej przy mnie bo istnieje opcja, że zapomnę o tym tu xD
Wyspałaś się chociaż xd
UsuńCieszę się, że czytasz mimo iż nie jest Twój pairing xd
Awww dziękuję :)
Dla mnie im więcej, tym lepiej! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAkash :(
OdpowiedzUsuńBiedny Akasz ;A;
UsuńhuehueheuheuehHUEHUEHUEHEUHEUEHehuehueheueh <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to paskudne opóźnienie, ale nie było nawet jak wcześniej, bo albo padałam, albo nie było nastroju, ale w końcu się udało i nie żałuję nunu! :D
KagaKuro na początek rozdziału zawsze dobre i jedwabiste ( chociaż na środek i koniec też). Takie kochane i fluffiaste jak uwielbiam, rozpieszczasz mnie~
Zastanawia mnie co ma w planach Akasz i jak to się dalej potoczy, ale pewnie uda mi się to wyciągnąć z Ciebie na Niu XD
Bardzo mi się podobało HyuuRiko, bardzo bardzo :3
+ Przeglądałam komentarze wyżej i zakrztusiłam się daktylkiem. Ty i dłuższe coś z KiKuro... BUHAHAHAHAHHAHAHA.
xoxo,
KagaKuro!
Śmiejesz się jak czarny charakter z Animu XD
UsuńLubię rozpieszczać mojego Kuroko ;* Może nie zawsze to widac, ale jak mam okazję i humor xd
Hah! Nie dam się inwigilacji :D Nic ze mnie nie wyciągniesz na Niu :*
Żeby Ci ten daktylek nie wrócił, jak kiedyś machnę KiKuro!
Mi to bardziej przypomina śmiech Waldusia podłożony pod Izayę XD
UsuńNawu, nawu, aż nadstawię dupki <3
Się zobaczy, moja kochana :D
ahahaah czekam :D
Kagaś się troszczy awuuuuuuuuuuuu <333 a zawstydzony po nocy Kuroko to najlepszy Kuroko, mwah.
OdpowiedzUsuńAKASHI, SYNU, CZUJĘ CIĘ, TAK BARDZO CIĘ CZUJĘ, też nienawidzę jak mi ktoś wchodzi do pokoju gdy śpię/jestem w stanie rozespania. Reeeooo ty mały chujaszku tyyyy śpiącej królewnie sen przerywać >:T atititi. Karma się odwdzięczy.
Specjalna herbatka z ZIÓŁKAMI huehuehuhaeuheueha-- przepraszam :')
WYOBRAZIŁAM SOBIE TAKIEGO MIDO DROBIĄCEGO KROCZKI I JESZCZE Z TAKIM NAJEŻONYM OGONEM O MÓJ BOŻE HAHHGAHA
Mhm, źle się poczuła. Ma alergię na Hanamiyę i musiała zostać. A tak serio to walka hieny i lisa [który niczym rycerz w lśniącej zbroi] broniącego swojego kotka aww <3 NIGDY SIĘ NIE STANIE ALE JA TEŻ MAM MARZENIA, HAROLDZIE ;_;
Mm, Akashi, tyyy wiesz, ty się nie podwalaj, bo tego, Hyuuga ma na ciebie oko :^) Wilczki są terytorialne hueheuheueheuehueheuh
Akashi udający, że go tak wszystko obchodzi, normalnie jak ja w szkole XD "Tak, tak, Omegi są ważne, tak, ich prawa też, tak, tak, tak prze pani, rozumiem całki i różniczkowanie, na cholerę mi to w plastyku--..."
NIE KUPUJ JEJ KUCYKÓW BO JESZCZE BRONYM CZY PEGASISTER ZOSTANIE A TO BĘDZIE TRAGEDYJA
przepraszam wszystkich fanów MLP
Ale... aww, jak opisałaś spotkanie Hanako i Akashiego to aż na chwilę się zgięłam i wydałam najdziwniejszy odgłos świata. NIE OBCHODZI MNIE, ŻE TO BYŁ PLAN AKASHIEGO ON BYŁ TUTAJ UROCZY, PSIA MAĆ ;_____;
No i dziecię ma domek z laleczkami i zwierzątkami. Słodziutko <3
HANAMIYA PRZYSZEDŁ I TERRORYZUJE DZIECI NA DMUCHANYM ZAMKU ᕕ( ᐛ )ᕗ
Hej,
OdpowiedzUsuńuroczo, Ryo chyba podgląda jak Akashi śpi, Kagami musiał go pocałować w knykcie, nie mógł dać mu buziaka w czoło, nos czy policzek...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, ech Kagami musiał go pocałować w knykcie, nie mógł dać mu buziaka w czoło, nos czy policzek na przykład, było by to och tak...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga