niedziela, 3 maja 2015

Rozdział 14. Set a pace.



            Riko czuła, jak jej dłonie wilgotnieją, kiedy czekała przed przedszkolem. Była zaskoczona tym, jak spokojna to okolica (myślała, że skoro Hyuuga wkrótce zostanie Alfą, to posyła Hanako do drogiego, prywatnego przedszkola, z dziećmi celebrytów, a dookoła kręcą się dziennikarze). Tymczasem znajdowała się na obrzeżach miasta, przy miejscu, gdzie kończył się teren Wilków, a zaczynał Niedźwiedzi. Dookoła szumiał las, słyszała również cichy plusk wody (zapewne wśród drzew musiała płynąć rzeka). Dla kontrastu, za jej plecami był normalny, betonowy parking, wejście do przedszkola, bloki i osiedlowy supermarket. Idealne miejsce do wychowywania dzieci. Zastanawiała się, czemu Hyuuga wybrał przedszkole tak daleko od swojego domu i okolica stanowiła część zagadki; dopiero kiedy obok niej zaroiło się od rodziców albo Omeg-opiekunek, zrozumiała, że prawie dziewięćdziesiąt procent dzieci stanowiły małe Wilki. Dlatego to miejsce było idealne dla Hanako.
            Szybko ją rozpoznano; kilka osób szeptało i pokazywało ją palcem, kilka podeszło się przywitać, z szacunkiem pochylając głowę. Riko nerwowo odpowiadała, palcem gładząc swój zaręczynowy pierścionek. Czuła, że wszyscy zastanawiają się, jak Hanako zareaguje na jej widok, jak dogaduje się ze swoją przyszłą pasierbicą. To stanowiło temat nie tylko dla plotek, ale też spekulacji na temat ich małżeństwa.
-Ciocia Riko!
-Hej, Hanako!
            W tym samym momencie, w którym dostrzegła dziewczynkę, porzuciła wszystkie inne myśli. Teraz liczyła się tylko Hanako. Riko zauważyła, że jako jedyna opuściła przedszkole prowadzona przez opiekunkę, jakby troskliwa wychowawczyni musiała dopilnować, że to Riko ją odbierze.
-Ciociu Riko, gdzie tata?
            No rozmowa nie mogła zacząć się łatwo. Riko poczuła, że robi jej się ciepło i kucnęła, by znaleźć się z dzieckiem twarzą w twarz.
-Tatuś musiał pojechać do twoich dziadków – wyjaśniła, uśmiechając się lekko do przedszkolanki. Po niewyraźnym zapachu doszła do wniosku, że kobieta jest zwykłym człowiekiem, a nie zmiennokształtnym.
-A Izuki? – dopytywała się.
-Izuki-kun pojechał z nim. Twój tatuś prosił, żebym dzisiaj się tobą zajęła.
            Nie panikuj, nie panikuj. To tylko mała dziewczynka, też kiedy taką byłaś.
-Ohm… - mała wyraźnie zmarkotniała.
-Aida-sama, jeśli to wszystko…
-Tak, dziękuję – Riko podniosła się i wyciągnęła dłoń do Hanako, a ta puściła swoją opiekunkę i wsunęła małą dłoń w jej. Kobieta ścisnęła jej paluszki i uśmiechnęła się zachęcająco. –Będziemy się dobrze bawić, Hanako-chan, prawda?
-M-mhm…

            Panikowała, chociaż starała się tego okazywać. Nie było sensu zabierać nigdzie Hanako, skoro nie wiedziała, co dziewczynka lubiła. Dlatego wróciły do domu Hyuugi i zamknęły się w środku. Tutaj przynajmniej nikt ich nie obserwował, no i Riko miała większe pole do popisu.
-Jesteś głodna, Hanako-chan?
-Troszkę – dziewczynka sięgnęła po końcówkę swojego warkoczyka i zaczęła ją nerwowo głaskać. –Ciociu R-Riko?
-Tak? – zdjęła swoje buty i weszła do kuchni. Dziękowała Izuki’emu za to, że zostawił pełną lodówkę z jedzeniem, o które wystarczyło prosić automatycznego kucharza.
-Czy to prawda, że będziesz moją mamą?
            Cholera. Przecież Hyuuga miał z nią rozmawiać, pomyślała nerwowo Riko, wycierając wilgotne dłonie w ściereczkę. Wiedziała, że nie było sensu okłamywać dziecka. Kiedy ona zapytała Kagetorę o swoją matkę, ojciec również był z nią szczery, bo tego oczekiwała. I Hanako również na to zasługiwała.
            Dlatego też znów kucnęła, by móc spojrzeć dziewczynce w oczy. Uśmiechnęła się słabo.
-Tak, Hanako-chan. Będę żoną twojego taty i w pewien sposób stanę się twoją mamą. A-ale wciąż możesz nazywać mnie ciocią. Albo możesz mówić po imieniu – zaproponowała. –Chcę, żebyśmy się zaprzyjaźniły. Wiesz – lekko przewróciła oczami – twój tata będzie potrzebował nas obu. Więc co powiesz na sztamę, my dziewczyny w jednej drużynie, żeby pomóc twojemu tacie?
            Hanako przez chwilę rozważała propozycje, zupełnie tak, jak gdyby była dorosła. Zawsze lubiła oglądać Riko w telewizji albo prosiła Izuki’ego, żeby wyszukał w Internecie artykuły na temat Alfy. Wilczyca imponowała jej, gdyż była jedyną jej znaną kobietą – wilkiem, która była sławna i inteligentna. Kiedy tata powiedział jej, że zostanie jego żoną i z nimi zamieszka, ucieszyła się. Lubiła ciocię Riko i chciała mieć mamę Riko.
-Dobrze – wyciągnęła rączkę i ucieszyła się, kiedy Riko ją z powagą uścisnęła. –Lubisz mojego tatę?
            A Riko już myślała, że wybrnęła z niewygodnych pytań.

            Kiedy ciekawska dziewczynka w końcu zasnęła, Riko zaprogramowała autokucharza na lampkę wina i kawałek pizzy, gdyż zgłodniała. Całe popołudnie rozmawiały i bawiły się, a potem pomogła Hanako się wykąpać i przeczytała jej bajkę do snu. Myślała, że będzie ciężko, ale odkryła, że bycie szczerą z dzieckiem (chociaż tez nie waliła z grubej rury), opłacało się. Córka Hyuugi była ogromnie inteligenta i dojrzała jak na swój wiek, więc szybko złapały wspólny język.
            Zajrzała jeszcze do pokoju dziewczynki, upewniając się, że śpi, nim wśliznęła się do sypialni Hyuugi i zaczęła szukać czegoś, w czym mogłaby spać. Hyuuga powiedział, że ma się rozgościć i właśnie to planowała zrobić. Oczywiście, nie grzebała po szafkach i nie czytała poufnych dokumentów. Złapała pierwszy lepszy t-shirt, który pachniał mężczyzną (nie przeszkadzało jej to, że koszulka nie była świeżo po praniu) i skierowała się z nim do łazienki, gdzie wzięła szybki prysznic. Była z siebie dumna; podołała opiece nad dzieckiem, nie zniszczyła mieszkania, zachowała się jak dobra żona i matka. Napisała również wiadomość do swojego ojca, informując go, że wszystko w porządku i że zostanie na noc u narzeczonego, gdyż ten jeszcze nie wrócił.
            Nie wiedziała nawet, kiedy zasnęła. Obiecywała sobie, że dokładnie zbada jego łóżko, ale gdy tylko przyłożyła głowę do poduszki, zasnęła w ułamku sekundy. Dzień z Hanako jednak ją wykończył.

            Hyuuga wszedł do mieszkania ostrożnie, niemal z nabożną dokładnością stawiając kroki tak, by być jak najciszej. Jego rodzice i Izuki również zachowywali się cicho, nawet nie rozmawiali, jedynie szeptem wypowiadali krótkie, urwane zdania. Hyuuga czuł zapach Riko już w przedpokoju i, cóż, nie mógł tego ukryć, że zapach ten mu się spodobał. Był jednak zbyt zmęczony i zestresowany, by o niej myśleć.
-Idźcie do pokoju gościnnego – szepnął, zrzucając swoje trampki i przeciągając się lekko.
-Może chcą państwo herbaty?
-Nie, Izuki-kun, nie, pójdziemy spać – pani Hyuuga lekko dotknęła dłonią ramienia Omegi i uśmiechnęła się. –Tyle się dzi…
-Hyuuga-kun?
            Zaspana Riko, pocierając oczy i ziewając lekko, weszła do przedpokoju i nieprzytomnie potoczyła spojrzeniem po wszystkich. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że w pomieszczeniu znajdował się nie tylko jej narzeczony i ich przyjaciel, ale też jej przyszli teściowie. Pisnęła lekko i obciągnęła t-shirt Hyuugi, chociaż ten i tak sięgał jej aż do kolan.
-Aida-san – jej przyszła teściowa skłoniła głowę, gdyż mimo kuriozalnej sytuacji, to wciąż oni znajdowali się niżej w hierarchii watahy.
-W-witam, usłyszałam hałas i pomyślałam, że Hyuuga-kun wrócił i…
-Chyba jednak napijemy się tej herbaty, skoro Riko-chan nie śpi – Arata skinął Izuki’emu głową, a ten bez słowa odszedł w stronę kuchni, podczas gdy oni przeszli do salonu.
-Cieszę się, że nic się państwu nie stało – Riko zaczęła, patrząc na nich. –Hyuuga-kun mówił, że wypadek nie był poważny, ale mimo to… Dobrze, że nic się nie stało – powtórzyła.
-To nie był wypadek – Hyuuga, jak gdyby nigdy nic, usiadł obok niej i otarł się udem o jej udo. –Ktoś przeciął linki hamulcowe.
-C-co? – Riko drgnęła nerwowo. Zamach? Ktoś chciał zabić jego rodziców?
-Och nie strasz jej – prychnęła starsza kobieta. –To nic takiego, Aida-san. Mój syn lubi podkolorowywać sytuację.
-Mamo, dobrze wiesz, że tak nie było. Gdyby nie refleks taty i to, że macie jeden z nowszych modeli samochodu, konsekwencje mogły być poważniejsze.
-Ale kto? Dlaczego? Co powiedziała policja?
-Wszczęli śledztwo – Arata powiedział ze spokojem, jak gdyby cały wypadek (lub zamach) nie miał miejsca. –Oczywiście, możemy założyć, że to ma coś wspólnego z waszym małżeństwem. Dlatego poinformuję jutro Kagetorę, aby znalazł ochronę dla ciebie, Riko-chan.
-Ja zapewnię jej ochronę – Hyuuga oznajmił beznamiętnie.
            Widać było, że jego ojciec chce dodać coś jeszcze, a matka również ma swoje trzy grosze do wtrącenia, kiedy usłyszeli ciche plaskanie stóp i do salonu weszła Hanako, w jednej rączce trzymając pluszowego królika, a drugą wściekle pocierając oczy.
-Tatuś? – zapytała płaczliwie.
-Heej, kochanie – głos Hyuugi niemal natychmiast się zmienił. Teraz miękki, czuły i łagodny, gdy kucał obok swojej córki i brał ją na ręce. –Czemu wstałaś?
-Pod moim łóżkiem jest potwór – ziewnęła, kładąc głowę na jego ramieniu. –Chciałam sprawdzić, czy możesz go przegonić…
-Położę ją spać – mruknął do swojej rodziny i Riko. –Chodź, skarbie. Zaraz pozbędziemy się tego stwora.
            Riko nerwowo splotła dłonie na kolanach, gdy została sama (odziana tylko w koszulkę) z rodzicami Hyuugi. Zdawała sobie sprawę z tego, że sytuacja nie była dobra, a mimo to bardziej przejmowała się stanem swojego ubioru (czy raczej jego braku) i tym, co pomyślą o niej teściowie, niż tym, że ktoś mógłby chcieć zrobić jej krzywdę. Ledwo powstrzymała westchnienie ulgi, kiedy do salonu wszedł Izuki; wzrokiem błagała go, by został.
-Gdzie Hyuuga-san?
-Kładzie Hanako-chan spać – szepnęła. –Obudziła się.
-Och ostatnio często to robi – Izuki podrapał się w kark, siadając na pufie obok Riko. –Jest przekonana, że pod jej łóżkiem mieszka potwór, ale zdołaliśmy jej wmówić, że to jest cywilizowany i miły.
-Miły potwór spod łóżka? – Arata zaśmiał się cicho. –To brzmi jak wasza dwójka. Riko-chan, jeśli jesteś zmęczona, połóż się spać. Spędziłaś niemal cały dzień biegając za Hanako, a to może człowieka wykończyć.
-O tak, to bardzo żwawa dziewczynka – poparła go żona. –Dobrze się dziś bawiłyście?
            Riko opowiedziała, jak spędziły cały dzień razem, omijając niewygodne pytania, jakie zadawała jej Hanako; nie chciała alarmować rodziców Hyuugi, poza tym, ona była dorosła i z takimi sytuacjami radziła sobie sama. A gdyby z Hanako były problemy, wtedy poprosiłaby o pomoc Hyuugę, gdyż tego typu sprawy od teraz będą rozwiązywać razem.
            Nawet nie wiedziała, kiedy odpłynęła; obudziła się, kiedy Hyuuga ostrożnie kładł ją w swoim łóżku i otulał kołdrą. Zamruczała niewyraźnie i chciała usiąść, ale ją przytrzymał.
-Śpij – szepnął. –Jeśli będę musiał zanieść do łóżka jeszcze moją mamę, to chyba zaznaczę ten dzień w kalendarzu. Ciebie też mam zapewnić, że pod łóżkiem żyje miły potwór? – zażartował.
-Nie chciałam zasnąć przy twoich rodzicach… - wymamrotała.
-Moja mama zasnęła szybciej niż ty, spokojnie. Jest czwarta nad ranem, więc śpij, Riko.
-A ty się nie kładziesz?
-Zgarnę jakiś koc i położę się w salonie.
-W salonie? – teraz Riko oprzytomniała. –Cz-czemu w salonie? Przecież tutaj jest dużo miejsca, Hyuuga-kun.
            Mężczyzna potarł palcami zmęczone oczy; ten dzień był naprawdę długi i mimo, że już zaczął się kolejny, on nie miał okazji ani na chwilę odpoczynku. Chciał położyć się spać, a nie kłócić o łóżko.
-Poza tym, jesteś zmęczony, musisz się położyć… jeśli przeszkadzam ci w łóżku, to ja pójdę do salonu – mruknęła.
-C-co? Skąd taki pomysł, że mi przeszkadzasz? – burknął, rumieniąc się lekko. –Pomyślałem, że wiesz… nie chcesz, żebym przed ślubem był tak blisko.
-O… och – Riko przechyliła głowę, uśmiechając się lekko. Wzruszyło ją to, jak bardzo na jej  samopoczuciu mu zależało. –Nie mam nic przeciwko, Hyuuga-kun.
            To mu wystarczyło. Rozebrał się, stojąc do niej odwrócony tyłem i chociaż Riko udawała, że śpi, to czuł na sobie jej spojrzenie. W samych bokserkach wsunął się pod kołdrę obok niej i zgasił światło. Przez chwilę wiercił się i układał, nim w końcu znalazł wygodną pozycję. Nie dotknęli się, ale Hyuuga był boleśnie świadom tego, jak blisko niego jest Riko; jej zapach niemal całkowicie zdominował sypialnię i koił go do snu swoją słodką wonią. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że Riko ledwo wyczuwała swój własny zapach, zamiast tego skupiała się na nim i na woni lasu, jaką miał.
            Oboje byli jednak zbyt zmęczeni, aby o tym porozmawiać.

            Alex spojrzała na Kagami’ego, który jak gdyby nigdy nic, opierał się barkiem o ścianę. Mężczyzna miał zacięty wyraz twarzy, chociaż uśmiechał się lekko. To nie wróżyło niczego dobrego.
-Taiga, jesteś pewien? Nie powinnam zostawiać was dwóch samych – powtórzyła, zaciskając palce na swojej podróżnej torbie.
-Daj spokój, Alex. Co, że ja niby sobie nie poradzę z opieką nad sobą samym i Kuroko? Jestem już dużym chłopcem, nie musisz się mną opiekować dwadzieścia cztery godziny na dobę.
-No tak, ale…
-Poza tym, to zjazd z okazji piętnastej rocznicy ukończenia studiów. Kiedy znów spotkasz swoje przyjaciółki, co? No właśnie. Leć, bo spóźnisz się na samolot.
-Mam wrażenie, że specjalnie próbujesz pozbyć się mnie z domu – zmrużyła oczy, podejrzliwie mu się przyglądając. –Zaplanowałeś jakąś grubą imprezę? Przecież Kuroko-kun będzie się bał!
-Nic mu się nie stanie na mojej warcie – Kagami złapał jej torbę i wyszedł z domu, kierując się do taksówki. –Jedź i baw się dobrze. Zajmę się nim i sobą, na litość bogów. Nic mu ze mną nie grozi i nie robię żadnej imprezy. Co najwyżej wpadnie Aho i jego Omega.
-Orgietka zawsze spoko?
-ALEX! – Kagami zarumienił się aż po czubki uszu, a Beta zachichotała. Bez ostrzeżenia przytuliła go, a mężczyzna uświadomił sobie, jak drobna i mała jest w porównaniu do niego. Minęły czasy, gdy to ona opiekowała się nim, teraz to on był za nią odpowiedzialny. –Jedź bezpiecznie. Zadzwoń, jak będziesz w Stanach.
-Dobrze, dobrze. Ale uważajcie na siebie, dobrze? Wracam za dwa tygodnie.
-Tak, tak. Dobrze wypocznij!
            Patrzył jeszcze chwilę w ślad za taksówką, która odwieźć miała Alex na lotnisko, nim wrócił do domu. Dwa tygodnie sam na sam z Kuroko – to miały być cudowne dni. Dogadywał się świetnie z Omegą i lubił z nim spędzać czas. Poza tym, skoro jego ojciec wrócił do Japonii, uznał, że mogliby z Kuroko jechać do niego na kilka dni. Omedze na pewno spodoba się dom w górach, który należał do jego rodziny. No i obowiązkowo ciepłe źródła, o ile Kuroko nie będzie kaszleć.
-Kuro… co ty robisz? – zapytał, widząc, jak Omega szybko chowa jakieś białe opakowanie.
-N-Nic. Garcia-san już odjechała? – bąknął, próbując wsunąć tabletki w kieszeń spodni. Nie udało mu się to jednak, bo Kagami złapał go za nadgarstek i uniósł.
-Odjechała. Co to? – wyjął mu z palców opakowanie i uniósł wyżej, by móc mu się lepiej przyjrzeć.
-To nasz h-hodowca dawał nam jako środek antykoncepcyjny i blokujący Gorączkę – wyjaśnił. –Nie chciałem dodawać ci więcej  wydatków, Kagami-sama i brałem co drugą tabletkę. Jeszcze trochę zostało i…
-Przestaniesz to brać. Jeszcze dziś – mruknął, gniotąc opakowanie i wyrzucając je do kosza. Kuroko obserwował go, nerwowo splatając dłonie.
-D-dlaczego? – wykrztusił.
-Bo to nie jest środek antykoncepcyjny, tylko zwykły bloker. Przeszedłeś kiedyś Gorączkę?
            Kuroko mocno pokręcił głowo, przecząc. Nigdy nie wolno mu było zapomnieć o tabletkach, brał je odkąd wszedł w okres dojrzewania. Hodowca bał się, że zapach Omegi z zagrożonego gatunku przyciągnie wszystkich, którzy będą go chcieli posiąść, dlatego też nie dopuścił, by Kuroko kiedykolwiek przeszedł Gorączkę.
-Nie. Nie wolno mi było – wyjaśnił, a z każdym słowem Kagami bladł.
-Cholera – Alfa przeczesał palcami włosy. –Im później przejdzie się ten pierwszy raz, tym jest silniejszy, zwłaszcza u Omeg. Poza tym, te blokery tylko szkodzą. Gdybyś normalnie Gorączkował, po paru razach przechodziłbyś je łagodniej. Te środki stosowane są coraz rzadziej, głównie w podrzędnych Hodowlach. Cholera.
-Przepraszam…
-Nie szkodzi, to nie twoja wina – poczochrał go po włosach, uśmiechając się słabo. –Będę miał na ciebie oko. I pomogę ci w czasie Gorączki – obiecał, nawet nie zastanawiając się nad tym, że ta obietnica również jemu przyniesie szczęście.


W rozdziale wykorzystano piosenkę „Infinity” (AJR) oraz „Love me like you do” (Ellie Goulding). Wybaczcie, że rozdział pojawia się tak późno, ale od czasów przeprowadzki mam mniej czasu w tygodniu i w niedzielę spokojnie sobie je kończę :) BTW, kto jest na bieżąco z knb i widział scenę HyuuRiko? Uwielbiam ich :3

22 komentarze:

  1. Riko jako mama jest słodka <3 Choć czekałam, aż Hanako powie "teraz będziesz moją mamusią.....tak jak Izuki. Kto by chciał zaszkodzić wilczkom? Hmpf.....Hanamiya<3 On ich wszystkich chcę pozabijać <3
    Ja dobrze wiem, że Tygrysek pozbył się Alex żeby doprać się do Kuroko. Zboczeniec jebany....
    Ta scena HyuuRiko <3 Przecież to było słodkie <3 Tylko szkoda, że psiknęła, Jakby on powiedział co czuję <3 i że Teppei ma się odpierdolić i nagle do salonu weszliby Mitobe z Izukim niosąc wielki transparent z napisem "Cannon" <3
    Szkoda, że mecz Shutoku vs Kaijou nie był lepiej pokazany. Pojawiło się Kirisaki Daiichi, więc byłam szczęśliwa <3 Ucieli Furuhashiemu twarz..
    Suga S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Wyszło mi coś za dużo serduszek

      Usuń
    2. RIko byłaby świetną nie tylko matką, ale też przyjaciółką swoich dzieci xd Mama Izuki - TAK XD Izu BBY, taki ładny w nowym odcinku w tej koszuli, unf unf.
      haha. A to nie hahamiś :D
      XD Kagami dostanie po łapkach... chyba, że Kuroko tego chce :3

      TA SCENA BYŁA PRZECUDOWNA. PRZEWIJAŁAM JĄ X RAZY I OGLADAŁAM OD NOWA - zauwazyłaś, że salon był ZAMKNIĘTY, on go otworzył specjalnie dla niej, dla swojej ukochanej klientki? My kokoro cannot take this.
      Haha xD Tak, oni by nieśli transparent, a Koganei znów rzucał debilnymi tekstami, jak w Extra Game xD
      Noo. Za mało Midorimy <3 Haha, podobała mi się reakcja Hahamisia na Teppei'a xD
      Mnie tylko zasmuciło to, że pookazali rodzinę Izu, Mitobe i Koganei'a, mogli pokazać rodziców i brata Hyuugi XD

      Usuń
    3. Spójrzmy prawdzie w oczy ^-^ Gdyby nie Mitobe to Izuki byłby "Matką Seirin". Tak, śliczny był w tej koszuli, chociaż chyba wolałabym go bez niej, if you know what i mean...
      On mu specjalnie zabiera blokery, by Kuoko chciał.
      On chciał po prostu pobyć z Riko sam na sam, by powiedzieć, że ją kocha i w ogóle....ale nie wyszło D:
      Koganei rzucałby papierowymi serduszkami w nich.
      W tej scenie z Teppeiem wole Furu, bo parzy na Hanamiye z takim "Makoto ogarnij jajniki, których nie masz, bo nam tylko wstyd przynosisz".
      No racja, mogli ich pokazać.
      Widziałaś jaki piruet Reo robi z czołówce <3
      Suga S.

      Usuń
    4. Widziałam ;A; Ale Reo mnie tak strasznie wkurwia że aż sobie tego nie wyobrażasz xD
      Izuki matką... omfg. Jeszcze jest Tsucchi, ktory jakio jedyny z nich jest dorosły i odpowiedzialny xD Musi ogarniać ich wszystkich xD I znosić dżołki Izuki'ego xd wgl to, że izu ma psa <33333 *tylko czemu zjeppei sie z nim bawił...*
      No tak <3 Kocham te scene w drugim sezonie, gdzie Seirin sciąga koszuli. Hyuuga ma najlepszy brzuszek, zaraz po nim jest izuki xd
      haha xD Ty widziałaś, jak w EG Izuki i Koganei wysłali ich na randke? :D
      Haha xD Ogarnij jajniki xD Biedny Hanamiś xd Ostatnio widzialam fajny filmik ImaHana i mrrr, I ship it.

      Usuń
    5. Reo to po prostu księżniczka. Nawet na tumblrze mam go otagowaneo jeko "Little Princess".
      Żarki Izukiego takie śmieszne (heheszki).
      Wciąż nie ogarniam po co Teppei tam przylazł.
      Bo Seirin shipuje tą dójkę jak nikt inny.
      Nie wiem dlaczego, ale widzę w Furu najlepszego przyjaciela Hanamiyi. Awwww....widziałaś fajny filmik z Hanmiyą i ...wait OMG IMAHANA. Boże jak ja nienawidzę tego pairingu. Imayoshi łapy z dala od niego, bo pośle na Ciebie Seto i Yamazakiego. Oni Ci pokarzą co się dzieje z ludźmi, którzy ranią ich cennego kapitana. Przeczytałam za dużo ff, w któryck Ima się znęca nad Hanamiyą. On jest zbyt delikatny i niewinny, by się nad nim znęcać...
      Suga S.

      Usuń
    6. Nah xD Dalej nie lubię Reo i raczej nie polubię ~ :3
      Żarty izuki'ego są śmieszne.. o 3 nad ranem gdy jest się pijanym. Serio. Wtedy suchary wchodzą najlepiej <3
      Seirin po prostu WIE. Widzą i wiedzą xd
      Hahamiś delikatny i niewinny... uwielbiam ff w którym to on się znęca nad Teppei'em. Miód na moje serce, zaprawdę powiadam Ci.
      Nah, Imayoshi tylko z Sakurai'em xD Typowy związek SM XD

      Usuń
  2. Badabuuum!
    ODZYSKAŁAM TELEFON, OCENY POPRAWIONE *win*
    Stres jak przed egzaminem kurczę xD
    Teren miśków? Miśkiem był... O SZIT. UCIEKAJ. NIE DAJ SIĘ SREPPEIOWI.
    O, nawet go nie było.
    Jejciu, Hanako i Riko, babska sztama. CO BĘDZIE JAK OBIE OKRESU DOSTANĄ I Z TĄ BABSKĄ SZTAMĄ SIĘ RZUCĄ NA HYUUGĘ... biedny... CZEKAJ, O CZYM JA MYŚLĘ O.o
    Kyaa! Słodkie!
    Nie zniszczyła domu, wszyscy żyją - dobrze jeeeest, mogło być gorzej xD
    Wszyscy wiemy kto to był. *kaszlu* rechot niczym hiena *kaszlu*
    Ojesu Hanako cukrzycy przez ciebie dostanę *q*
    Hyhyhy sytuacja niczego sobie xD Pewnie cegła na twarzy i główka w dół xD
    Wywiad o jakość zajmowania się wnuczką. Riko, spokojnie, jeszcze ślubu nie było xD
    Ojesu, znowu słodkość <3
    Jaką impezę, kobieto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Bez wątpienia się zajmiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    ALEX NISZCZYSZ SYSTEM XD
    POMOŻESZ, POMOŻESZ. Bierz go, jak tylko się zrobi ciepły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    To ten. No. Yo i do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BRAWO! Dumnam :* Co chcesz w nagrodę? :3
      Ej czemu Wy od razu wszystko zwalacie na Teppei'a albo na Hanamiyę xD W Another są inne czarne charaktery xD
      Biedny Hyuuga... może kolejne dziecko to będzie chłopiec, tak dla równowagi?
      Riko jak na rozmowie kwalifikacyjnej, ubrana tylko w t-shirt... trochę bida, ale dziewczyna dała radę xd Przespała większość gównoburzy xD

      "Jak tylko zrobi się ciepły" - cały dom obudziłam śmiechem xD

      Usuń
    2. DAJ MI MURAHIMU I BĘDĘ SZCZĘŚLIWA <3

      Bo to wredne małpy są. Chociaż wait, Kasa był małpą. Cholera. W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE ZŁE TYPY Z NICH XD

      Tak. I będzie miał na imię Izuki. APPROVED.

      Na spodnie nie było stać xD

      Khyhyhy xD Gorączkę będzie miał, to w sumie powinno być gorący, ale co tam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Usuń
    3. O stara, ale masz szczęście - tak mnie naszło na MuraHimu dzisiaj, że z marszu napisałam prawie 4 strony xD I prawdopodobnie w weekend pojawią się nie tylko tutaj, ale też w Fireproof xD

      XD Kasamatsu SZYMPANS. Wciąż mnie to bawi *ociera łezkę*

      Gorący gdzie, hehe? :D

      Usuń
    4. DOSTANĘ MURAHIMU NA URODZINY! MURAHIMUUU! <3 DZIĘKUJĘ <3
      Szympans. Pfff xD dalej śmieszne xD
      W kuchni, Kagami pomoże Kurosiowi mleka szukać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Usuń
    5. "To mleko ma dziwny smak, Kagami-kun.. jest słone".
      "Tak ma być. Pij, pij... taki zdrowy na skórę shake"
      Dobra, mój mózg źle znosi pisanie mgr.
      Kiedy masz urodziny? Dziś, jutro?
      Nigdy nie przestanie być śmieszne xDD

      Usuń
    6. JEZU XD SHAKE O SMAKU... xD
      Dziesiątego maja.
      Zdecydowanie xD

      Usuń
  3. Wrócę jak odeśpię 9 godzinek w pracy ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, odespałam ;)
      Bsz, ale cukier, Riko tak bardzo zaliczyła najlepszą możliwą wpadkę przy przyszłych teściach.
      Wcale nie jestem półnaga w państwa mieszkaniu, nie gadam o waszej wmuczce jak własnym dziecku i wcale nie śpię z państwa synem przed śluhem. WCALE.
      Me gusta:-)
      Ale wiesz, że wygrałaś moje serducho. I nie Kagakuro, choć cukrem daje tak, że cukierna przy tym śmierdzi. I poniekąd to nie Ty, tylko Alex.
      Orgietka zawsze spoko.
      NIE CHCESZ WIEDZIEĆ, CO WYWOŁAŁAŚ U MNIE TYM ZDANIEM.
      Biedny Tetsu... o.O
      Chapek spoko, fajnie że lisek przestanie się truć, teraz czekać jak go gorączka złapie... heheshki, będzie..uhum...GORĄCO.
      IF YOU KNOW WHAT I MEAN.
      Ciekawa jestem Twojej wersji, czy pobijesz autora Beastly Call ;)
      A myślę że pobijesz.
      BTW pytałaś, gdzie pracuję, w kawiarni, ale raczej pracowałam, nogi mi nie wyrabiały TT.TT na szczęście dostanę pracę w spożywczaku pod domem, może tam będzie lepiej;)
      Pozdrowionka, czekam na następne przygody futrzaków :D

      Usuń
    2. Dobrze, że to XXXI wiek, a nie średniowiecze xD No i że rodzice wiedzą, że oni są zaręczni etc xD i że do niczego nie doszło, bo Hyuuga był z nimi xD
      Moja imienniczka zawsze wygrywa :D

      OMFG. Czytałaś BC? UWIELBIAM TEN FF. Co prawda, KiseKasa i AoMomo meh, ale reszta, UNF UNF UNF. Ale ..ale że ja mam pobić BC? Poprzeczka ustawiona mega wysoko :O Zaczynam się bać, że Was rozczaruję ;__;

      O, widzisz :) Fajno! Mnie nogi padły przy rozdawaniu ulotek xD Nałaziłam się jak cholera. A teraz też szukam roboty, ale w mojej malej miejscowości to pff...

      Usuń
  4. Ujebalo mi 2 razy komentarz, dzieki wiejski internecie w telefonie i blogspot c:

    Tak, zebralam o haslo do wifi od pana.w portierni, mily koles.
    Tak, tylko i wylacznie po to, zeby obczaic twojego tumblra po odcinku i przeczytac notke.
    Jestem trashem, ale podobno w tym odcinku pojawil sie moj rudowlosy aniolek z Kirisaki i Hara i juz jestem szczesliwym czlowiekiem aaahhh <333 patrz jak malo mi do szczescia potrzeba.

    EKHM.
    Przedszkole. Ejj chcialabym do takiego chodzic! Sliczna lokacja, serio! No i Hanako i wilczki och ach, normalnie wataha! *serduszko*
    Jedyne co mnie niepokoi to fakt, ze lezy na pograniczy terytorium Niedzwiedzi. I tu zaczyna sie zabawa z klebkiem, ktorego nitki ida w obie strony, bo ALBO Ayu-nee nakreslila to, abu podac po prostu lokacje, albo bedzie to zwiazane z przyszlymi wydarzeniami. HMMM. Albo po prostu fandom gravity falls mnie zniszczyl, bo tam nawet z krzywo polozonej ksiazki na polce mozna wysnuc intryge. Tak, to pewnie to. Przeciez wszyscy wiemy jak Niedzwiedzie *strzyka na palcach* sa przyjaznie nastawione.

    Ogmg biedna Riko :c no tylko dziecko odebrac chciala, nie robcie z tego takiej afery omfg PLEBS *aki twoj wewnetrzny akashi sie budzi**JA TEZ MAM MARZENIA HAROLDZIE*
    Boze, az snortnelam na caly pokoj jak Hanako zaczela zadawac mniej wygodne pytania XDD Kocham ja, MUST BE PROTECTED AT ALL COSTS

    HOHOHO spanie bez gaci hohoho Ri pls, teraz bedzie nauczka na przyszlosc, aby zawsze zabierac dodatkowa pare spodenek do spania.
    Zawsze.
    Izuuuukiiii sloneeczko, brakowalo mi go.
    MILE POTWORY SPOD LOZKA, BOZE, GDZIE ONI BYLI CALE MOJE DZIECINTWO.
    ZAMACH *artystyczny GASP z dlonia na czole*
    Hoho stare ale jare przecinanie kabelkow ~ czekam, az oprawcy przetna cos wiecej. Jak gardlo. Albo sznurki prowadzace marionetki w tym przedstawieniu *Ty patrz nee, nawet polnocy w polsce nie ma, tu jest orz, a ze mnie juz tak wczesnie Mickiewicz wychodzi!*

    AAALEEEEXOOOOOOO nie zostawiaj mnie- ICH saamyyych to sie zle skonczy!
    Chociaz Kagas umie gotowac, a Ao wpadnie na bank na darmowe jedzenie. Bo to Ao.

    Aww Kuroko, nie martw sie. To taki okres! Bedziesz zly, glodny, napalony jednoczesnie, wsuniesz w siebie puste kalorie i cukier i wszyystko zwalisz na swoj stan.
    *Mroczny glos* Witamy w babskim, comiesiecznym piekle, cwaniaczku.....

    PS. HyuuRi game too strong in this new ep
    PS2. ImaHana mi lezy, bo lubie hatefuckowe shipy ohoho
    PS3. Yamazaki i Hara w jednym kadrze daja mi zycie, get married or sth

    YOOOO
    Your faithful student,
    Aki the Chaos Master

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj. Ale dodałaś! A ja niestety dopiero dziś mam czas odpowiedzieć ;__; Ale wkrótce wracasz i znów będą rozmowy na gg, hyhyhyy. Wiesz jak ja się nudziłam bez Ciebie?
      Jak Tobie mało do szczęścia potrzeba to co ja mam powiedzieć? Zekranizowali canonową scenę HyuuRiko <3 Kocham ich :3

      Hanako i małe Wilczki… wpuść to do domu i nie masz mebli, nie mówiąc o butach…
      Hehe. Nic nie mówię xd Tylko tyle, że nic nie dzieje się przypadkiem :3

      Niedźwiedzie zależy które! Taki miś Kolargol to cipa jest, a nie agresywny misiu, a taki grizzly z kolei… No nic już nie mówię.. xD

      XD Ale Riko świetnie sobie z nimi poradziła xd Dziewczęca sztama vs Hyuuga. Biedny Hyuuga. Siła złego na jednego :D Dobrze, że nie będzie miał Teściowej jeszcze na karku (chociaż taki Teść jak Kagetora to jak za teścia i Teściową robi).

      MIŁE POTWORY Z ŁÓŻKA RLZ PLS.

      Ćpałaś? Że Mickiewicz z Ciebie wychodzi? :D

      Jak źle? :D Trzeba, echem, rozwinąć wymierający gatunek, tak? A Kaga ślepakami nie strzela, hyhyy.

      KUROKO I PMS. PADŁAM. UMARŁAM. NIE MOGĘ. OMFG.

      PS. Pozdrawiamy pana z portierni!
      PS2. WRACAJ JUŻ DO POLSKI.

      Usuń
  5. Hej,
    Riko jako mama jest słodka, dała sobie radę, Kagami naprawdę troszczy się o Kuroko…
    Multum weny życzę…
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,
    wspaniały rozdział, Riko daje sobie radę jsko mama, no i widać Kagami naprawdę troszczy się o Kuroko…
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń