niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 8. Threat.


Nim zaczniecie czytać, polecam zobaczyć filmik ChaosAki, który pięknie obrazuje epilog poprzedniego rozdziału.

            Kuroko wczepił się w ramię Kagami’ego, zastanawiając się, czemu nagle zapach Alfy uległ zmianie i stał się ostrzejszy, tak samo, jak zapach Aomine. Przed chwilą tulił się do Kise i próbował mu opowiedzieć, jak dobrze trafił, a teraz miał przed sobą plecy swojego Właściciela, który warczał cicho.
-No, panowie, jak zawsze miłe spotkanie – zamruczał nieznany Kuroko głos, który sprawił, że Lisa przeszył nieprzyjemny dreszcz.
-Hanamiya – warknął Aomine, próbując zepchnąć Kise za siebie, ale blondyn z ciekawością spoglądał przez jego ramię.
-Daiki, Taiga. Skąd to wrogie nastawienie? – zapytał Alfa Hien, wsuwając ręce do kieszeni. –Wciąż macie do mnie żal o ostatni bunt Omeg?
-Zabiłeś nawet dzieci, Hanamiya – warknął Kagami.
-Trzeba wyplewić chwasty nim wyrosną za duże, przecież wiesz…a nie, jednak nie, zapomniałem, że nie masz Omeg. Wszystkie… zaginęły – prychnął, uśmiechając się lekko. –Are? Nowe towarzystwo? Czyj ogonek wystaje zza twoich pleców? Nowa Omega, Taiga? Nie znudziło ci się? Niektórzy nie mają ręki do kwiatów, ty nie masz do Omeg.
-Odwal się, Hanamiya – burknął Kagami, zaciskając pięści.
            Zdawał sobie sprawę z tego, że wzbudzają sensację. Ludzie przyglądali im się, zafascynowani trzema Alfami w jednym miejscu. Niektórzy próbowali dyskretnie zrobić im zdjęcia lub nagrywać filmiki. Nikomu nie wyjdzie na dobre, jeśli będą to kontynuować, a jednocześnie Kagami nie mógł ustąpić pola i odpuścić.
-Lepiej zajmij się tą nielegalną Hodowlą, którą otwarli na twoim terenie.
-Aaa, no tak. Wy się swoją zajęliście, pewnie stąd te łupy… Daiki, masz blond Omegę? To jakaś moda teraz? Może też sobie taką sprawię… Ty, Szympans… W Lwim Apartamencie podobno też taką widzieli. Trend 3015 roku? Hej, blondas, ile za ciebie dali? Dam więcej.
-Kise nie jest na sprzedaż – oznajmił wyniośle Aomine, patrząc pogardliwie na Hanamiyę. Och, gdyby nie ludzie dookoła, najchętniej zamiótłby nim schody. Co prawda, potem Akashi wygłosiłby dwugodzinne kazanie o tym, że nie mogą wdawać się w prywatne walki, ale byłoby warto. –A teraz wybacz nam, ale mamy zbyt wiele do zrobienia, by rozmawiać z tobą.
-Oczywiście, nie będę was zatrzymywać – Hanamiya lekko przechylił głowę, przyglądając się Kuroko. –Śliczna ta twoja Omega, Taiga. Zagrożony? Pewnie kosztował fortunę. Idź, kup mu nowe, ładne ciuszki, bo te po Tatsuyi pewnie są za duże.
-Tat… co? Oi, wracaj tu!
-Bakagami, nie rób scen – Aomine złapał go za ramię. –Uspokój się. Spokojnie.
-On coś wie o Tatsuyi! – warknął, zrzucając z siebie rękę Aomine. Otrzepał ubranie i odetchnął głęboko, głównie dlatego, że widział strach w oczach Kuroko, a nie dlatego, że szmer ludzi robił się coraz głośniejszy. –Tatsuya żyje, Aomine.
-Tatsuya zaginął zbyt dawno temu, by w to wierzyć. Hanamiya powiedział to specjalnie – westchnął z irytacją. –Bardziej zastanawia mnie to o blond Omegach. Coś jest na rzeczy.
-Nie wyolbrzymiaj. Chodźmy do tego sklepu.
-Nie musimy, Kagami-sama – powiedział ostrożnie Kuroko. –Możemy wrócić do domu…
            Było mu wstyd, czuł się tak, jakby to on był przyczyną kłótni Kagami’ego z tym obcym mężczyzną, nazywanym Hanamiyą. Wiedział już też, że coś złego stało się z właścicielem ubrań, które miał teraz na sobie. Coś naprawdę było na rzeczy.
-Nie, Kuroko, pójdziemy do tego sklepu – Kagami poczochrał jego włosy. –A potem na dobrego shake’a – dodał. Nie chciał, żeby Omega zaczął bać się jego albo o samego siebie. –Potrzebujesz swoich własnych rzeczy. A Aomine musi kupić bokserki, bo go krew zaleje.

            Sklep z asortymentem dla Omeg przypominał ogromną halę wystawową. Na pierwszy ogień wystawiono gabloty oraz maszyny produkujące obroże i identyfikatory na nie. Kuroko nie mógł oderwać wzroku od czarnego, zamszowego paseczka, na którym wisiała metalowa, okrągła zawieszka.
-Podoba ci się? – zagadnął Kagami. –Prawo mówi, że udomowione Omegi muszą nosić obroże i identyfikatory wczepione pod skórę, na wypadek ich zgubienia. Chciałem ci kupić taką, żeby była z delikatniejszego materiału – nachylił się nad gablotą.
-W czym mogę państwu pomóc? – niemal natychmiast zmaterializował się obok nich uśmiechnięty sprzedawca. Po jego zapachu Kagami uznał, że to zwykły człowiek.
-Szukamy obroży – oznajmił – ale takiej delikatnej.
-Te tutaj są z zamszowych pasków. Wytrzymałe, a także nie powodują otarć – wyjął przykładową i podał ostrożnie Kagami’emu; Kuroko zauważył, że mężczyzna ma na rękach białe, idealnie czyste rękawiczki.
Alfa ostrożnie przesunął palcami po zamszu, badając jego wytrzymałość i delikatność. W końcu skinął lekko głową i podał pasek Kuroko.
-Zobacz, może być?
-P-pytasz mnie o zdanie, Kagami-sama?
-Ty będziesz ją nosił – mruknął, jakby Kuroko pytał o coś oczywistego.
Kuroko ostrożnie dotknął paska i parę razy badawczo przesunął po nim opuszkami palców. Obroża była naprawdę przyjemna w dotyku.
-Który kolor?
-Hmm.. ten – Kuroko niepewnie pokazał palcem na czerwono-czarną obróżkę. Przypominała mu kolorem włosy Kagami’ego i naprawdę uznał ją za ładną.
-A więc poprosimy tę. I zawieszkę do tego – dodał.
-Co na niej wygrawerować? Czy przygotować od razu chip do wczepienia pod skórę?
            Kuroko na chwile przestał słuchać, zaintrygowany tym, co właśnie Aomine robił z Kise. Alfa Panter właśnie przykładał coś do ucha blondyna, a ten wydawał się być mega spięty. Po chwili coś lekko pykło, a gdy Aomine cofnął tę rzecz, w uchu Kise znajdował się granatowy kolczyk.
-To nasza nowa linia identyfikatorów – oznajmiła jedna ze sprzedawczyń, patrząc za wzrokiem Kuroko. –Kolczyki z chipem w środku.
-Och..
-Wystraszyłam pana? Przepraszam – kobieta uśmiechnęła się lekko.
            Omega był zaskoczony tym, że nazwała go „panem” i traktowała z szacunkiem.
-Pana Właściciel właśnie dyktuje swoje dane, by móc wybić chip dla pana – wyjaśniła Kuroko. –Może w tym czasie mogłabym panu coś pokazać?
-Ubrania – bąknął Kuroko.
-Oczywiście. Proszę tędy, proszę pana – poprosiła, prowadząc go między wieszaki. Kagami odprowadził ich wzrokiem i pokazał Kuroko uniesiony kciuk, by chłopak się nie martwił.
-Jest pani bardzo miła – powiedział nieśmiało.
-To przyjemność móc usługiwać Omedze Alfy – zaśmiała się nerwowo. –Poza tym, zdradzę panu, iż lubię kiedy Właściciel przyprowadza tutaj swoją Omegę. To znaczy, że o nią dba, bo nasz sklep jest najlepszy. Sprzedajemy rzeczy najwyższej jakości. Nie mamy wielu klientów, bo mało kto dba o Omegi, ale to powoli się zmienia, dzięki działaniom Aidy-sama – splotła ręce za plecami. –Wnioskuję, iż nosi pan mały rozmiar, tutaj mamy linię z takimi rozmiarami – zmieniła temat.
-Nie wiem, co się nosi – zdradził. –Co pani poleca?
-Patrząc na to, co ma na sobie pana Właściciel, mogę zawyrokować, iż preferuje stroje sportowe i wygodniejsze, jak drugi Alfa, z którym przyszliście. Dlatego polecam to – pokazała mu serię sportowych ubrań w stonowanych kolorach. –Oczywiście, do tego dobierzemy swetry lub bluzy, a także jakąś kurtkę. Woli pan rękawiczki z palcami czy bez?
-Nie wiem, co to – westchnął.
-Z palcami. I kurtkę podbitą puchem, musi być naprawdę ciepła – Kagami, który znikąd pojawił się za plecami Kuroko, położył dłoń na jego ramieniu. –I bielizna, myślę, że od tego zaczniemy.

            Kise czuł lekkie pieczenie w uchu, ale nie było nieprzyjemne. Nie mógł się jednak powstrzymać i co chwila macał swój nowy kolczyk, nerwowo poruszając przy tym uchem. Aomine odpychał jego ręce, marudząc, że zapaskudzi rankę i ma nie wkładać tam paluchów.
-Czy to znaczy, że jestem twój? Już na zawsze? – zapytał Kise, podskakując przy każdym kroku.
-Na zawsze mój – zgodził się Aomine, czując, że jeszcze tego pożałuje. –Tam. Dział z bielizną – pokazał mu palcem i uniósł wzrok, dokładnie w tym samym momencie, w którym Midorima oderwał wzrok od wieszaka. –Midorima.
-Aomine – Beta nerwowo poprawił okulary.
-Co robisz na dziale z bielizną? – Alfa prychnął, walcząc ze śmiechem. –Przecież od lat ubierasz się w tym samym sklepie, od skarpetek do czapki.
-Nie chcę wiedzieć, skąd czerpiesz wiedzę na temat mojego ubioru, ale nie d…
-Midorima-san!
            Cała trójka mężczyzn obróciła się w stronę przebieralni, gdzie Yuna właśnie prezentowała seksowny zestaw bielizny, składający się z czarnej koronki z zielonymi wstawkami. I o ile ona nie poczuła wstydu, widząc Aomine z Kise, tak Midorima zrobił się czerwony i niemal natychmiast zaciągnął kotarę, osłaniając dziewczynę. Alfa Panter zagwizdał cicho.
-No, no, no. Nie wiedziałem, że masz takie zainteresowania.
-Też mam takie nosić? – zapytał Kise, lekko przechylając głowę.
-NIE! – ryknął Aomine. –Tobie kupimy normalne bokserki. TAM SĄ NA PÓŁCE.
            Kiedy odeszli, Midorima jęknął głośno i obejrzał się na Yunę, która jak gdyby nigdy nic, przeglądała się w lustrze. Stanik leżał na niej idealnie, a majteczki opinały zgrabne pośladki.
-N-nie powinnaś się tam pokazywać ludziom!
-Jak? Przecież nie jestem naga – przechyliła lekko głowę, patrząc na niego. –Podoba ci się, Midorima-san?
-P-praktyczne jest – burknął, zasłaniając dłonią usta.
            Dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, że jego Omega – tak, jego Omega – jest pociągającą, młodą kobietą. Gdyby wziął ją do łóżka, z całą pewnością miło spędziliby czas, a ona nie mogłaby mu odmówić. Ale nie mógł jej zmusić, nie mógł jej zgwałcić, Yuna ufała mu, a on obiecał ją chronić.
-Mhm, z pewnością. Ale kolor ma ładny. Nie jest za drogie?
-N-nie, spokojnie – jęknął, odwracając wzrok. Jakim cudem wycieczka do księgarni skończyła się w dziale z bielizną? –Ubierz się, kupimy to i …
            Nagle głos uwiązł mu w gardle. Kawałek przed sobą zobaczył Hanamiyę z Harą, którzy wędrowali między alejkami z zabawkami erotycznymi. Midorima nie wiedział, co tutaj robią, ale musiał reagować szybko. Pamiętał ostrzeżenie Takao, ale nigdy nie przypuszczał, że Hanamiya wejdzie do sklepu dla Omeg.
            Wepchnął Yunę głębiej do przymierzalni i wsunął się do środka razem z nią. Dziewczyna pisnęła cicho, zaskoczona jego gwałtownością, ale on przyłożył palec do ust.
-Ciii – szepnął, nasłuchując. –Jest tutaj ktoś, kto… zamieszany jest w to, co stało się z twoim poprzednim panem. On cię szuka – dodał.
            Po chwili tego pożałował, bo Yuna wyglądała tak, jakby miała za chwilę zemdleć. Wczepiła się w jego bluzę, zaciskając na niej kurczowo palce tak mocno, że aż pobielały jej palce. Mężczyzna zawahał się, ale w końcu mocno ją przytulił, jakby zapominając o tym, że ona ma na sobie tylko bieliznę.
-Nie bój się – szepnął, obracając uszami tak, by móc słyszeć co dzieje się na zewnątrz. –Czekaj, widać dwie pary stóp, domyśli się… cholera – złapał ją mocniej w pasie i podniósł do góry. –Obejmij mnie nogami – sapnął.
            Yuna tylko znów cicho przytaknęła, oplatając go nogami i kładąc głowę na jego ramieniu. Midorima poczuł, jak coś nerwowo drga mu w brzuchu. Dziewczyna drżała i zaciskała kurczowo powieki, jakby próbowała się stać niewidzialna. Zapewne było jej również zimno, w końcu miała na sobie tylko bieliznę. Beta postanowił otoczyć ją swoim zapachem i ukryć jej obecność w ten sposób.
-Odchodzą – wyszeptał tuż nad jej uchem. –Jeszcze chwila, musimy być pewni, że wyszli.
-Kto to w ogóle jest? – lekko uniosła głowę, a czubki jej uszu musnęły brodę Midorimy.
-Hanamiya Makoto, Alfa Hien. Nieprzyjemny typ. Dostałem cynk, że poluje na ciebie, bo jesteś świadkiem zabójstwa.
            Gra w otwarte karty była jednak najlepszym wyjściem. Midorima doszedł do wniosku, że jeśli dziewczyna będzie znała zagrożenie, będzie go unikać. Ostrożnie postawił ją na ziemi, wciąż jednak trzymał dłonie na jej biodrach.
-Dlatego nie możesz wychodzić sama. Ubierz się – polecił. –A jak będziesz wychodzić, naciągnij na głowę kaptur. Od dzisiaj będziemy robić zakupy przez Internet, póki się to wszystko nie wyjaśni.
-Mhm.. Dziękuję – wymamrotała, opierając czoło o jego pierś. –Dziękuję.

            Kuroko czuł się głupio, kiedy wrócili do domu obładowani torbami z zakupami. Próbował powstrzymać Kagami’ego, ale ten wykupił prawie pół sklepu, organizując garderobę i najpotrzebniejsze rzeczy dla swojej Omegi. Kuroko nagle stał się właścicielem nie tylko pokaźnej ilości ubrań i bielizny, ale też szczotki do włosów, specjalnego szamponu (antyalergicznego), kilku paru butów, szczoteczki do zębów i żelu pod prysznic (również antyalergicznego). Kagami prócz tego kupił mu jeszcze osobisty komunikator, odżywkę do futra na ogonie, a także kilka książek, na bazie których chciał nauczyć go czytać.
-To naprawdę dużo, Kagami-sama, ja nie wiem jak się odwdzięczę – wymamrotał.
-Dużo? To są najpotrzebniejsze rzeczy, Kuroko. A teraz nie wierć się, muszę wczepić ci chip.
-B-będzie bolało?
-Poczujesz tylko lekkie ukłucie – zapewnił go, siadając na kanapie i biorąc mniejszego chłopaka na kolana.
            Kuroko poczuł nieprzyjemne zimno, kiedy Kagami odsłonił jego łopatkę i przetarł ją wacikiem nasączonym w czymś, co pachniało jak alkohol. Zapach Alfy szybko jednak spłukał nieprzyjemną woń i ukoił nerwy Kuroko. Chciał tego, chciał mieć chip i w końcu do kogoś należeć.
-Nie ruszaj się teraz – Kagami przytrzymał go jedną ręką, a drugą przyłożył do jego pleców. Kuroko zacisnął wargi i zamknął oczy, wbijając swoje krótkie paznokcie w uda. Po chwili Kagami odsunął się lekko. –Już.
-Już?
-Mhm. Teraz już jesteś na zawsze mój, Kuroko – pogłaskał go po włosach. –Witaj w swoim domu.


W rozdziale wykorzystano piosenkę „I knew you were trouble” (Taylor Swift) oraz „Accidentally in love” (Countring Crows).

22 komentarze:

  1. OMG rozwaliłaś mnie pierwszą piosenką XD
    Jak Yuna z księgarni trafiła do działu z bielizną? Kocham Hanamiya, ale jak zrobi krzywdę mojej....znaczy się Midorimy Yunie to zabije.....
    Suga S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha xD Przez film Aki słuchałam jej prawie cały tydzień, na zmianę z piosenką z Big Hero 6 xD
      To jest dobre pytanie xD Chociaż mnie bardziej zastanawia, czemu Midorima na to pozwolił xD
      Hahamiś xD

      Usuń
    2. Też tak mam. Najgorzej jak mi się wkręci piosenka, której nie lubię. Ostatnio przez tydzień słuchałam i śpiewałam "Candy Shop" 50 centa.
      Z "Big hero 6"? Masz na myśli tą Fall out Boy?
      Bo Midorima to taka cicha woda ^-^ Niby taki zawstydzony, ale popatrzeć lubi XD
      Hanamiya mój ty mężu <3

      Suga S.

      Usuń
    3. Nooo! Ostatnio tak miałyśmy z Współ i śpiewałyśmy co chwila "I got a hangover, WOOOAAAH".
      Tak, właśnie tę xd Immortal <3 Będzie nowy nagłówek na Another z nią chyba xD
      O jest cicha woda, oj jest xD A pewnie mimo to jest zmysłowym i czułym kochankiem ~
      Hahamiś :D Coraz więcej osób spotykam, które go lubią xd Dobrze xd Hahamiś potrzebuje miłości xd

      Usuń
    4. Chociaż od wczoraj to słucham "My copycat" Orange Carmel i tańczę przed laptopem. Nie jest ze mnie zbyt dobry metal :(
      Nie mogę się doczekać nowego wyglądu bloga, choć ten jest wspaniały.
      Pokochałam Hanamiyę jak tylko się pojawił się w anime. Nie czytałam wtedy jeszcze mangi. Ja tak mam, że jak się pojawi gdzieś genialny psychopata to od razu awansuje na moją ukochaną postać <3 Nie potrafię shipować ImaHana, bo ten gnój się znęca nad moim Słoneczkiem, a to rozrywa moje biedne serduszko na kawałki D:
      Suga S.

      Usuń
    5. Haha xD Ja słucham teraz Self-righteous Aomine <3 Kocham jego głos <3 Piosenka, która trzyma mnie w kupie jak zaczynam się rozklejać.
      Jeszcze czas, spokojnie :3
      Taaaak. Hahamiś jest przesłodki i cudowny. Kocham ten jego głos *Jun fukuyama jako bad ass, czego chcieć więcej* i uśmieszki. I kocham HanaKiyo, w którym Hana znęca się nad zjeppejem :3

      Usuń
    6. Moją piosenką, które pomaga mi się wziąć w garść jest SOAD- Revenga, a jeżeli jest naprawdę źle to pomaga tylko https://www.youtube.com/watch?v=m5TwT69i1lU ta piosenka wprowadza mnie w stan taki "Jej!!! Cieszmy się". Przez Ciebie słucham teraz piosenki Ao. *wysyłam dzikie hejty w twoją stronę*
      Kocham HanaKiyo jak ten kretyn akceptuje Hanamiyę całego i cierliwie czeka jak się otworzy :3 Uwielbiam twą nienawiść do Teppeia n_n

      Suga S.

      Usuń
  2. Ja Hanamiyę widziałam bardziej pod "Bitch, get out the way" xD
    Aho broń swojej wiewióry! xD
    Kagami, bez bulwersu ._. Takie rzeczy to po szkole za garażami.
    OBROŻA W KOLORZE WŁOSÓW, TO TAKIE PIĘKNE TvT
    TAK TWÓJ NA ZAWSZE TvT (cukrzyca od nadmiaru słodkości)
    WIDZĘ TE ICH TWARZE, AHO BY MACAŁ XD
    "- Też mam takie nosić?" Zabiłaś mnie.
    "- P-praktyczne jest" PRAKTYKA PÓŹNIEJ, MIDORIN ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    VOOOI ALE NIE W SKEPIE O.O
    Aha tylko się kryją. NIEBYŁOTEMATU.
    Ojeju znowu cukier TvT
    Ej no, te rozdziały są zdecydowanie za krótkie :x Takie pjenkno i cały tydzień czekania ;-;
    Ale no, czekać trzeba.
    Cyaaa~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta piosenka też do niego pasuje xd Chociaż jego seiyuu grał i śpiewal w takich produkcjach, że jak podłożę to pod Hahamisia, to cały jego swag idzie się walić xD
      Aho maca wszystko, co żywe i na drzewo nie ucieka xD A Kisia... Kisia znajdzie podobne i założy xD
      Hahahah xD Midorima i praktyka xD Toż to dziecię szczęścia i przypadku pewnie będzie się bało wziąć do roboty xD
      Uwielbiam Wam słodzić, nim walnę coś gorzkiego :3
      Krótkie? XD Ponad 1600 słów xD Nie ma źle xD
      Do zobaczenia :3

      Usuń
  3. Taaaki fejm XD

    O Jezu, wszedł Hanamiya i od razu zaczynają się burdy. Aż podziwiam Kagamiego, że nie strzelił mu w buźkę. Z pięści. Parę razy. Jak napisała Mystery, takie rzeczy to na solo za garażem XD (Co nie zmienia faktu, że zobaczyłabym walkę Hiena/Tygrys albo Hiena/Pantera, chociaż skończyłoby się to...źle).
    Ale Makoto rozwalił mnie na łopatki swoim "czyj ogonek wystaje zza twoich pleców?" NIE INTERESUJ SIĘĘĘĘ

    Normalnie trzy Alfy w jednym miejscu, no, no, walka tytanów XDD Nie dziwię się, że ludzie robili zdjęcia albo próbowali to nagrywać, to lepsze niż jakikolwiek event!

    No i Hahahanamiś pociąga za struny. On naprawdę chce dostać w ryj XD Himuro to temat tabu, łosiu! >:\

    Ta obróżka aaaaaaaaa ;;;U;;; KagaKuro na zakupach, bogowie zlitujcie się ♥♥♥ i zdziwiony Kuroko, jak to, że Alfa, ALFA pyta go o zdanie?? Yoo, tyle wygrać.

    MIDOYU. Płakałam na tym fragmencie, Yu, ty biedne, nic nie świadome stworzonko, jak ja cię kocham. I Kise pytający czy ma nosić to samo. Skisłam XDDD Ao nie udawaj świętoszka hoho. Może nie w takiej, ale innej na pewno byś go chętnie zobaczył.

    MIDORIMA OCHRONIARZ. MOJE ŻYCIE JEST SPEŁNIONE. NIECH BRONI DAMY SWEGO SERCA, CHOCIAŻ JESZCZE NIE WIE, ŻE TO DAMA JEGO SERCA /'W'/♥

    Taak Kurokoś, już jesteś jego. Normalnie widzę ten uśmiech szczęścia Kuroko, po prostu kjsafasjdhbfsa /W\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasłużyłaś na ten fejm, kochana :*

      Hahamiś zawsze robi burdę, samym swoim jestestwem. Aż mnie zastanawia, czemu on i Aomine nie dali sobie po mordzie, kiedy obaj sikali w jednej toalecie (podczas meczu Seirin vs Kirisaki).

      Dobrze, że tłuszcza nie wołała o autografy xD

      Obróżka Kuroko i kolczyk Kise <3 Słodziaki wreszcie mają swoich dobrych właścicieli *w tle leci reklama Little Pet's Shop*

      No raczej xD Ale Ao woli inne połączenie kolorów xD Krój może być ~
      A Midorima albo zostanie świętym, albo skończy jako nimfoman. Zaprawdę powiadam Wam!

      Ja widzę jak Kuroko zasypia, ściskając obrożę w paluszkach <3

      Usuń
    2. *ociera łezkę z oka* Odbiorę Oscara, który będzie należał się DiCaprio na następnym rozdaniu nagród.

      TEŻ SIĘ NAD TYM ZASTANAWIAŁAM. Przecież ich wrzucić do jednego pomieszczenia i od razu mordolanie by się zrobiło :0 Fujimaki pls

      Hoho, to byłoby przegięcie XDD

      REKLAMA LITTLE PET'S SHOP ZABIŁAŚ MNIE widzę te zwierzaki z wodogłowiem i wyobraziłam sobie takich Kuroko i Kise i... *wzdrygnęła się* nie było tematu.

      Mido? Świętym? Przy Yunie?
      Ha... haha...HAHAHAHAHA :')))

      Aww <3 i tak ogonek jeszcze podwinięty <3

      Usuń
    3. Haha xD Ja dostanę za plot, Ty za animację.. xD

      MordoLANIE w kontekście tego, że są w łaziencie... NIE.

      Haha D: Nie xD

      MUSIALAM. Sama tu niemal skisłam xD Ale wyobraź sobie Kuroko i Kise i Yu z takimi brokatowymi wdziankami, jakieś róże, tęcze, kwiatki i inne szmelce xD

      Haha xD Jak się oprze kuszeniu ~

      TAK! Cały zwinięty dookoła niej, bo to jest jego kotwica w świecie "Należę-do-kogoś-komu-zależy".

      Usuń
    4. No a jak ♥

      FUJ NIE NIE AYU NIE NIE W TYM KONTEKŚCIE FUUUJ NIEEEE *skowyt umierającego lisa*

      EWW WEEŹ XDDD I SPINECZKAMI

      No jak nie jak tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) już Yu się o to postara.

      ajkfnshdbfjhdbs /W\ szczęśliwy Kuroko to moje magnum opus /w\

      Usuń
    5. Haha xD Przepraszam *nawet nie jest mi przykro*

      Tak xD I kuroko próbuje założyć spineczkę Kaga a ten pozwala, bo to Kuroko xD

      Hoho. Bardzo postara... wręcz na kolanach *kaszelek*

      Uśmiechnięty Kuroko jest cudowny <3 I jeszcze jak pomyslę o Kensho Ono, jakim on jest promyczkiem i jakby Kuroko się tak zachowywał /w\

      Usuń
  4. *Zdechła na yaoistyczną cukrzycę*
    Boże, serio umarłam...
    "Teraz jesteś na zawsze mój"
    You made my day. Really.
    A miałam taki niedobór Kagakuroszy, dziękuję panie doktor ;D
    BTW nowy fireproof też niezły, Kise i Ao i ich zakłady xD
    Ale tu, kur,nawet to twoje Aokise mnie jarać zaczyna o.O
    Pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam weny na komentarz. ;_________;

    Powiem tyle.

    MIDOYU, <3333333333333333333333333333

    Wychodzę. Bez spamu XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam się podpisać. XD

      Suu ♥

      Usuń
  6. Witam,
    wspaniały, Kuroko otrzymał sporo rzeczy i cieszy się, że jest już czyjś, och Midorima w takim sklepie... to był szok...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    wspaniale, Kuroko dostał sporo rzeczy i cieszy się, że jest już czyjś, och Midorima w takim sklepie... to był całkowity szok...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej,
    fantastycznie, Kuroko dostał teraz sporo rzeczy i cieszy się bardzo z tego że jest czyjś, Midorima w takim sklepie... to  całkowity szok...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń