niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 25. Happy birthday! (part 1)



            Kiedy Kuroko otworzył oczy, za oknem właśnie zachodziło słońce. Nie mógł uwierzyć w to, że przespał niemal cały dzień, chociaż z drugiej strony, sen miał szalenie przyjemny. Gorączka już się wyciszyła, a jego ciało chociaż obolałe, sprawiało wrażenie lżejszego i pełnego. Kuroko leżał na brzuchu, z policzkiem wtulonym w poduszkę. Cały czas czuł w powietrzu zapach Kagami’ego, wymieszany ze swoim własnym, a także zapach seksu i potu, jednak nie przeszkadzało mu to. Wspominając, co zrobili w tym łóżku rano, wcisnął twarz w poduszkę, rumieniąc się aż po czubki uszu. Zamachał nimi i ogonem, próbując pozbyć się uczucia zawstydzenia. Dopiero ten gwałtowny ruch sprawił, że Kuroko poczuł, jak bardzo jest obolały.
            Nieprzyjemne uczucie ściągnęło go na ziemię. Powinien wyjść z łóżka Kagami’ego. Wciąż był tylko Omegą i to, że przespał się z Alfą, nie zmieniało jego statusu. Zasmuciło go to; bycie tutaj i spanie obok Kagami’ego sprawiło mu przyjemność, więc myśl o tym, że powinien opuścić ciepłą pościel i to towarzystwo nie była mu miła. Nie mógł jednak nadużywać dobroci Kagami’ego, i tak dzisiaj przesadził.
            Gdy spojrzał w bok, zauważył zawiązaną w supełek prezerwatywę, która wystawała  z kosza. Zrobiło mu się słabo; Kagami zadbał o to, by ich wspólna noc (czy też raczej dzień) nie przyniósł konsekwencji.
            Ostrożnie podniósł się, próbując zignorować sztywny ból bioder. Czuł się tak, jak gdyby spadł z drzewa albo coś go przejechało. Nawet nie wiedział, że ma takie miejsca w ciele, dopóki nie zaczęły go boleć. Usiadł na brzegu łóżka i jęknął cicho, stawiając stopy na podłodze.
-Nie wstawaj – usłyszał za sobą i odwrócił się.
            Kagami wyszedł z łazienki, wycierając wilgotne włosy ręcznikiem. Był półnagi, miał na sobie tylko spodenki. Jego tors lśnił od kropelek wody, których jeszcze nie wytarł dokładnie. Zostawiał za sobą mokre ślady stóp. Kuroko poczuł, że robi mu się sucho w ustach. Oblizał spierzchnięte wargi i spuścił wzrok.
-Powinienem iść się umyć – bąknął, unikając wzroku Alfy. Powoli docierało do niego, że ślady zadrapań na jego barkach powstały z jego udziałem. Znów zrobił się cały czerwony.
-Wiem. Dlatego zrobiłem ci kąpiel – skinął głową w stronę łazienki. –Boli cię? – zapytał i, ku zdumieniu Kuroko, również się zarumienił. 
-N-ni…
-Kłamiesz – mruknął, podchodząc bliżej i kucając przed nim. –Zasnąłeś tak szybko i tak mocno, że nawet nie czułeś, kiedy ocierałem cię ręcznikiem wcześniej – westchnął. –Następnym razem będzie lżej – dodał, całując lekko knykcie Kuroko.
-N-Następnym razem? – wykrztusił z trudem.
Oczy Kagami’ego pociemniały, a Alfa drgnął nerwowo ogonem.
-Nie podobało ci się? – wyszeptał z trudem.
-C-co? Nie! Nie, nie! Było super! – Kuroko zaprzeczył szybko. –Ale n-nie wiedziałem, że masz ochotę na kolejny raz.
            Kagami zmrużył oczy. Jak powinien powiedzieć mu teraz, że chce, żeby uczestniczył w kursie na partnera i został jego małżonkiem? Kuroko wyglądał na przerażonego samą wizją zjedzenia wspólnego śniadanio – obiadu – kolacji, a co dopiero spędzenia razem życia. Aczkolwiek był to jedyny sposób, żeby zapewnić Omedze bezpieczeństwo do końca jego dni.
-Nie tylko jeden – wyrwało się Alfie i uśmiechnął się zachęcająco do Kuroko. –Bardzo podobało mi się to, co robiliśmy – zapewnił go.
            Policzki Kuroko zalały się rumieńcem, a kiedy Kagami ostrożnie wziął go na ręce, sycząc przy tym tak, jakby to jego bolało całe ciało, twarz Omegi płonęła już ze wstydu. Ostrożnie objął jednak mężczyznę za kark, kładąc głowę na jego ramieniu. Zapach Kagami’ego zmienił się; miał teraz słodki akcent, jakby ktoś dodał do niego wanilii.

            Akashi nienawidził, gdy ktoś wchodził do jego sypialni podczas jego snu. Był wtedy bezbronny i delikatny, zwłaszcza jeśli znów spał dzięki specjalnym herbatkom, jakie szykował dla niego Midorima, gdy przychodził tak migreny. Dlatego to, że Reo bez ostrzeżenia znów wyrwał go ze snu, zepsuło mu humor na cały dzień.
            Mimo to, kiedy wraz z Midorimą zjawił się na przyjęciu urodzinowym Hyuugi Junpei’a, na twarzy miał swój wystudiowany, chłodny uśmiech. Beta szedł obok niego, drobiąc kroki, gdyż w ramionach dźwigał ogromne pudełko, oklejony zielonym, ozdobnym papierem i ogromną wstążką.
-Akashi-sama, Midorima-san – na ich spotkanie wyszła Aida Riko, ubrana w zwiewną, szaro-zieloną sukienkę bez rękawów, która sięgała jej do kolan. –Cieszę się, że daliście radę przyjechać.
-My również, Aida-san – Akashi ujął jej dłoń i złożył na niej lekki, kurtuazyjny pocałunek. –Dziękujemy za zaproszenie. Niestety, Omega Shintarou źle się poczuła i nie mogła nam towarzyszyć.
            Źle się poczuła, pomyślał sarkastycznie Midorima. Eufemizm roku. Yuna wiedziała, że nie może wychodzić, zwłaszcza na przyjęcie, na którym miał być Hanamiya i jego ludzie, więc musiała zostać w domu. Była jednak zasmucona, że ominą ją tańce i zabawa. To ja będę się źle czuł, kiedy wrócę do domu, a ona wciąż będzie smutna i zdystansowana.
-Szkoda, niemal wszyscy przyszli z Omegami – westchnęła ze smutkiem. –Hyuuga-kun popiera naszą opinię o Omegach, Akashi-sama.
-Naprawdę? Nie mogę się doczekać, by go poznać. Twoją pasierbicę również – dodał, ponieważ Midorima dyskretnie zakasłał.
-Hanako-chan pewnie będzie cię uwielbiać, Akashi-sama – zaśmiała się dyskretnie. –Ma słabość do kotów. Uwielbia koty, im większe, tym lepsze.
            Akashi uśmiechnął się w odpowiedzi, starając się nie okazywać irytacji z faktu, że Midorima pogwizdywał wesoło, wpatrując się w niebo. Zdrajca, pomyślał Alfa Lwów. Z drugiej strony jednak, jeśli ich plan miał się powieść, obaj muszą dzisiaj poznać się bliżej z Księżniczką, aby móc jak najwięcej przekazać Takao.
-Właśnie, Aida-sama, to prezent dla pani córki – Midorima lekko podniósł pudełko wyżej. –Gdzie mam go położyć?
-Och. Och, naprawdę coś dla niej macie? – oczy kobiety zalśniły lekko. –W takim razie musicie wręczyć jej to osobiście! Zaraz znajdę mojego narzeczonego i…
-Sam się znalazłem – mężczyzna wyszedł zza rogu i, podkreślając swoje terytorium, objął Riko w pasie, nim wyciągnął prawą rękę do Akashi’ego. –Hyuuga Junpei.
-Akashi Seijuro – Akashi uścisnął jego dłoń i wskazał na Midorimę. –Mój Beta, Midorima Shintarou, medyk klanu Lwów.
-Słyszałem o was obu – Hyuuga przytaknął. –Będziemy sąsiadami, Akashi.
-Taaak. Cieszę się, że teren zostaje w rękach Wilków, a nie przechodzi do Niedźwiedzi – Akashi teatralnie westchnął. –Chciałem jakoś pomóc twojemu ojcu, Aida-san, ale twój narzeczony mnie ubiegł.
            Riko zamrugała szybko. Czyżby Akashi sugerował, że chciał wystąpić z propozycją małżeństwa z nim? Kiedy na niego patrzała, nie czuła nic. Owszem, był przystojnym, inteligentnym mężczyzną, ale nie czuła takiego ciepła, jakie dawał jej Hyuuga, nawet na odległość. Nie wyobrażała sobie związku z tym człowiekiem; chociaż znała go niemal równie długo, co Hyuugę, nigdy nie wiedziała, co kryje się w jego umyśle.
-No cóż, tym razem ja wygrałem – Hyuuga pocałował Riko w policzek. –Wejdźcie, panowie. Część gości jest już w ogrodzie, ale skoro macie prezent dla mojej córki, zapraszam was do domu.
            To było ogromnie wymowne zaproszenie. W tym momencie Akashi wiedział, że przyszły Alfa Wilków chce kontynuować przyjacielskie stosunki z Lwami i z nim samym, skoro wpuszcza go do swojego domu. Okazywał tym otwartość. Akashi będzie musiał odpowiedzieć tym samym, chociaż wiedział już, że w innych warunkach. Gdy Hanamiya porwie Księżniczkę, to Lwy ją odnajdą i uratują. Dzięki temu sojusz między nimi będzie jeszcze silniejszy. Prawdopodobnie, pomoże to zaoszczędzić środki produkcji, gdyż Wilki zajmowały tereny bogate w złoża naturalne, a przyjaciołom sprzedają je taniej.
-Nawet tutaj czuję, że myślisz o biznesie – mruknął Midorima, gdy Hyuuga i Riko wyprzedzili ich kawałek i żartowali sobie z czegoś. –Zaraz do nas wrócą, Akashi. Postaraj się chociaż udawać, że dobrze się bawisz i nie myślisz o polityce.
-Co ja bym bez ciebie zrobił – Akashi uniósł jedną brew powątpiewająco, ale porzucił myśl o swoim planie i nastawił się na zapoznanie z jego przyszłą, kluczową postacią.
-Zapracowałbyś się na śmierć. Wysłałbym ci jakieś ładne kwiatki.
-Gdybym umarł, nie byłoby cię stać na te kwiatki – wzruszył ramionami, a Midorima tylko przewrócił oczami.
-To nasz dom letniskowy – wyjaśniła Riko, odwracając się do nich. –Kilkanaście hektarów lasów i polan, kilka strumieni i małe jezioro.
-No tak, Wilki nie przepadają za życiem w mieście, co? – Akashi rozejrzał się, udając, że jest zainteresowany. –Poza tym, to chyba dobre warunki dla dziecka. Czystsze powietrze, więcej miejsca.
-Czyżbyś planował założenie rodziny, Akashi-sama? – Riko posłała mu rozbawione spojrzenie.
-Kiedyś, w odległej przyszłości. Niestety, przegrałem wyścig o kobietę moich marzeń, więc muszę poczekać – puścił oczko do Hyuugi, a ten roześmiał się głośno.
-Mówiłaś, że jest czarujący, ale nie wiedziałem, że aż tak – oznajmił, patrząc na Alfę Lwów i próbując go ocenić. Riko opowiadała mu o nim, uznając, że to najważniejszy z zaproszonych gości. Obaj musieli teraz pracować nad polubieniem się. –Panowie, wejdźcie – otworzył drzwi do willi i zaprosił ich gestem do środka. –Hanako jest do góry. Denerwuje się trochę tym przyjęciem.
-Hyuuga-sama? – Izuki zszedł po schodach i widząc, że jego Właściciel nie jest sam, niemal natychmiast ustawił się bokiem, robiąc przejście dla gości, a także nisko pochylił głowę. –Witam panów, czy cos podać? Kawę, herbatę, coś zimnego do picia?
-Na chwilę obecną twoje imię – Akashi chcąc przypodobać się Hyuudze i Riko, będzie miły w stosunku do ich Omegi, chociaż tak naprawdę miał to gdzieś. Wcześniej jego szpiedzy donieśli mu wszystko, co wiedzieli o rodzinie Hyuugów.
-Izuki Shun, proszę pana.
-Miło cię poznać, Izuki-kun – Akashi wyciągnął do niego rękę. Izuki uścisnął ją dopiero wtedy, kiedy szybko zerknął na Hyuugę, a ten przytaknął.
-Rodzina Izuki’ego jest związana z moją od zawsze – wyjaśnił Hyuuga. –Jest dla mnie członkiem rodziny.
            Akashi przytaknął, rozumiejąc sens słów Wilka; Izuki Shun był pod ochroną Hyuugi Junpei’a i nie wolno położyć na nim palca. Lew uśmiechnął się. Wilki było niesamowicie terytorialne i nie chodziło tylko o ziemię.
-To bardzo miłe, że traktujecie Omegę jak członka rodziny – zauważył Midorima, odciągając ich uwagę od Akashi’ego. Wiedział, że Alfa będzie mu za to wdzięczny. –Szkoda, że tak mało osób to robi.
-Prawda? – podchwyciła Riko, prowadząc ich po dużych, kręconych schodach na piętro. –Omegi mają takie same prawa jak inni ludzie. Nie mają przecież nerki mniej czy dodatkowej ręki wyrastającej z pleców, żeby traktować je w taki sposób, jak niektórzy – westchnęła.
-Aida-san jest bardzo zaangażowana w walkę o prawa Omeg – wyjaśnił Akashi Midorimie. –Jest nawet twarzą tego ruchu.
-Co sprawia, że wiele osób nie myśli o mnie pozytywnie, a najchętniej by się mnie pozbyło – przyznała kobieta. –Co oczywiście nie zmienia faktu, że pogróżki czy słowa pogardy mają na mnie wpływ!
-Ja również uważam, że życie Omeg powinno zostać poprawione – poparł ją Akashi. Nim jednak nie kierowały szlachetne pobudki ale to, że opinia publiczna coraz częściej przychylała się ku temu, a on nie chciał stracić poparcia większości.
-Hyuuga-kun obiecał, że po ślubie pomoże mi z nową kampanią społeczną. Liczę, że również się do niej włączysz, Akashi-sama.
-Z przyjemnością – skłamał z uśmiechem na ustach.
            Gospodarze nie wyczuli kłamstwa, gdyż oboje zajęli się dziewczynką, która wychyliła się z pokoju i nieśmiało zerknęła na gości. Jej wilcze uszy leżały lekko na głowie, kiedy próbowała odczytać z mowy ciała swoich rodziców, czy goście ci są przyjaciółmi, czy też nie. Spoglądała również na Izuki’ego, który był dla niej wyrocznią na równym stopniu, co ojciec.
-To jest Akashi-sama oraz Midorima-san – Riko kucnęła, poprawiając sukienkę tak, by nic przypadkiem nie zostało pokazane. –Moi przyjaciele. Chcą się również zaprzyjaźnić z tobą. Przynieśli ci prezent na urodziny, Hanako-chan.
            Dziewczynka skinęła głową, chociaż zerknęła również na ojca, szukając potwierdzenia słów Riko. Od pewnego czasu oboje pracowali nad tym, by Hanako zaczęła słuchać się swojej przybranej matki w równym stopniu, co ojca, bez konieczności jego nadzoru nad sprawą. W końcu jednak mała wilczyca cofnęła się, by wyjść za progu i elegancko dygnąć przed gośćmi, unosząc rąbek sukienki.
-Nazywam się Hyuuga Hanako – przedstawiła się, odrobinę drżącym głosem.
Akashi najchętniej tylko podałby swoje imię i odwrócił się na pięcie, nie przepadał bowiem za dziećmi, ale pamiętał, co kazał zrobić mu Midorima, by plan się powiódł.
Cel uświęcał środki, takie było jego motto.
            Uklęknął więc przed dziewczynką na jedno kolano i ujął jej dłoń, po czym podobnie jak na dłoni Riko, złożył na niej lekki pocałunek. Mrugnął również porozumiewawczo do dziewczynki i na chwilę pokazał jej swoje lwie uszy i ogon. Hanako pisnęła z radości, a Akashi uznał, że osiągnął swój cel. Od dziś dziewczynka będzie kojarzyła go z kimś przyjemnym i miłym, z przyjacielem swoich rodziców, przez co będzie mu ufać.
            Nie czuł najmniejszych wyrzutów sumienia, że w swoim planie wykorzysta niewinne dziecko.
-Shintarou, pokaż tej młodej damie prezent, jaki dla niej mamy – poprosił, podnosząc się.
            Midorima wszedł do pokoju Hanako i ostrożnie postawił pudełko na podłodze. Dziewczynka przyjrzała mu się z ciekawością.
-Otwórz – zachęcił ją Hyuuga.
            Hanako przytaknęła i podeszła do prezentu. Był naprawdę duży (większy od niej), a gdy pociągnęła za wstążkę, ta nie chciała ustąpić. Zagryzła wargę, uznając, że nie wypada przy gościach zamienić paznokci na malutkie pazurki i rozerwać opakowania. Na szczęście, z pomocą przyszła jej Riko i podała przybranej córce małe nożyczki.
-Pomogę ci, kochanie – oznajmiła.
            Trójka mężczyzn stała w rogu, patrząc, jak otwierają prezent powoli i ostrożnie. Akashi trzymał dłonie w kieszeni dżinsów, a Midorima nerwowo poprawiał okulary, podczas gdy Hyuuga przyglądał się z czułością swoim kobietkom. Beta pomyślał, że gdyby był tu Izuki, nawiązanie rozmowy poszłoby łatwiej, ale Omega wrócił do przygotowywania przyjęcia i wypatrywania gości. Akashi nawet nie wiedział, co jest w środku; po tym, jak Midorima zamówił prezent, nie sprawdzał nawet jego ceny. Ufał ocenie swojego przyjaciela i po prostu wiedział, że Hanako pokocha nową zabawkę.
            A może trzeba było kupić kucyka, pomyślał nagle. Małe dziewczynki uwielbiają kucyki. Ale czy kupienie kucyka małemu wilczęciu nie skończyłoby się jatką?
            W końcu z małą pomocą Hyuugi, papier i pudełko ustąpiły, pokazując ogromnej wielkości domek dla lalek, z całym wyposażeniem oraz figurkami, które przedstawiały ludzi, a także wilki. Zarówno Hanako, jak i Riko przez kilka minut podziwiały cały, z lekko rozchylonymi wargami. Akashi uśmiechnął się lekko, a Midorima przestąpił niecierpliwie z nogi na nogę.
-Sprowadzony z Niemiec, na zamówienie – wyjaśnił Hyuudze.
-Jest niesamowity. Nie musieliście, to naprawdę drogi prezent – powiedział Alfa, drobinę zbity z tropu.
Akashi nagle pożałował, że nie sprawdził ceny, jaką poniósł za zemstę Midorimy.
-Każda księżniczka zasługuje na zamek – podsumował tylko krótko Beta.
            W tym samym momencie do pokoju wszedł Izuki, znów pochylając głowę.
-Hyuuga-sama, przyjechali kolejni goście, w tym Alfa Hien, Hanamiya-sama.
            Akashi lekko uniósł głowę. Czas wprowadzić plan w życie.


W rozdziale wykorzystano „Everytime we touch” oraz „Bad Boy” (Cascada). Za tydzień rozdziału nie będzie, gdyż idę na wesele, a za dwa tygodnie będzie opóźniony, gdyż będę na konwencie :)
PS. Nie chce mi się już robić tłumaczeń piosenki, więc jeśli komuś zależy, to szukać ich sobie na Tekstowie :*  (za gorąco, by żyć, nic mi się nie chce) ;A;


35 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Myślałam, że dasz scenę jak Ima wykupuje Saku
      Kaga nie mógł go pocałować w czoło, w nos w cokolwiek,ale nie w knykcie (´∀`)♡ To zbyt urocze...tyle cukru
      Jestem pewna, że Reo ogląda Akasia jak ten śpi ⊙﹏⊙
      OMG jak Midorin wróci do domu to zatańczy z Yuną walca (。♥‿♥。) Potrzebuje teraz pilnie tej sceny.
      Wyobraziłam sobie jak Akaś przedstawia Glona "Mój partner Midorima...beta. Mój beta Midorina".
      Czyżby IzuAka?
      Murasakibara powinien przyjść z Himuro i po wielkiej tajemnicy
      Akaś z uszkami uwu
      Wiedziałam, że to będzie domek dla lalek.
      Postanowiłam, że będę publikować w weekendy, więc jest nowy rozdział.
      Ba się dobrze na weselu, choć ja osobiście ich nie lubię

      Usuń
    2. Z Imą mam gotową inną scenę, czeka na okazję xd
      Nie, nie mógł :D W tym rozdziale serwowałam Wam całowanie w łapki :3 Takie słodziachne xd
      Może ma gdzieś podgląd zrobiony i patrzy Oo Chory skurkowaniec!
      Może nie walca, ale może zatanczy xd I ciasto jej przemyci xD
      Haha xD akashi nie robi takich błędów językowych, pls. Ten to wszędzie widzi pułapki i nauczył się mówić tak, by nie wdepnąć xD
      Nope! W kolejnym rozdziale zobaczysz, ze Izu bd mieć innego adoratora! :D
      No gdzie, nawet Mukkun nie jest taki głupi xD
      Ook, zajrzę :)
      Nah, ja też nie lubię, a z tym weselem to jeszcze mega zamieszanie jest i naprawdę, gdyby nie to, że to bliższa osoba, to bym nie szła :/

      Usuń
    3. Nie się doczekać :3
      Całowanie w łapki jest bardziej urocze niż jakiekolwiek inne ♥
      I ślini się oglądając nagrania...Reo musi umrzeć
      Albo przyjdzie do domu, a Yuna będzie spać zwinięta na kanapie, bo zasnęła czekając na niego i Mido zaniesie ją do łóżka i owinie w puchaty kocyk.
      Jakiego adoratora? Czy tą będzie nie typowy pairing? Z kim się zazwyczaj shipuje Izu?
      Nie lubię dzieci, a będę chrzestną, bo najlepsza przyjaciółka mnie poprosiła

      Usuń
    4. Noo! Zwłaszcza Akashi, taki Prince Charming, jak całuje w łapkę małą dziewcyznkę /w\
      Si, Reo musi umrzeć!
      Awww. Też ciekawy scenariusz :3
      Z Hyuugą w sumie się go najczęsciej shipuje. Widziałam jeszcze z Moriyamą i z Riko. Gdzieś kiedyś było nawet IzuKuro, ale taka odwazna nie jestem :D
      Ojej. Ojej! Ej ale żeby być chrzestnym to trzeba mieć hajsy oo

      Usuń
    5. W bajce książę ma rumaka tu Akaś ma Midorina. Chcę zobaczyć jak lew ratuje damę/pana swego serca uwu
      Znajdźmy tu odpowiednią śmierć *zaciera ręcę*
      Czytałam IzuRiko, MoriIzu, a osobiście shipuję NijiIzu <3
      Już zbieram pieniądze do mojej świnki-skarbonki

      Usuń
    6. Nim Akaś będzie miał szansę błysnąć, zobaczycie badassową Riko! :D
      Musi być bolesna!
      NijiIzu? OMFG. BRZMI CIEKAWIE :O Ja lubię *werble* TakaIzu :D I na pewno taki ship pojawi się już wkrótce w fireproof xd
      Biedna *pat, pat*. Dobrze, że moi znajomi wiedzą, że jestem niewierząca i nawet nie patrzą na mnie jak na potencjalnego chrzestnego... Oo

      Usuń
    7. Riko to zawsze badass
      To opowiadania o piratach mam NijiIzu. TakaIzu no w końcu oboje mają specjalne spojrzenie.
      a właśnie, kiedy nowy rozdział fireproof or Cesarstwa?
      My się znamy całe życie, w sumie to już przed gimnazjum miałyśmy ustalone, że jak będzie mieć dziecko to jestem chrzestną. Tego czy jestem wierząca to sama nie jestem pewna

      Usuń
    8. Nie zawsze, czasem jest taka wrażliwa... jak wtedy, gdy po jednym z meczy zaczęła plakać, a Hyuuga głaskał ją po głowie <333 OTP
      NijiIzu brzmi naprawdę ciekawie. Chociaż ostatnio trzyma mnie NijiHimu :D Taak, ale nie tylko o spojrzenie chodzi :D Ich poczucie humoru xd Doprowadzą Midorimę i Hyuugę do szału xD
      Piszą się oba!
      Ooo ;) To fajnie mieć tak dlugo przyjaciół!

      Usuń
    9. Będę wredna i przypomnę Ci, że wygranej z Rakuzan Kiyoshi ją podnosił.
      HyuuRiko ma wiele tego typu scen, ale nic nie przebije tej w salonie fryzjerskim
      Jeżeli w KNB jest postać z czarnymi włosami i bez okularów to znaczy, że to mój kruczek, a kruczki wszystkie ze sobą shipuje <3

      Usuń
    10. Dlaczego mi to zrobiłaś ;A; Czym zawiniłam ;A;
      Tak <3 Albo tej, jak poszli oglądac kwiaty a Hyuuga wszystko zmaścił xd
      haha xd Kruczki, dobrze, ze nie prawne :D

      Usuń
  2. Ossss! dawno mnie nie było i nie miałam możliwości skomentować poprzedniego rozdziału i teraz czas to nadrobić :D Jejku noooo, taki Tetsuuuuu. Cud że Kagami nie padł na zawał z tym małym Diabłem. Nareszcie jakieś seksy, ale szczerze nie sądziłam, że gorączka u naszego Tetsu przebiegnie aż tak! Szczerze sądziłam, że to AoKise będą pierwsi, ale bynajmniej nie czuję się zawiedziona xD Już nie mogę się doczekać aż Taiga poprosi Tetsu na partnera, no i oczywiście min Kise i Daikiego jak się dowiedzą, że Tetsu już ma za sobą swój pierwszy raz :3 Ktoś tu dostanie szałuuuuu xD Yay! Akashi taki chłodny w stosunku do yyy prawie wszystkich, oj jak ja go kocham, takiego nooooo. Rozpływam się. Dwa ostatnie rozdziały całkowicie mnie dopieściły, co prawda liczyłam jeszcze na jakieś AoKise, ale nie szkodzi i tak się czuje taka w pełni xD
    Pozdrawiam i weny życzę dożooooo
    Haru-chan :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jass, wróciłaś! <3
      Właśnie tak myślałam, że wszyscy będą podejrzewać AoKise o bycie tymi pierwszymi, a tu taka niespodziewajka :D Pomyśl, jak zabawnie bedzie, gdy okaże się, że Kuroko ma więcej doświadczenia niż Kise i teraz on mu wszystko opowiada xD Kise na pewno będzie ZASKOCZONY :D A Aomine hmm... Zobaczycie!
      Taak <3 Taki Bokushi Akashi :D Ale tak, jego historia jest już zaplanowana, wkrótce ktoś roztopi to jego serduszko xd szykujcie się na dużo Akasza!
      Cieszę się, że Ci się podobało :3

      Usuń
    2. OOOO czyżby ktoś za mną tęsknił?? O.o miło mi!!! Od zawsze wiedziałam, że jestem pożądaną osobistością tylko nikt się do tego przyznać nie chciał xD
      Nooo wyobrażam jak oboje się rumienią, no ale nie zapominajmy że to Kuroko myślał, że Kise już dawno Aomine usidlił w łóżku i to dlatego ten mu się oświadczył. Oj ponowie coś mi się widzi, że macie dużo rzeczy do wyjaśnienia xD A Daiki, co? No co? Podejrzewam, że jego szczęka zaliczy bliskie spotkanie z glebą a oczy z orbit wyskoczą. Za to Kagami na ten widok dostanie dużego ataku śmiechu :D No ale miejmy nadzieje, że ktoś szybko naprawi swoje zaległości, a że nie są one szkolne to myślę, że aż więcej niż chętnie :3 a to znaczy że będzie o czym czytać :3
      Haaaa!!!!! Ktoś roztopi Akashiego?? O nie! Ktoś taki nie istnieje, bo za Furim! A że ten robi za jego sekretarza to myślę, że gdyby o niego chodziło to Sei zacząłby chociaż czasami o nim myśleć w tych kategoriach. Nie!!! Błagam powiedz mi, że tego nie zrobisz!!!! Nie możesz!!! Ja się nie zgadzam!!!! Akashi nie może zostać hetero!!! I tak już ubolewam, że Shin-chan nie ma wiele wspólnego z Takao. Ani mi się waż popełnić niewybaczalny i ciężki grzech!!!!
      No proste, że się podobało :3 pani magister ;)

      Usuń
    3. A tęskniłam :3 Zawsze mi Was brakuje xd
      Taak, czeka ich rozmowa o kwiatkach, pszczółkach, gumkach i bocianach, coś tak czuję :D
      Oj będzie o czym czytać, oj będzie. dostarczę Wam rozrywki :D
      No, na pewno nie będzie to Furi :D Oj no, hetero Akashi taki straszny? Poczekaj, aż poznasz jego drugą połowę (fem or male, zobaczymy :P ) i wtedy decyduj :D
      Aww <3

      Usuń
    4. Mowa była chyba o ślubie KagaKuro, a nie z Akashim... jeszcze xD
      PS. Mama mi wpadła do pokoju i wyslało mi się za wczesnie xD

      Usuń
    5. bardzo straszny, błagam nie rób z niego heteryka miej serce, litość czy co tam to ma być. Wszystko tylko nie toooooooooo. Zobaczysz ja się psychicznie załamie!!!! Błagam Cię zlituj się>>>.
      Ahh ta mama wszystko jej wina xD

      Usuń
    6. Ale hetero Akashi jest sexy! Zobaczysz! Prawdziwy Lew klęka tylko przed swoją lwicą :D
      :* :* :* Dasz radę :)

      Usuń
    7. nie dam!!! ja to wiem!!! błagam Cię nie rób mojej biednej psychice tego!!!

      Usuń
  3. To tutaj mój pierwszy komentarz, więc najpierw chce się przywitać *macha rączką*
    W tę noc przeczytałam wszystkie rozdziały :D
    Jak Ty ciekawie to wszystko opisujesz (też bym tak chciała xd)
    Co do całości to najpierw miałam ciche nadzieję na długie Aokaga i Kikuro, no ale Kagakuro też jest dobre :D i ogólnie to wspaniały pomysł na fabułę c:
    Co do rozdziału: urzekło mnie to, że Akashi chcąc zawrzeć pakt z wilkami próbował zaprzyjaźnić się z Hanako, mimo że nie lubi dzieci i pokazał jej swoje uszy, chociaż wcześniej było, że nie lubi tego robić przed nikim (chyba, że mi się już coś pomieszało)
    Kagakuro takie słodkie. Kagamiś chce z nim mieć ślub, a Kuroko nie dowierza, że chce jeszcze to z nim robić <3
    Pozdrawiam i weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Cieszę się, że zdecydowałaś się odezwać! :)
      Ojej, ale wyspałaś się?
      Dziękuję xd Staram się dla Was :3 Żeby historia była ciekawa i wciągająca :D
      Hoo długie AoKaga i KiKuro hmmm... Powiem Ci szczerze, że o ile to drugie mogłabym spróbowac napisać, tak na AoKagę tylko lubię patrzeć (fanarty), ale ich shipperką nie jestem ;A; oni by się pozabijali xD
      Tak, Akashi nie lubi tego, traktuje to jak słabość, ale też nie jest całkowitym ignorantem, wie, że musi pokazywac emocje, by ludzie go lubili. Na ile są to wystudiowane i przecedzone emocje to każdy wie... Ale jak pisałam komentarz wyżej, już wkrótce ktoś stopi jego lód :)
      Pewnie nawet po slubie jeszcze bedzie wątpił :D
      Dziękuję za komentarz :* :)

      Usuń
    2. Właśnie się obudziłam xd
      Co do tych paringów, to szkoda, bo Aokaga to jeden z moich ulubionych, no ale w jednym opowiadaniu wszystkiego mieć nie można :D
      Ogólnie to jeszcze dodam do tamtego komentarza, że bardzo podobają mi się jak postanowiłaś przedstawić każdą z postaci i nic co robią jest tak naturalne a nie wymuszone
      Ah nie ma za co, będzie ich więcej (ja tylko ostrzegam xD) :)

      Usuń
    3. Ja przepraszam, ale normalnie musiałam się wtrącić mimo iż mam komentarz okienko wyżej xD Po pierwsze cześć Sky!! A po drugie Jaki ślub!!!!!!????? Ja rozumiem, że sieknie moje maleństwo to cholerstwo zwane miłością i on się troszkę roztopi, ale o żadnym ślubie nie było mowy!!! Ja się nie zgadzam!!! A już zwłaszcza jeśli to ma być jakaś wredna baba (każda baba jest zła, jak się kręci w pobliżu mojego cudeńka). hlip hlip, Ty go chcesz usidlić już całkiem, nie :''''''(
      Ps, jak będziesz na to tu odpisywać to żebym nie musiała szukać to uwzględni odpowiedź wyżej przy mnie bo istnieje opcja, że zapomnę o tym tu xD

      Usuń
    4. Wyspałaś się chociaż xd
      Cieszę się, że czytasz mimo iż nie jest Twój pairing xd
      Awww dziękuję :)
      Dla mnie im więcej, tym lepiej! :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. huehueheuheuehHUEHUEHUEHEUHEUEHehuehueheueh <3
    Przepraszam za to paskudne opóźnienie, ale nie było nawet jak wcześniej, bo albo padałam, albo nie było nastroju, ale w końcu się udało i nie żałuję nunu! :D
    KagaKuro na początek rozdziału zawsze dobre i jedwabiste ( chociaż na środek i koniec też). Takie kochane i fluffiaste jak uwielbiam, rozpieszczasz mnie~
    Zastanawia mnie co ma w planach Akasz i jak to się dalej potoczy, ale pewnie uda mi się to wyciągnąć z Ciebie na Niu XD
    Bardzo mi się podobało HyuuRiko, bardzo bardzo :3
    + Przeglądałam komentarze wyżej i zakrztusiłam się daktylkiem. Ty i dłuższe coś z KiKuro... BUHAHAHAHAHHAHAHA.
    xoxo,
    KagaKuro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiejesz się jak czarny charakter z Animu XD
      Lubię rozpieszczać mojego Kuroko ;* Może nie zawsze to widac, ale jak mam okazję i humor xd
      Hah! Nie dam się inwigilacji :D Nic ze mnie nie wyciągniesz na Niu :*
      Żeby Ci ten daktylek nie wrócił, jak kiedyś machnę KiKuro!

      Usuń
    2. Mi to bardziej przypomina śmiech Waldusia podłożony pod Izayę XD
      Nawu, nawu, aż nadstawię dupki <3
      Się zobaczy, moja kochana :D
      ahahaah czekam :D

      Usuń
  6. Kagaś się troszczy awuuuuuuuuuuuu <333 a zawstydzony po nocy Kuroko to najlepszy Kuroko, mwah.

    AKASHI, SYNU, CZUJĘ CIĘ, TAK BARDZO CIĘ CZUJĘ, też nienawidzę jak mi ktoś wchodzi do pokoju gdy śpię/jestem w stanie rozespania. Reeeooo ty mały chujaszku tyyyy śpiącej królewnie sen przerywać >:T atititi. Karma się odwdzięczy.

    Specjalna herbatka z ZIÓŁKAMI huehuehuhaeuheueha-- przepraszam :')

    WYOBRAZIŁAM SOBIE TAKIEGO MIDO DROBIĄCEGO KROCZKI I JESZCZE Z TAKIM NAJEŻONYM OGONEM O MÓJ BOŻE HAHHGAHA
    Mhm, źle się poczuła. Ma alergię na Hanamiyę i musiała zostać. A tak serio to walka hieny i lisa [który niczym rycerz w lśniącej zbroi] broniącego swojego kotka aww <3 NIGDY SIĘ NIE STANIE ALE JA TEŻ MAM MARZENIA, HAROLDZIE ;_;

    Mm, Akashi, tyyy wiesz, ty się nie podwalaj, bo tego, Hyuuga ma na ciebie oko :^) Wilczki są terytorialne hueheuheueheuehueheuh
    Akashi udający, że go tak wszystko obchodzi, normalnie jak ja w szkole XD "Tak, tak, Omegi są ważne, tak, ich prawa też, tak, tak, tak prze pani, rozumiem całki i różniczkowanie, na cholerę mi to w plastyku--..."

    NIE KUPUJ JEJ KUCYKÓW BO JESZCZE BRONYM CZY PEGASISTER ZOSTANIE A TO BĘDZIE TRAGEDYJA
    przepraszam wszystkich fanów MLP

    Ale... aww, jak opisałaś spotkanie Hanako i Akashiego to aż na chwilę się zgięłam i wydałam najdziwniejszy odgłos świata. NIE OBCHODZI MNIE, ŻE TO BYŁ PLAN AKASHIEGO ON BYŁ TUTAJ UROCZY, PSIA MAĆ ;_____;
    No i dziecię ma domek z laleczkami i zwierzątkami. Słodziutko <3

    HANAMIYA PRZYSZEDŁ I TERRORYZUJE DZIECI NA DMUCHANYM ZAMKU ᕕ( ᐛ )ᕗ

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    uroczo, Ryo chyba podgląda jak Akashi śpi, Kagami musiał go pocałować w knykcie, nie mógł dać mu buziaka w czoło, nos czy policzek...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka,
    wspaniale, ech Kagami musiał go pocałować w knykcie, nie mógł dać mu buziaka w czoło, nos czy policzek na przykład, było by to och tak...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń