Riko czuła,
jak jej dłonie wilgotnieją, kiedy czekała przed przedszkolem. Była zaskoczona
tym, jak spokojna to okolica (myślała, że skoro Hyuuga wkrótce zostanie Alfą,
to posyła Hanako do drogiego, prywatnego przedszkola, z dziećmi celebrytów, a
dookoła kręcą się dziennikarze). Tymczasem znajdowała się na obrzeżach miasta,
przy miejscu, gdzie kończył się teren Wilków, a zaczynał Niedźwiedzi. Dookoła
szumiał las, słyszała również cichy plusk wody (zapewne wśród drzew musiała
płynąć rzeka). Dla kontrastu, za jej plecami był normalny, betonowy parking,
wejście do przedszkola, bloki i osiedlowy supermarket. Idealne miejsce do
wychowywania dzieci. Zastanawiała się, czemu Hyuuga wybrał przedszkole tak
daleko od swojego domu i okolica stanowiła część zagadki; dopiero kiedy obok
niej zaroiło się od rodziców albo Omeg-opiekunek, zrozumiała, że prawie
dziewięćdziesiąt procent dzieci stanowiły małe Wilki. Dlatego to miejsce było
idealne dla Hanako.
Szybko ją
rozpoznano; kilka osób szeptało i pokazywało ją palcem, kilka podeszło się
przywitać, z szacunkiem pochylając głowę. Riko nerwowo odpowiadała, palcem
gładząc swój zaręczynowy pierścionek. Czuła, że wszyscy zastanawiają się, jak
Hanako zareaguje na jej widok, jak dogaduje się ze swoją przyszłą pasierbicą.
To stanowiło temat nie tylko dla plotek, ale też spekulacji na temat ich
małżeństwa.
-Ciocia Riko!
-Hej, Hanako!
W tym samym
momencie, w którym dostrzegła dziewczynkę, porzuciła wszystkie inne myśli.
Teraz liczyła się tylko Hanako. Riko zauważyła, że jako jedyna opuściła
przedszkole prowadzona przez opiekunkę, jakby troskliwa wychowawczyni musiała
dopilnować, że to Riko ją odbierze.
-Ciociu Riko, gdzie tata?
No rozmowa
nie mogła zacząć się łatwo. Riko poczuła, że robi jej się ciepło i kucnęła, by
znaleźć się z dzieckiem twarzą w twarz.
-Tatuś musiał pojechać do twoich dziadków – wyjaśniła,
uśmiechając się lekko do przedszkolanki. Po niewyraźnym zapachu doszła do
wniosku, że kobieta jest zwykłym człowiekiem, a nie zmiennokształtnym.
-A Izuki? – dopytywała się.
-Izuki-kun pojechał z nim. Twój tatuś prosił, żebym dzisiaj
się tobą zajęła.
Nie
panikuj, nie panikuj. To tylko mała dziewczynka, też kiedy taką byłaś.
-Ohm… - mała wyraźnie zmarkotniała.
-Aida-sama, jeśli to wszystko…
-Tak, dziękuję – Riko podniosła się i wyciągnęła dłoń do
Hanako, a ta puściła swoją opiekunkę i wsunęła małą dłoń w jej. Kobieta
ścisnęła jej paluszki i uśmiechnęła się zachęcająco. –Będziemy się dobrze
bawić, Hanako-chan, prawda?
-M-mhm…
Panikowała,
chociaż starała się tego okazywać. Nie było sensu zabierać nigdzie Hanako,
skoro nie wiedziała, co dziewczynka lubiła. Dlatego wróciły do domu Hyuugi i
zamknęły się w środku. Tutaj przynajmniej nikt ich nie obserwował, no i Riko
miała większe pole do popisu.
-Jesteś głodna, Hanako-chan?
-Troszkę – dziewczynka sięgnęła po końcówkę swojego warkoczyka
i zaczęła ją nerwowo głaskać. –Ciociu R-Riko?
-Tak? – zdjęła swoje buty i weszła do kuchni. Dziękowała
Izuki’emu za to, że zostawił pełną lodówkę z jedzeniem, o które wystarczyło
prosić automatycznego kucharza.
-Czy to prawda, że będziesz moją mamą?
Cholera.
Przecież Hyuuga miał z nią rozmawiać, pomyślała nerwowo Riko, wycierając
wilgotne dłonie w ściereczkę. Wiedziała, że nie było sensu okłamywać dziecka.
Kiedy ona zapytała Kagetorę o swoją matkę, ojciec również był z nią szczery, bo
tego oczekiwała. I Hanako również na to zasługiwała.
Dlatego też
znów kucnęła, by móc spojrzeć dziewczynce w oczy. Uśmiechnęła się słabo.
-Tak, Hanako-chan. Będę żoną twojego taty i w pewien sposób
stanę się twoją mamą. A-ale wciąż możesz nazywać mnie ciocią. Albo możesz mówić
po imieniu – zaproponowała. –Chcę, żebyśmy się zaprzyjaźniły. Wiesz – lekko
przewróciła oczami – twój tata będzie potrzebował nas obu. Więc co powiesz na
sztamę, my dziewczyny w jednej drużynie, żeby pomóc twojemu tacie?
Hanako
przez chwilę rozważała propozycje, zupełnie tak, jak gdyby była dorosła. Zawsze
lubiła oglądać Riko w telewizji albo prosiła Izuki’ego, żeby wyszukał w
Internecie artykuły na temat Alfy. Wilczyca imponowała jej, gdyż była jedyną
jej znaną kobietą – wilkiem, która była sławna i inteligentna. Kiedy tata
powiedział jej, że zostanie jego żoną i z nimi zamieszka, ucieszyła się. Lubiła
ciocię Riko i chciała mieć mamę Riko.
-Dobrze – wyciągnęła rączkę i ucieszyła się, kiedy Riko ją z
powagą uścisnęła. –Lubisz mojego tatę?
A Riko już
myślała, że wybrnęła z niewygodnych pytań.
Kiedy
ciekawska dziewczynka w końcu zasnęła, Riko zaprogramowała autokucharza na
lampkę wina i kawałek pizzy, gdyż zgłodniała. Całe popołudnie rozmawiały i
bawiły się, a potem pomogła Hanako się wykąpać i przeczytała jej bajkę do snu.
Myślała, że będzie ciężko, ale odkryła, że bycie szczerą z dzieckiem (chociaż
tez nie waliła z grubej rury), opłacało się. Córka Hyuugi była ogromnie
inteligenta i dojrzała jak na swój wiek, więc szybko złapały wspólny język.
Zajrzała
jeszcze do pokoju dziewczynki, upewniając się, że śpi, nim wśliznęła się do
sypialni Hyuugi i zaczęła szukać czegoś, w czym mogłaby spać. Hyuuga
powiedział, że ma się rozgościć i właśnie to planowała zrobić. Oczywiście, nie
grzebała po szafkach i nie czytała poufnych dokumentów. Złapała pierwszy lepszy
t-shirt, który pachniał mężczyzną (nie przeszkadzało jej to, że koszulka nie
była świeżo po praniu) i skierowała się z nim do łazienki, gdzie wzięła szybki
prysznic. Była z siebie dumna; podołała opiece nad dzieckiem, nie zniszczyła
mieszkania, zachowała się jak dobra żona i matka. Napisała również wiadomość do
swojego ojca, informując go, że wszystko w porządku i że zostanie na noc u
narzeczonego, gdyż ten jeszcze nie wrócił.
Nie
wiedziała nawet, kiedy zasnęła. Obiecywała sobie, że dokładnie zbada jego
łóżko, ale gdy tylko przyłożyła głowę do poduszki, zasnęła w ułamku sekundy.
Dzień z Hanako jednak ją wykończył.
Hyuuga
wszedł do mieszkania ostrożnie, niemal z nabożną dokładnością stawiając kroki
tak, by być jak najciszej. Jego rodzice i Izuki również zachowywali się cicho,
nawet nie rozmawiali, jedynie szeptem wypowiadali krótkie, urwane zdania.
Hyuuga czuł zapach Riko już w przedpokoju i, cóż, nie mógł tego ukryć, że
zapach ten mu się spodobał. Był jednak zbyt zmęczony i zestresowany, by o niej
myśleć.
-Idźcie do pokoju gościnnego – szepnął, zrzucając swoje
trampki i przeciągając się lekko.
-Może chcą państwo herbaty?
-Nie, Izuki-kun, nie, pójdziemy spać – pani Hyuuga lekko
dotknęła dłonią ramienia Omegi i uśmiechnęła się. –Tyle się dzi…
-Hyuuga-kun?
Zaspana
Riko, pocierając oczy i ziewając lekko, weszła do przedpokoju i nieprzytomnie
potoczyła spojrzeniem po wszystkich. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że w
pomieszczeniu znajdował się nie tylko jej narzeczony i ich przyjaciel, ale też
jej przyszli teściowie. Pisnęła lekko i obciągnęła t-shirt Hyuugi, chociaż ten
i tak sięgał jej aż do kolan.
-Aida-san – jej przyszła teściowa skłoniła głowę, gdyż mimo
kuriozalnej sytuacji, to wciąż oni znajdowali się niżej w hierarchii watahy.
-W-witam, usłyszałam hałas i pomyślałam, że Hyuuga-kun
wrócił i…
-Chyba jednak napijemy się tej herbaty, skoro Riko-chan nie
śpi – Arata skinął Izuki’emu głową, a ten bez słowa odszedł w stronę kuchni,
podczas gdy oni przeszli do salonu.
-Cieszę się, że nic się państwu nie stało – Riko zaczęła,
patrząc na nich. –Hyuuga-kun mówił, że wypadek nie był poważny, ale mimo to…
Dobrze, że nic się nie stało – powtórzyła.
-To nie był wypadek – Hyuuga, jak gdyby nigdy nic, usiadł
obok niej i otarł się udem o jej udo. –Ktoś przeciął linki hamulcowe.
-C-co? – Riko drgnęła nerwowo. Zamach? Ktoś chciał zabić
jego rodziców?
-Och nie strasz jej – prychnęła starsza kobieta. –To nic
takiego, Aida-san. Mój syn lubi podkolorowywać sytuację.
-Mamo, dobrze wiesz, że tak nie było. Gdyby nie refleks taty
i to, że macie jeden z nowszych modeli samochodu, konsekwencje mogły być
poważniejsze.
-Ale kto? Dlaczego? Co powiedziała policja?
-Wszczęli śledztwo – Arata powiedział ze spokojem, jak gdyby
cały wypadek (lub zamach) nie miał miejsca. –Oczywiście, możemy założyć, że to
ma coś wspólnego z waszym małżeństwem. Dlatego poinformuję jutro Kagetorę, aby
znalazł ochronę dla ciebie, Riko-chan.
-Ja zapewnię jej ochronę – Hyuuga oznajmił beznamiętnie.
Widać było,
że jego ojciec chce dodać coś jeszcze, a matka również ma swoje trzy grosze do
wtrącenia, kiedy usłyszeli ciche plaskanie stóp i do salonu weszła Hanako, w
jednej rączce trzymając pluszowego królika, a drugą wściekle pocierając oczy.
-Tatuś? – zapytała płaczliwie.
-Heej, kochanie – głos Hyuugi niemal natychmiast się
zmienił. Teraz miękki, czuły i łagodny, gdy kucał obok swojej córki i brał ją
na ręce. –Czemu wstałaś?
-Pod moim łóżkiem jest potwór – ziewnęła, kładąc głowę na
jego ramieniu. –Chciałam sprawdzić, czy możesz go przegonić…
-Położę ją spać – mruknął do swojej rodziny i Riko. –Chodź,
skarbie. Zaraz pozbędziemy się tego stwora.
Riko
nerwowo splotła dłonie na kolanach, gdy została sama (odziana tylko w koszulkę)
z rodzicami Hyuugi. Zdawała sobie sprawę z tego, że sytuacja nie była dobra, a
mimo to bardziej przejmowała się stanem swojego ubioru (czy raczej jego braku)
i tym, co pomyślą o niej teściowie, niż tym, że ktoś mógłby chcieć zrobić jej
krzywdę. Ledwo powstrzymała westchnienie ulgi, kiedy do salonu wszedł Izuki;
wzrokiem błagała go, by został.
-Gdzie Hyuuga-san?
-Kładzie Hanako-chan spać – szepnęła. –Obudziła się.
-Och ostatnio często to robi – Izuki podrapał się w kark,
siadając na pufie obok Riko. –Jest przekonana, że pod jej łóżkiem mieszka
potwór, ale zdołaliśmy jej wmówić, że to jest cywilizowany i miły.
-Miły potwór spod łóżka? – Arata zaśmiał się cicho. –To
brzmi jak wasza dwójka. Riko-chan, jeśli jesteś zmęczona, połóż się spać.
Spędziłaś niemal cały dzień biegając za Hanako, a to może człowieka wykończyć.
-O tak, to bardzo żwawa dziewczynka – poparła go żona.
–Dobrze się dziś bawiłyście?
Riko
opowiedziała, jak spędziły cały dzień razem, omijając niewygodne pytania, jakie
zadawała jej Hanako; nie chciała alarmować rodziców Hyuugi, poza tym, ona była
dorosła i z takimi sytuacjami radziła sobie sama. A gdyby z Hanako były
problemy, wtedy poprosiłaby o pomoc Hyuugę, gdyż tego typu sprawy od teraz będą
rozwiązywać razem.
Nawet nie
wiedziała, kiedy odpłynęła; obudziła się, kiedy Hyuuga ostrożnie kładł ją w
swoim łóżku i otulał kołdrą. Zamruczała niewyraźnie i chciała usiąść, ale ją
przytrzymał.
-Śpij – szepnął. –Jeśli będę musiał zanieść do łóżka jeszcze
moją mamę, to chyba zaznaczę ten dzień w kalendarzu. Ciebie też mam zapewnić,
że pod łóżkiem żyje miły potwór? – zażartował.
-Nie chciałam zasnąć przy twoich rodzicach… - wymamrotała.
-Moja mama zasnęła szybciej niż ty, spokojnie. Jest czwarta
nad ranem, więc śpij, Riko.
-A ty się nie kładziesz?
-Zgarnę jakiś koc i położę się w salonie.
-W salonie? – teraz Riko oprzytomniała. –Cz-czemu w salonie?
Przecież tutaj jest dużo miejsca, Hyuuga-kun.
Mężczyzna
potarł palcami zmęczone oczy; ten dzień był naprawdę długi i mimo, że już
zaczął się kolejny, on nie miał okazji ani na chwilę odpoczynku. Chciał położyć
się spać, a nie kłócić o łóżko.
-Poza tym, jesteś zmęczony, musisz się położyć… jeśli
przeszkadzam ci w łóżku, to ja pójdę do salonu – mruknęła.
-C-co? Skąd taki pomysł, że mi przeszkadzasz? – burknął,
rumieniąc się lekko. –Pomyślałem, że wiesz… nie chcesz, żebym przed ślubem był
tak blisko.
-O… och – Riko przechyliła głowę, uśmiechając się lekko.
Wzruszyło ją to, jak bardzo na jej
samopoczuciu mu zależało. –Nie mam nic przeciwko, Hyuuga-kun.
To mu
wystarczyło. Rozebrał się, stojąc do niej odwrócony tyłem i chociaż Riko
udawała, że śpi, to czuł na sobie jej spojrzenie. W samych bokserkach wsunął
się pod kołdrę obok niej i zgasił światło. Przez chwilę wiercił się i układał,
nim w końcu znalazł wygodną pozycję. Nie dotknęli się, ale Hyuuga był boleśnie
świadom tego, jak blisko niego jest Riko; jej zapach niemal całkowicie
zdominował sypialnię i koił go do snu swoją słodką wonią. Nie zdawał sobie
sprawy z tego, że Riko ledwo wyczuwała swój własny zapach, zamiast tego skupiała
się na nim i na woni lasu, jaką miał.
Oboje byli
jednak zbyt zmęczeni, aby o tym porozmawiać.
Alex
spojrzała na Kagami’ego, który jak gdyby nigdy nic, opierał się barkiem o
ścianę. Mężczyzna miał zacięty wyraz twarzy, chociaż uśmiechał się lekko. To
nie wróżyło niczego dobrego.
-Taiga, jesteś pewien? Nie powinnam zostawiać was dwóch
samych – powtórzyła, zaciskając palce na swojej podróżnej torbie.
-Daj spokój, Alex. Co, że ja niby sobie nie poradzę z opieką
nad sobą samym i Kuroko? Jestem już dużym chłopcem, nie musisz się mną
opiekować dwadzieścia cztery godziny na dobę.
-No tak, ale…
-Poza tym, to zjazd z okazji piętnastej rocznicy ukończenia
studiów. Kiedy znów spotkasz swoje przyjaciółki, co? No właśnie. Leć, bo
spóźnisz się na samolot.
-Mam wrażenie, że specjalnie próbujesz pozbyć się mnie z
domu – zmrużyła oczy, podejrzliwie mu się przyglądając. –Zaplanowałeś jakąś
grubą imprezę? Przecież Kuroko-kun będzie się bał!
-Nic mu się nie stanie na mojej warcie – Kagami złapał jej
torbę i wyszedł z domu, kierując się do taksówki. –Jedź i baw się dobrze. Zajmę
się nim i sobą, na litość bogów. Nic mu ze mną nie grozi i nie robię żadnej
imprezy. Co najwyżej wpadnie Aho i jego Omega.
-Orgietka zawsze spoko?
-ALEX! – Kagami zarumienił się aż po czubki uszu, a Beta
zachichotała. Bez ostrzeżenia przytuliła go, a mężczyzna uświadomił sobie, jak
drobna i mała jest w porównaniu do niego. Minęły czasy, gdy to ona opiekowała
się nim, teraz to on był za nią odpowiedzialny. –Jedź bezpiecznie. Zadzwoń, jak
będziesz w Stanach.
-Dobrze, dobrze. Ale uważajcie na siebie, dobrze? Wracam za
dwa tygodnie.
-Tak, tak. Dobrze wypocznij!
Patrzył
jeszcze chwilę w ślad za taksówką, która odwieźć miała Alex na lotnisko, nim
wrócił do domu. Dwa tygodnie sam na sam z Kuroko – to miały być cudowne dni.
Dogadywał się świetnie z Omegą i lubił z nim spędzać czas. Poza tym, skoro jego
ojciec wrócił do Japonii, uznał, że mogliby z Kuroko jechać do niego na kilka
dni. Omedze na pewno spodoba się dom w górach, który należał do jego rodziny.
No i obowiązkowo ciepłe źródła, o ile Kuroko nie będzie kaszleć.
-Kuro… co ty robisz? – zapytał, widząc, jak Omega szybko
chowa jakieś białe opakowanie.
-N-Nic. Garcia-san już odjechała? – bąknął, próbując wsunąć
tabletki w kieszeń spodni. Nie udało mu się to jednak, bo Kagami złapał go za
nadgarstek i uniósł.
-Odjechała. Co to? – wyjął mu z palców opakowanie i uniósł
wyżej, by móc mu się lepiej przyjrzeć.
-To nasz h-hodowca dawał nam jako środek antykoncepcyjny i
blokujący Gorączkę – wyjaśnił. –Nie chciałem dodawać ci więcej wydatków, Kagami-sama i brałem co drugą
tabletkę. Jeszcze trochę zostało i…
-Przestaniesz to brać. Jeszcze dziś – mruknął, gniotąc
opakowanie i wyrzucając je do kosza. Kuroko obserwował go, nerwowo splatając
dłonie.
-D-dlaczego? – wykrztusił.
-Bo to nie jest środek antykoncepcyjny, tylko zwykły bloker.
Przeszedłeś kiedyś Gorączkę?
Kuroko
mocno pokręcił głowo, przecząc. Nigdy nie wolno mu było zapomnieć o tabletkach,
brał je odkąd wszedł w okres dojrzewania. Hodowca bał się, że zapach Omegi z
zagrożonego gatunku przyciągnie wszystkich, którzy będą go chcieli posiąść,
dlatego też nie dopuścił, by Kuroko kiedykolwiek przeszedł Gorączkę.
-Nie. Nie wolno mi było – wyjaśnił, a z każdym słowem Kagami
bladł.
-Cholera – Alfa przeczesał palcami włosy. –Im później
przejdzie się ten pierwszy raz, tym jest silniejszy, zwłaszcza u Omeg. Poza
tym, te blokery tylko szkodzą. Gdybyś normalnie Gorączkował, po paru razach
przechodziłbyś je łagodniej. Te środki stosowane są coraz rzadziej, głównie w
podrzędnych Hodowlach. Cholera.
-Przepraszam…
-Nie szkodzi, to nie twoja wina – poczochrał go po włosach,
uśmiechając się słabo. –Będę miał na ciebie oko. I pomogę ci w czasie Gorączki
– obiecał, nawet nie zastanawiając się nad tym, że ta obietnica również jemu
przyniesie szczęście.
W rozdziale wykorzystano piosenkę „Infinity” (AJR) oraz
„Love me like you do” (Ellie Goulding). Wybaczcie, że rozdział pojawia się tak
późno, ale od czasów przeprowadzki mam mniej czasu w tygodniu i w niedzielę
spokojnie sobie je kończę :) BTW, kto jest na bieżąco z knb i widział scenę
HyuuRiko? Uwielbiam ich :3
Riko jako mama jest słodka <3 Choć czekałam, aż Hanako powie "teraz będziesz moją mamusią.....tak jak Izuki. Kto by chciał zaszkodzić wilczkom? Hmpf.....Hanamiya<3 On ich wszystkich chcę pozabijać <3
OdpowiedzUsuńJa dobrze wiem, że Tygrysek pozbył się Alex żeby doprać się do Kuroko. Zboczeniec jebany....
Ta scena HyuuRiko <3 Przecież to było słodkie <3 Tylko szkoda, że psiknęła, Jakby on powiedział co czuję <3 i że Teppei ma się odpierdolić i nagle do salonu weszliby Mitobe z Izukim niosąc wielki transparent z napisem "Cannon" <3
Szkoda, że mecz Shutoku vs Kaijou nie był lepiej pokazany. Pojawiło się Kirisaki Daiichi, więc byłam szczęśliwa <3 Ucieli Furuhashiemu twarz..
Suga S.
PS Wyszło mi coś za dużo serduszek
UsuńRIko byłaby świetną nie tylko matką, ale też przyjaciółką swoich dzieci xd Mama Izuki - TAK XD Izu BBY, taki ładny w nowym odcinku w tej koszuli, unf unf.
Usuńhaha. A to nie hahamiś :D
XD Kagami dostanie po łapkach... chyba, że Kuroko tego chce :3
TA SCENA BYŁA PRZECUDOWNA. PRZEWIJAŁAM JĄ X RAZY I OGLADAŁAM OD NOWA - zauwazyłaś, że salon był ZAMKNIĘTY, on go otworzył specjalnie dla niej, dla swojej ukochanej klientki? My kokoro cannot take this.
Haha xD Tak, oni by nieśli transparent, a Koganei znów rzucał debilnymi tekstami, jak w Extra Game xD
Noo. Za mało Midorimy <3 Haha, podobała mi się reakcja Hahamisia na Teppei'a xD
Mnie tylko zasmuciło to, że pookazali rodzinę Izu, Mitobe i Koganei'a, mogli pokazać rodziców i brata Hyuugi XD
Spójrzmy prawdzie w oczy ^-^ Gdyby nie Mitobe to Izuki byłby "Matką Seirin". Tak, śliczny był w tej koszuli, chociaż chyba wolałabym go bez niej, if you know what i mean...
UsuńOn mu specjalnie zabiera blokery, by Kuoko chciał.
On chciał po prostu pobyć z Riko sam na sam, by powiedzieć, że ją kocha i w ogóle....ale nie wyszło D:
Koganei rzucałby papierowymi serduszkami w nich.
W tej scenie z Teppeiem wole Furu, bo parzy na Hanamiye z takim "Makoto ogarnij jajniki, których nie masz, bo nam tylko wstyd przynosisz".
No racja, mogli ich pokazać.
Widziałaś jaki piruet Reo robi z czołówce <3
Suga S.
Widziałam ;A; Ale Reo mnie tak strasznie wkurwia że aż sobie tego nie wyobrażasz xD
UsuńIzuki matką... omfg. Jeszcze jest Tsucchi, ktory jakio jedyny z nich jest dorosły i odpowiedzialny xD Musi ogarniać ich wszystkich xD I znosić dżołki Izuki'ego xd wgl to, że izu ma psa <33333 *tylko czemu zjeppei sie z nim bawił...*
No tak <3 Kocham te scene w drugim sezonie, gdzie Seirin sciąga koszuli. Hyuuga ma najlepszy brzuszek, zaraz po nim jest izuki xd
haha xD Ty widziałaś, jak w EG Izuki i Koganei wysłali ich na randke? :D
Haha xD Ogarnij jajniki xD Biedny Hanamiś xd Ostatnio widzialam fajny filmik ImaHana i mrrr, I ship it.
Reo to po prostu księżniczka. Nawet na tumblrze mam go otagowaneo jeko "Little Princess".
UsuńŻarki Izukiego takie śmieszne (heheszki).
Wciąż nie ogarniam po co Teppei tam przylazł.
Bo Seirin shipuje tą dójkę jak nikt inny.
Nie wiem dlaczego, ale widzę w Furu najlepszego przyjaciela Hanamiyi. Awwww....widziałaś fajny filmik z Hanmiyą i ...wait OMG IMAHANA. Boże jak ja nienawidzę tego pairingu. Imayoshi łapy z dala od niego, bo pośle na Ciebie Seto i Yamazakiego. Oni Ci pokarzą co się dzieje z ludźmi, którzy ranią ich cennego kapitana. Przeczytałam za dużo ff, w któryck Ima się znęca nad Hanamiyą. On jest zbyt delikatny i niewinny, by się nad nim znęcać...
Suga S.
Nah xD Dalej nie lubię Reo i raczej nie polubię ~ :3
UsuńŻarty izuki'ego są śmieszne.. o 3 nad ranem gdy jest się pijanym. Serio. Wtedy suchary wchodzą najlepiej <3
Seirin po prostu WIE. Widzą i wiedzą xd
Hahamiś delikatny i niewinny... uwielbiam ff w którym to on się znęca nad Teppei'em. Miód na moje serce, zaprawdę powiadam Ci.
Nah, Imayoshi tylko z Sakurai'em xD Typowy związek SM XD
Badabuuum!
OdpowiedzUsuńODZYSKAŁAM TELEFON, OCENY POPRAWIONE *win*
Stres jak przed egzaminem kurczę xD
Teren miśków? Miśkiem był... O SZIT. UCIEKAJ. NIE DAJ SIĘ SREPPEIOWI.
O, nawet go nie było.
Jejciu, Hanako i Riko, babska sztama. CO BĘDZIE JAK OBIE OKRESU DOSTANĄ I Z TĄ BABSKĄ SZTAMĄ SIĘ RZUCĄ NA HYUUGĘ... biedny... CZEKAJ, O CZYM JA MYŚLĘ O.o
Kyaa! Słodkie!
Nie zniszczyła domu, wszyscy żyją - dobrze jeeeest, mogło być gorzej xD
Wszyscy wiemy kto to był. *kaszlu* rechot niczym hiena *kaszlu*
Ojesu Hanako cukrzycy przez ciebie dostanę *q*
Hyhyhy sytuacja niczego sobie xD Pewnie cegła na twarzy i główka w dół xD
Wywiad o jakość zajmowania się wnuczką. Riko, spokojnie, jeszcze ślubu nie było xD
Ojesu, znowu słodkość <3
Jaką impezę, kobieto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bez wątpienia się zajmiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ALEX NISZCZYSZ SYSTEM XD
POMOŻESZ, POMOŻESZ. Bierz go, jak tylko się zrobi ciepły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To ten. No. Yo i do następnego :D
BRAWO! Dumnam :* Co chcesz w nagrodę? :3
UsuńEj czemu Wy od razu wszystko zwalacie na Teppei'a albo na Hanamiyę xD W Another są inne czarne charaktery xD
Biedny Hyuuga... może kolejne dziecko to będzie chłopiec, tak dla równowagi?
Riko jak na rozmowie kwalifikacyjnej, ubrana tylko w t-shirt... trochę bida, ale dziewczyna dała radę xd Przespała większość gównoburzy xD
"Jak tylko zrobi się ciepły" - cały dom obudziłam śmiechem xD
DAJ MI MURAHIMU I BĘDĘ SZCZĘŚLIWA <3
UsuńBo to wredne małpy są. Chociaż wait, Kasa był małpą. Cholera. W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE ZŁE TYPY Z NICH XD
Tak. I będzie miał na imię Izuki. APPROVED.
Na spodnie nie było stać xD
Khyhyhy xD Gorączkę będzie miał, to w sumie powinno być gorący, ale co tam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O stara, ale masz szczęście - tak mnie naszło na MuraHimu dzisiaj, że z marszu napisałam prawie 4 strony xD I prawdopodobnie w weekend pojawią się nie tylko tutaj, ale też w Fireproof xD
UsuńXD Kasamatsu SZYMPANS. Wciąż mnie to bawi *ociera łezkę*
Gorący gdzie, hehe? :D
DOSTANĘ MURAHIMU NA URODZINY! MURAHIMUUU! <3 DZIĘKUJĘ <3
UsuńSzympans. Pfff xD dalej śmieszne xD
W kuchni, Kagami pomoże Kurosiowi mleka szukać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"To mleko ma dziwny smak, Kagami-kun.. jest słone".
Usuń"Tak ma być. Pij, pij... taki zdrowy na skórę shake"
Dobra, mój mózg źle znosi pisanie mgr.
Kiedy masz urodziny? Dziś, jutro?
Nigdy nie przestanie być śmieszne xDD
JEZU XD SHAKE O SMAKU... xD
UsuńDziesiątego maja.
Zdecydowanie xD
Wrócę jak odeśpię 9 godzinek w pracy ;*
OdpowiedzUsuńKolorowych snów :)
UsuńDziękuje, odespałam ;)
UsuńBsz, ale cukier, Riko tak bardzo zaliczyła najlepszą możliwą wpadkę przy przyszłych teściach.
Wcale nie jestem półnaga w państwa mieszkaniu, nie gadam o waszej wmuczce jak własnym dziecku i wcale nie śpię z państwa synem przed śluhem. WCALE.
Me gusta:-)
Ale wiesz, że wygrałaś moje serducho. I nie Kagakuro, choć cukrem daje tak, że cukierna przy tym śmierdzi. I poniekąd to nie Ty, tylko Alex.
Orgietka zawsze spoko.
NIE CHCESZ WIEDZIEĆ, CO WYWOŁAŁAŚ U MNIE TYM ZDANIEM.
Biedny Tetsu... o.O
Chapek spoko, fajnie że lisek przestanie się truć, teraz czekać jak go gorączka złapie... heheshki, będzie..uhum...GORĄCO.
IF YOU KNOW WHAT I MEAN.
Ciekawa jestem Twojej wersji, czy pobijesz autora Beastly Call ;)
A myślę że pobijesz.
BTW pytałaś, gdzie pracuję, w kawiarni, ale raczej pracowałam, nogi mi nie wyrabiały TT.TT na szczęście dostanę pracę w spożywczaku pod domem, może tam będzie lepiej;)
Pozdrowionka, czekam na następne przygody futrzaków :D
Dobrze, że to XXXI wiek, a nie średniowiecze xD No i że rodzice wiedzą, że oni są zaręczni etc xD i że do niczego nie doszło, bo Hyuuga był z nimi xD
UsuńMoja imienniczka zawsze wygrywa :D
OMFG. Czytałaś BC? UWIELBIAM TEN FF. Co prawda, KiseKasa i AoMomo meh, ale reszta, UNF UNF UNF. Ale ..ale że ja mam pobić BC? Poprzeczka ustawiona mega wysoko :O Zaczynam się bać, że Was rozczaruję ;__;
O, widzisz :) Fajno! Mnie nogi padły przy rozdawaniu ulotek xD Nałaziłam się jak cholera. A teraz też szukam roboty, ale w mojej malej miejscowości to pff...
Ujebalo mi 2 razy komentarz, dzieki wiejski internecie w telefonie i blogspot c:
OdpowiedzUsuńTak, zebralam o haslo do wifi od pana.w portierni, mily koles.
Tak, tylko i wylacznie po to, zeby obczaic twojego tumblra po odcinku i przeczytac notke.
Jestem trashem, ale podobno w tym odcinku pojawil sie moj rudowlosy aniolek z Kirisaki i Hara i juz jestem szczesliwym czlowiekiem aaahhh <333 patrz jak malo mi do szczescia potrzeba.
EKHM.
Przedszkole. Ejj chcialabym do takiego chodzic! Sliczna lokacja, serio! No i Hanako i wilczki och ach, normalnie wataha! *serduszko*
Jedyne co mnie niepokoi to fakt, ze lezy na pograniczy terytorium Niedzwiedzi. I tu zaczyna sie zabawa z klebkiem, ktorego nitki ida w obie strony, bo ALBO Ayu-nee nakreslila to, abu podac po prostu lokacje, albo bedzie to zwiazane z przyszlymi wydarzeniami. HMMM. Albo po prostu fandom gravity falls mnie zniszczyl, bo tam nawet z krzywo polozonej ksiazki na polce mozna wysnuc intryge. Tak, to pewnie to. Przeciez wszyscy wiemy jak Niedzwiedzie *strzyka na palcach* sa przyjaznie nastawione.
Ogmg biedna Riko :c no tylko dziecko odebrac chciala, nie robcie z tego takiej afery omfg PLEBS *aki twoj wewnetrzny akashi sie budzi**JA TEZ MAM MARZENIA HAROLDZIE*
Boze, az snortnelam na caly pokoj jak Hanako zaczela zadawac mniej wygodne pytania XDD Kocham ja, MUST BE PROTECTED AT ALL COSTS
HOHOHO spanie bez gaci hohoho Ri pls, teraz bedzie nauczka na przyszlosc, aby zawsze zabierac dodatkowa pare spodenek do spania.
Zawsze.
Izuuuukiiii sloneeczko, brakowalo mi go.
MILE POTWORY SPOD LOZKA, BOZE, GDZIE ONI BYLI CALE MOJE DZIECINTWO.
ZAMACH *artystyczny GASP z dlonia na czole*
Hoho stare ale jare przecinanie kabelkow ~ czekam, az oprawcy przetna cos wiecej. Jak gardlo. Albo sznurki prowadzace marionetki w tym przedstawieniu *Ty patrz nee, nawet polnocy w polsce nie ma, tu jest orz, a ze mnie juz tak wczesnie Mickiewicz wychodzi!*
AAALEEEEXOOOOOOO nie zostawiaj mnie- ICH saamyyych to sie zle skonczy!
Chociaz Kagas umie gotowac, a Ao wpadnie na bank na darmowe jedzenie. Bo to Ao.
Aww Kuroko, nie martw sie. To taki okres! Bedziesz zly, glodny, napalony jednoczesnie, wsuniesz w siebie puste kalorie i cukier i wszyystko zwalisz na swoj stan.
*Mroczny glos* Witamy w babskim, comiesiecznym piekle, cwaniaczku.....
PS. HyuuRi game too strong in this new ep
PS2. ImaHana mi lezy, bo lubie hatefuckowe shipy ohoho
PS3. Yamazaki i Hara w jednym kadrze daja mi zycie, get married or sth
YOOOO
Your faithful student,
Aki the Chaos Master
Ojoj. Ale dodałaś! A ja niestety dopiero dziś mam czas odpowiedzieć ;__; Ale wkrótce wracasz i znów będą rozmowy na gg, hyhyhyy. Wiesz jak ja się nudziłam bez Ciebie?
UsuńJak Tobie mało do szczęścia potrzeba to co ja mam powiedzieć? Zekranizowali canonową scenę HyuuRiko <3 Kocham ich :3
Hanako i małe Wilczki… wpuść to do domu i nie masz mebli, nie mówiąc o butach…
Hehe. Nic nie mówię xd Tylko tyle, że nic nie dzieje się przypadkiem :3
Niedźwiedzie zależy które! Taki miś Kolargol to cipa jest, a nie agresywny misiu, a taki grizzly z kolei… No nic już nie mówię.. xD
XD Ale Riko świetnie sobie z nimi poradziła xd Dziewczęca sztama vs Hyuuga. Biedny Hyuuga. Siła złego na jednego :D Dobrze, że nie będzie miał Teściowej jeszcze na karku (chociaż taki Teść jak Kagetora to jak za teścia i Teściową robi).
MIŁE POTWORY Z ŁÓŻKA RLZ PLS.
Ćpałaś? Że Mickiewicz z Ciebie wychodzi? :D
Jak źle? :D Trzeba, echem, rozwinąć wymierający gatunek, tak? A Kaga ślepakami nie strzela, hyhyy.
KUROKO I PMS. PADŁAM. UMARŁAM. NIE MOGĘ. OMFG.
PS. Pozdrawiamy pana z portierni!
PS2. WRACAJ JUŻ DO POLSKI.
Hej,
OdpowiedzUsuńRiko jako mama jest słodka, dała sobie radę, Kagami naprawdę troszczy się o Kuroko…
Multum weny życzę…
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, Riko daje sobie radę jsko mama, no i widać Kagami naprawdę troszczy się o Kuroko…
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga