niedziela, 12 lipca 2015

Rozdział 23. Watch your back.



            Kiyoshi Teppei wyszedł spod prysznica, a automat natychmiast zatrzymał wodę i włączył program suszenia w kolejnej, mniejszej kabinie. Mężczyzna przez chwilę stał bez ruchu, rozkoszując się ciepłem, które go otaczało. Przeczesał palcami włosy i potrząsnął głową, strzepując ostatnie kropelki wody. Sięgnął po ręcznik, który owinął dokoła swoich bioder i przetarł dłonią parę z lustra.
-Nawet nie udajesz, że jesteś zaskoczony – oznajmiła zakapturzona postać, a spod cienia, który osłaniał jej twarz, Kiyoshi widział tylko lekki, zadziorny uśmiech na pełnych wargach.
-Czułem twój zapach jeszcze nim wszedłem pod wodę. Miałem nadzieję, że dotrzymasz mi towarzystwa, tak jest zabawniej – uśmiechnął się do swojego odbicia, sięgając po maszynkę do golenia.
-To, że straciłeś Aidę na rzecz tego Bety krzyżuje nasze plany – bez zbędnego przedłużania spraw, postać wstała. Jej strój zawsze go bawił; długa szata z głębokim kapturem, maskująca wszystko, prócz zapachu. Co go jednak zaskakiwało, nigdzie nie natrafił na ślad tej woni ziół i przypraw.
-Nie wszystko jeszcze stracone. Nawet wspinając się na szczyt góry trzeba pamiętać o widokach, prawda? Wciąż mogę przekonać do siebie Kagetorę.
Postać prychnęła, poprawiając kaptur.
-Znam tego człowieka. Jest równie uparty, co osioł, a nie wilk – oznajmiła. –Podziwiaj wszystkie widoki, jakie chcesz, ale pamiętaj, że nagroda czeka na ciebie dopiero na szczycie – dodała tylko, nim odwróciła się w stronę drzwi i wyszła, rzucając tylko przez ramię ostatnie słowa: -Lew musi zginąć.
-Lew musi zniknąć – zgodził się, uśmiechając się spokojnie.

            Akashi, zupełnie nieświadom planów zamachu na swoje życie, przeglądał holograficzną gazetę, wczytując się w najnowsze doniesienia ze świata. W spokoju popijał swoją kawę, jednocześnie wsuwając do ust kawałki rogala, które odrywał od reszty. Nawet nie drgnęła mu powieka, kiedy drzwi do jego gabinetu niemal zostały wyrwane z zawiasów, a do środka wpadł Reo, a za nim Furihata, który próbował po powstrzymać.
-Mibuchi-san, proszę, nie teraz, Akashi-sama spożywa śniadanie…
A wiedziałem, żeby iść zjeść do Shintarou, pomyślał Akashi masując skronie. Przywołał jednak na twarzy swój dobrotliwy uśmiech.
-Reo, jak miło cię widzieć.
-Sei-chan, znów jesz tylko rogala? – westchnął tamten i rzucił swoją aktówkę na ziemię, siadając w fotelu naprzeciwko niego. –Mówiłem ci, że jesteś za chudy.
-Jestem pod stałą kontrolą lekarza, spokojnie – odparł, próbując ominąć standardowy temat rozmowy. –Mogę wiedzieć, co cię do mnie sprowadza? Miałeś być w Kioto, nadzorując budowę naszego kurortu.
-Byłem, wszystko idzie świetnie – zapewnił go. –Lwy rozprzestrzeniają tam swoje wpływy, wkrótce wchłoniemy w nasze szeregi Klan Bobrów, Płaszczek i Orek, o ile interesuje cię ekspansja w morze.
-Nie mówię nie, tam są złoża ropy – wzruszył lekko ramionami. –To teraz niesamowicie cenny surowiec, posiadanie go dla siebie ułatwiłoby wiele rzeczy. Jak wysoko cenią się Orki?
-To zamknięte środowisko, ale jeden z synów obecnego Alfy przebywa obecnie w Tokio. Będzie na urodzinach Hyuugi Junpei’a.
-Świetnie – Akashi opadł głębiej w fotel i okręcił się lekko w bok. –Shintarou będzie miał nowego kolegę.
Mibuchi prychnął lekko. Uważał Betę Akashi’ego za odludka i pustelnika, za którym nie przepadał i nie chciał mieć z nim wiele wspólnego. Doceniał jednak to, co Midorima robił dla klanu, chociaż był pewien, że łatwo da się go kiedyś zastąpić.
-Jest jeszcze jedna sprawa, Sei-chan. Poważniejsza – zaczął.
-Jeśli chodzi o jakieś wsparcie finansowe, to powiedz, że mają pisać to działu finansowego albo niech Kouki się tym zajmie – machnął ręką.
-Nie, to coś innego. Dotarły do nas plotki o zaręczynach Aomine.
            Reo nie darzył Pantery sympatią, tak samo, jak nie przepadał za Kagamim. Uważał ich za niewychowanych barbarzyńców, którzy używali jedynie swoich mięśni, a mózg zostawiali w domu. O ile w ogóle taki posiadali. Mózg, nie dom.
-Tak, wiem o tym – Akashi splótł palce i bawił się nimi, nie przejmując się tą sprawą. –Aczkolwiek nie trafiło to jeszcze do oficjalnych wiadomości i do mediów, więc na chwilę obecną nie chcę, żebyś plotkował, Reo.
-Oczywiście, nie plotkuję – obruszył się, a Akashi przez chwilę myślał, że Reo pokaże swoje zwierzęce atuty, ale Beta był zbyt silny, by zwykłe zawstydzenie zmusiło go do porzucenia części człowieczeństwa. –Chodzi o to, że część zarządu jest ciekawa, kiedy ty zaczniesz szukać narzeczonej.
No tak, mogłem się tego spodziewać, pomyślał Akashi, czując atak migreny. Dlaczego wszyscy oczekiwali, że mężczyzna taki jak on, ma czas na szukanie żony i zakładanie rodziny? Zdobywanie świata było ważniejsze.
-Gdy czas nadejdzie, zajmę się tym. Osobiście – podkreślił chłodno.
-O-oczywiście.
            Beta znał ten ton głosu. Pod powierzchnią spokoju czaiła się bestia, zrodzona z lodu i nienawiści. Zarząd wysłał go jednak z konkretnym zadaniem, wiedząc, że gdyby ktokolwiek inny był teraz na jego miejscu, już mógłby stracić którąś kończynę. Nikt z nich nigdy nie widział Akashi’ego w akcji, ale krążyły plotki i nikt nie chciał ich sprawdzać. Mimo to współczuł przyszłej żonie Akashi’ego życia z nim, aczkolwiek zazdrościł posiadania tego Lwa w swoim łóżku.
O ile też Alfa nie uzna seksu za zbędny i będzie chciał doprowadzić do zapłodnienia pozaustrojowego.
-Po prostu… parę osób, ale nie ja, oczywiście, zastanawia się czy wiesz.… nie jesteś… no. Czy seks cię nie podnieca.
Akashi pomyślał, że gdyby teraz trzymał w dłoniach kawałek rogala, z wrażenia by go upuścił.
-Naprawdę? – prychnął, rozbawiony. –Zapewnij te parę osób, oczywiście, nie ciebie, że lubię seks. Ale pamiętaj, by dodać, że moje życie prywatne jest moim życiem prywatnym i zarząd nie ma prawa się w nie wtrącać – dodał, a oczy błysnęły mu groźnie.
-Jasne, to samo im mówiłem, ale teraz powtórzę – zapewnił go szybko, szybciej niż powinien. –Powinienem już uciekać – dodał Reo. –Aha, tutaj masz teczkę Orki. Z pewnością przyda się twojemu … przyjacielowi.

            Kuroko obudził się w środku nocy, czując nieprzyjemny ciężar w piersi. Było mu gorąco i zrzucenie z siebie przykrycia niewiele dawało. Wstał z łóżka i podszedł do okna; chłód nocy, wpadający do środka zimny wiatr trochę go ostudził, ale to niewiele pomogło. Starając się zachowywać cicho, Kuroko wyszedł ze swojego pokoju i podreptał do kuchni, chcąc napić się wody. Kagami zachęcał go do tego, by zachowywał się swobodnie i traktował dom jak swój własny i chyba nadeszła pora, by to zrobić. Omega otworzył lodówkę i spojrzał z rozczarowaniem na półkę, gdzie zawsze stał jego shake. Teraz była pusta. A on miał ochotę właśnie na shake’a! Ze złością warknął coś pod nosem, wyciągając ze środka butelkę z niegazowaną wodą. Znalazł szklankę na blacie i napełnił ją do połowy, po czym schował butelkę. Dlaczego Kagami nie zrobił większej ilości jego ulubionego napoju?
Co się ze mną dzieje?, pomyślał nagle Kuroko, niemal upuszczając szklankę. To było do niego niepodobne. Nigdy nie był roszczeniowy i zachłanny, a teraz zachowywał się tak, jak gdyby obowiązkiem Alfy było robienie mu waniliowych shaków! Serce tłukło mu się niespokojnie w piersi, próbując się z niej uwolnić. Co się działo?
Dlaczego jego ciało było tak rozpalone?
Sama wizja odpowiedzi na to pytanie sprawiała, że Kuroko miękły nogi. To niemożliwe, by dostał Gorączki. Nie powinien jej mieć jeszcze przez co najmniej miesiąc. Świadomość potrzeb swojego ciała, jego kruchości i pożądania, które zaczynało je trawić, pchnęła Kuroko w stronę łazienki, z której korzystał Kagami. Przez drugie drzwi, lekko uchylone, widział jak Alfa śpi na wznak na łóżku, nieruchomy i cichy. Omega zwalczył w sobie pragnienie wsunięcia się obok niego pod kołdrę i … i na samą ideę pocałowania go, Kuroko mógłby przysiąc, że mózg mu wyparował. Nie zapalając światła i kierując się węchem, odnalazł kosz z ubraniami do prania. Wyciągnął z niego jedną z koszulek, tę, którą Kagami zakładał na treningi i uniósł ją do góry. Wciągnął w płuca zapach Alfy, jednocześnie kryjąc twarz w materiale; dla niego koszulka wciąż była ciepła od ciepła ciała Kagami’ego.
            Ze swoją zdobyczą wrócił do łóżka, gdzie zwinął się dookoła koszulki. Znajomy zapach zazwyczaj go uspokajał, ale tym razem działał wręcz odwrotnie. Budził w nim coś, czego Kuroko nie znał i nie przypuszczał, że może czuć. Coś mrocznego, niebezpiecznego, pragnienie, którego nie ugasi woda. Zamruczał cicho, zaciągając się zapachem Kagami’ego. Jego myśli popłynęły w stronę filmów, które oglądał w Internecie, kiedy nikogo nie było w domu. Rzadko zdarzała się taka okazja, to i niewiele widział, ale pamiętał rozkosz na twarzach Omeg, gdy uprawiały seks w czasie Gorączki. Czy i on byłby tak szczęśliwy? Dotychczas sama myśl o stosunku przerażała go; słyszał tylko plotki i opowieści Omeg, które były do tego zmuszane. On był zachowywany „w czystości”, by mieć wysoką wartość rynkową, ale z Kagamim to nie miało znaczenia. Czy Alfa chciałby mieć go w łóżku?
            Kuroko mógł bez trudu wyobrazić sobie, co by się działo. Wystarczyło, że wspomniał pocałunek, jaki wtedy dzielili, a od razu robiło mu się słabo. Kagami dominowałby nad nim, a Kuroko akceptowałby to bardziej niż chętnie. Oczywiście, nie pozostawałby bierny; chociaż Omegi nie powinny tego robić, chciałby drapać plecy i barki Alfy, naznaczyć go, by chociaż chwilę pamiętał o tym, co wydarzyło się między nimi. Pozwoliłby mu na wszystko, na co Kagami miałby ochotę. Z pewnością Alfa ugasiłby ból jego ciała i wypełnił je po brzegi sobą.
            Poczuł zazdrość, kiedy przypomniało mu się, jak wyglądał Kise. Co takiego zrobił, że Alfa mu uległ? Już pomijając aspekt erotyczny (chociaż tego, że Kise przespał się z Aomine Kuroko mu zazdrościł – nie Alfy, bo wolał swojego, ale samego faktu), jakim cudem Kise sprawił, że Aomine mu się oświadczył? Gdyby Kagami oświadczył się jemu, zapewne wpierw spaliłby się ze wstydu, a potem zgodziłby się.
            Nawet myśl o ślubie sprawiała, że ciało Kuroko bolało mocniej. Zacisnął zęby na koszulce, by nie jęczeć głośno. Należał do Kagami’ego, ale chciał, by z Właścicielem łączyła go inna relacja. Nie miałby nawet nic przeciwko założeniu rodziny z nim. Chociaż miałby zdechnąć przy porodzie, dla niego zaryzykowałby ciążę. Co prawda, jeśli urodziłby dziecko nie będąc małżonkiem Alfy, maluch byłby w najlepszym przypadku Betą, ale to go nie martwiło. Miałby w sobie coś, co stworzył razem z Kagamim. Może powinien wsunąć się teraz do jego łóżka i użyć Gorączki, by zajść w ciążę?
            Myśląc o małych, białych tygrysach, które biegałyby po domu, Kuroko niespokojnie zasnął.

            Kagami przeklinał pod nosem. Wstał wcześnie i uznał, że skoro wszyscy śpią, to on wyjdzie na dwór i poćwiczy albo pójdzie pobiegać, ale nigdzie nie mógł znaleźć swojej koszulki. Oczywiście, mógł założyć inną (miał całą jedną półkę ubrań typowo sportowych), ale ta była jego ulubioną. Miała specjalną kieszeń na rękawie, do której mógł włożyć swojego iPoda. Alex jeszcze nie wróciła (przedłużyła swój urlop), więc niemożliwe, żeby przypadkowo wzięła ją do prania. Może Kuroko się pomylił i zgarnął ją ze swoimi rzeczami do prania?, pomyślał, marszcząc brwi. Ale Omega nie wchodził do jego łazienki, mówił, że jego zapach jest tam zbyt silny i czuje się przez to niespokojny.
            Starając się nie obudzić Omegi, zajrzał do jego łazienki. Tutaj zapach Kuroko był delikatniejszy, wymieszany z wonią mydła i szamponu. Kosz na brudne rzeczy był pusty, co wycisnęło z Kagami’ego westchnięcie. Uniósł dłoń, by podrapać się w kark i spróbować coś wymyślić (ewentualnie poddać się i wziąć cokolwiek do ćwiczeń, zawsze zamiast starego iPoda mógł wziąć bezprzewodowe słuchawki i sterować nimi głosem), kiedy do łazienki powoli wszedł Kuroko, człapiąc bosymi stopami o płytki. Kagami miał warknąć, że nie powinien chodzić boso, kiedy zauważył, że Omega trzyma w zaciśniętej pięści jego koszulkę.
            Kuroko na jego widok zamarł i przetarł palcami oczy, jakby próbował się obudzić. Jego rozczochrane włosy sterczały na wszystkie strony, co mimo okoliczności rozczuliło Alfę (jak zawsze).
-Nie wiem, czy to kontynuacja mojego snu, czy też naprawdę stoisz tylko w szortach w mojej łazience – wymamrotał Kuroko, oblizując swoje wargi. –Cokolwiek, to naprawdę przyjemny widok. Wiesz, mógłbyś tak chodzić cały czas. Ale wtedy kobiety by się na ciebie rzucały. Denerwowałoby mnie to. Dlaczego byłbym zły? – zapytał samego siebie, mrugając szybko.
-Kuroko, wszystko w porządku? – Kagami dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że zapach Omegi uległ zmianie. Stał się intensywniejszy, bardziej kuszący, jakby Kuroko rozsiewał dookoła siebie feromony.
-Z tobą półnagim w mojej łazience? Zajebiście – oznajmił. –Mogłoby być lepiej, gdybyś był nagi. Ja też. Mogę się rozebrać, jeśli chcesz.
-Chyba nie..
            Kagami podszedł bliżej i ujął twarz Kuroko w dłonie. Źrenice Omegi były szerokie, prawie w ogóle pozbawione tęczówek. Oddychał szybko i Alfa nie musiał się wysilać, by słyszeć, jak niespokojnie bije serce chłopaka. Kuroko wtulił policzek w jego dłoń i zamruczał zadowolony, lekko rozchylając usta, jakby zapraszał go do pocałunku.
            Objawy były jednoznaczne. Kuroko właśnie rozpoczął pierwszą Gorączkę.


W rozdziale wykorzystano piosenkę „Guy’s don’t like me” (IT Boys) oraz „Blank space” (Taylor Swift). Pysiaczki, kto jedzie na NiuCon?

13 komentarzy:

  1. Kim jest kobieta w kapturze? Okaże się, że głównym złym jest Yuna,a właśnie czekam na jakąś słodką scenę MidoYu, a może jest to Araki albo Władca Tęczy...
    Napalony Kuroko mnie śmieszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To by było ciekawe, jakby mastermindem za całym złem była Yu xD
      Czemu Cię śmieszy? XD

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego na głównego złego pasuje mi jakaś kobieta albo Niji
      Yandere!Yuna <3
      Kuroko jak chce być seksowny to jest jeszcze bardziej uroczy.
      Mam nadzieje, że jakoś po drodze zapijesz Reo. Drażni mnie tym swoim "Akashi jest mój, a cała reszta jest od nas gorsza"

      Usuń
  2. Hura, hura, hura! Rozpoczęła się pierwsza gorączka u Kuroko! Jak ja się cieszę! Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału! Jak zachowa się Kagami! I co zrobi jeszcze Kuroko! Aomine poradził sobie na 6 z plusem, ooo no właśnie nie było ani jego ani Kise O.o Ja już chcę wiedzieć!! Stanowczo za rzadko coś tu się pojawia :( Tak mnie torturować! No jak tak można!! A powiesz chociaż kogo upoluje sobie Akashi?? No plizzzz!!!!! ja normalnie nie mogę tak po prostu w ciszy i spokoju czekać na nowy rozdział!! Nooooooooo! Błagam zrób coś, bo ja dostaje gorączki ile razy tu coś się pojawia i im dłużej czekam na następną część tym jest gorzej. Normalnie zżera mnie ciekawość, tak że chyba padnę a wtedy będziesz mnie mieć na sumieniu, no i będziesz w plecy o jedną czytelniczkę! A z za grobów Cię nękać, że przez Ciebie nie dowiedziałam się jak to się wszystko skończy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yeah, świętujemy owulację u Kuroko xD
      Ale ja lubię Was dręczyć oczekiwaniem :D Poza tym, większość ff updateowanych jest nieregularnie, a mój regularnie :D więc nie macie ąz takiego prawa narzekać xD
      Żeby wiedzieć, jak się to skończy to hm... chyba nie zamknę się w 50 rozdziałach, jak ostatnio i będzie ich więcej xD
      Co zrobi Kagami? :D Zobaczysz wkrotce :3 Kocham Was :*

      Usuń
  3. ŁOHOHOHOHOHOHO...
    NARESZCIE! DOCZEKAŁAM SIĘ!
    Hue hue Kuro taki nierozgarnięty w gorączce... jak Kagamiś się napali to będzie ino raz! Jej, wyczuwam ostre seksy i małe tygrysiątka xD
    Akashi YOLO widocznie, tylko ten nadopiekuńczy Reo... lol, jak taka babcia "zjedz mięsko, zimniaczki możesz zostawić" ;)
    Kyoshi znowu zuy, jakoś mhie to nie dziwi...
    Seksów! KagaKuro, ma się rozumieć!
    W końcu Kuro czekał 23 chaptery! Ja też! XD
    Pozdrowionka, lecę spać bo jutro jadę do Wrocka z rodziną ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PROSZE BARDZO! :D
      Może nie tak od razu z tymi tygrysiątkami, dajmy im się najpierw wyszaleć xD Co się beda od razu w pieluchy pchać XD
      "Weź czapeczkę, Seichan" XD
      W FIREPROOF JEST DOBRY! I w Cesarstwie :D
      Haha xD Może zacznę pisać PWP one shoty żeby Was zaspokajać po drodze xD
      Jak było we Wrocku? :)

      Usuń
    2. No w sumie należy im się teochę frajdy.
      Lol, Reo latający za Seiem z czapeczką, jeszcze mi powiedz że z uszkqmi lwa... xD
      Bardzo chcę, proszę, one ahote zawsze apoko ^^
      Wrocek z rodziną apoko, widziałam pięknego Akashiego kuna wygrzewającego się na słoneczku..:)
      Tak btw, ja będę na niuconie ^^

      Usuń
  4. GDYBY MIAŁO CO, TO BY MI STANĘŁO.
    Wraz z Gorączką Kuroko rozpoczęła się moja na KagaKuro, więc przygotuj się na nękanie, Kagami- kun XD
    Cieszmy się wszyscy i radujmy, jako że Kuroko w końcu wszedł w 'seks-zone' określaną tutaj Gorączką i przybrał tą swoją namiętną postać małego diabełka dobierającego się do Taigi :3 Mmm jak ja go kocham za tą stronę xD Geez, jak na coś więcej każesz nam czekać kolejne kilka rozdziałów to chyba poćwiartuję ;=; W każdym razie, sytuacja bardzo mi się podoba i może się mylę, ale fajny 'zabieg' że jak Kise zaczynał Gorączkę to też tak skończyłaś rozdział, albo w bardzo podobny sposób :D Jeju, pisz więcej dla radości mych oczu, umysłu i KagaKurosiowego serducha.
    Ale poza tym..
    Wohoh,Teppei jako zły charakter, no nie spodziewałam się absolutnie! XD i w sumie zastanawiam się, kogo poślubi Akashi, bo zapomniałam.
    Podoba się bardziej niż zawsze z wiadomych względów, a najbliższy tydzień zdaje się być jeszcze większą udręką niż zazwyczaj XD
    Aaaaaa OMFG MAŁE BIAŁE TYGRYSKI *.* ...też zasnęłam z myślą o nich wczoraj XD
    xoxo,
    KagaKuro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mogą Ci stanąć sutki xD
      Nękaj, nękaj, ale kto wie, co z tego wyjdzie ~
      Muszę Ci podesłać fragment Demonków, które pisze z Li, gdzie Kuroko jest sukkubem i potrafi zmieniać swój rozmiar i jako wersja pocket zawsze śpi na ramieniu Kagami'ego (który dla niego upadł i stracił pozycję archanioła) xD
      CZEGO WY SIĘ CZEPIACIE MOJEGO CZEPIANIA SIĘ TEPPEI'A
      Nie zapomniałaś, chyba Ci nie mówiłam xD
      Tygrysków jeszcze niet :D

      Usuń
  5. Kiyoshi ty chujaszki konspiracyjny <:

    Z orkami to ja takie H2O widzę, kropelka wody i nagle taki 6-tonowy ssak morski się pojawia XDD przepraszam :')
    REO TY SIĘ WEŹ NIE CZEPIAJ CHŁOPAKA BO SIĘ BIEDACZEK JESZCZE TYM ROGALIKIEM ZAKRZTUSI I CO BĘDZIE.
    I ZOSTAW W SPOKOJU MIDORIMĘ, ZAZDROŚCISZ, BO JEST OD CIEBIE WYŻSZY.

    Reo wyskoczył z tym "seks cię nie podnieca" jak Filip z konopi, aż się wodą poplułam XDD MOŻE JEST AROMANTYCZNY I ASEKSUALNY TY SIĘ CHŁOPAKA NIE CZEPIAJ.
    Meheh Lewek w łóżku meheheh ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    OOoo, Kuroś ma Gorączkę oooo jak mi przykro :D przykro mi Kuroko, widownia chce KagaKuro a ty nie masz nic do gadania XD
    Ładnie to opisałaś. Wow, nie sądziłam, że Kuroko w takim stanie jest... wow :') jak nie on. Lubię to. Bardzo to lubię ccc:

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,
    Kuroko słodki, i znalazła się koszulka, kim jest ta postać w kapturze...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka,
    wspaniały rozdział, och jaki Kuroko jest słodki ;) haha znalazła się koszulka ;) ale kim jest ta postać w kapturze...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń