Nim zaczniecie czytać, polecam zobaczyć filmik ChaosAki,
który pięknie obrazuje epilog poprzedniego rozdziału.
Kuroko
wczepił się w ramię Kagami’ego, zastanawiając się, czemu nagle zapach Alfy
uległ zmianie i stał się ostrzejszy, tak samo, jak zapach Aomine. Przed chwilą
tulił się do Kise i próbował mu opowiedzieć, jak dobrze trafił, a teraz miał
przed sobą plecy swojego Właściciela, który warczał cicho.
-No, panowie, jak zawsze miłe spotkanie – zamruczał nieznany
Kuroko głos, który sprawił, że Lisa przeszył nieprzyjemny dreszcz.
-Hanamiya – warknął Aomine, próbując zepchnąć Kise za
siebie, ale blondyn z ciekawością spoglądał przez jego ramię.
-Daiki, Taiga. Skąd to wrogie nastawienie? – zapytał Alfa
Hien, wsuwając ręce do kieszeni. –Wciąż macie do mnie żal o ostatni bunt Omeg?
-Zabiłeś nawet dzieci, Hanamiya – warknął Kagami.
-Trzeba wyplewić chwasty nim wyrosną za duże, przecież
wiesz…a nie, jednak nie, zapomniałem, że nie masz Omeg. Wszystkie… zaginęły –
prychnął, uśmiechając się lekko. –Are? Nowe towarzystwo? Czyj ogonek wystaje
zza twoich pleców? Nowa Omega, Taiga? Nie znudziło ci się? Niektórzy nie mają
ręki do kwiatów, ty nie masz do Omeg.
-Odwal się, Hanamiya – burknął Kagami, zaciskając pięści.
Zdawał
sobie sprawę z tego, że wzbudzają sensację. Ludzie przyglądali im się,
zafascynowani trzema Alfami w jednym miejscu. Niektórzy próbowali dyskretnie
zrobić im zdjęcia lub nagrywać filmiki. Nikomu nie wyjdzie na dobre, jeśli będą
to kontynuować, a jednocześnie Kagami nie mógł ustąpić pola i odpuścić.
-Lepiej zajmij się tą nielegalną Hodowlą, którą otwarli na
twoim terenie.
-Aaa, no tak. Wy się swoją zajęliście, pewnie stąd te łupy…
Daiki, masz blond Omegę? To jakaś moda teraz? Może też sobie taką sprawię… Ty,
Szympans… W Lwim Apartamencie podobno też taką widzieli. Trend 3015 roku? Hej,
blondas, ile za ciebie dali? Dam więcej.
-Kise nie jest na sprzedaż – oznajmił wyniośle Aomine,
patrząc pogardliwie na Hanamiyę. Och, gdyby nie ludzie dookoła, najchętniej
zamiótłby nim schody. Co prawda, potem Akashi wygłosiłby dwugodzinne kazanie o
tym, że nie mogą wdawać się w prywatne walki, ale byłoby warto. –A teraz wybacz
nam, ale mamy zbyt wiele do zrobienia, by rozmawiać z tobą.
-Oczywiście, nie będę was zatrzymywać – Hanamiya lekko
przechylił głowę, przyglądając się Kuroko. –Śliczna ta twoja Omega, Taiga.
Zagrożony? Pewnie kosztował fortunę. Idź, kup mu nowe, ładne ciuszki, bo te po
Tatsuyi pewnie są za duże.
-Tat… co? Oi, wracaj tu!
-Bakagami, nie rób scen – Aomine złapał go za ramię.
–Uspokój się. Spokojnie.
-On coś wie o Tatsuyi! – warknął, zrzucając z siebie rękę
Aomine. Otrzepał ubranie i odetchnął głęboko, głównie dlatego, że widział
strach w oczach Kuroko, a nie dlatego, że szmer ludzi robił się coraz
głośniejszy. –Tatsuya żyje, Aomine.
-Tatsuya zaginął zbyt dawno temu, by w to wierzyć. Hanamiya
powiedział to specjalnie – westchnął z irytacją. –Bardziej zastanawia mnie to o
blond Omegach. Coś jest na rzeczy.
-Nie wyolbrzymiaj. Chodźmy do tego sklepu.
-Nie musimy, Kagami-sama – powiedział ostrożnie Kuroko.
–Możemy wrócić do domu…
Było mu
wstyd, czuł się tak, jakby to on był przyczyną kłótni Kagami’ego z tym obcym
mężczyzną, nazywanym Hanamiyą. Wiedział już też, że coś złego stało się z
właścicielem ubrań, które miał teraz na sobie. Coś naprawdę było na rzeczy.
-Nie, Kuroko, pójdziemy do tego sklepu – Kagami poczochrał
jego włosy. –A potem na dobrego shake’a – dodał. Nie chciał, żeby Omega zaczął
bać się jego albo o samego siebie. –Potrzebujesz swoich własnych rzeczy. A
Aomine musi kupić bokserki, bo go krew zaleje.
Sklep z
asortymentem dla Omeg przypominał ogromną halę wystawową. Na pierwszy ogień
wystawiono gabloty oraz maszyny produkujące obroże i identyfikatory na nie.
Kuroko nie mógł oderwać wzroku od czarnego, zamszowego paseczka, na którym
wisiała metalowa, okrągła zawieszka.
-Podoba ci się? – zagadnął Kagami. –Prawo mówi, że
udomowione Omegi muszą nosić obroże i identyfikatory wczepione pod skórę, na
wypadek ich zgubienia. Chciałem ci kupić taką, żeby była z delikatniejszego
materiału – nachylił się nad gablotą.
-W czym mogę państwu pomóc? – niemal natychmiast
zmaterializował się obok nich uśmiechnięty sprzedawca. Po jego zapachu Kagami
uznał, że to zwykły człowiek.
-Szukamy obroży – oznajmił – ale takiej delikatnej.
-Te tutaj są z zamszowych pasków. Wytrzymałe, a także nie
powodują otarć – wyjął przykładową i podał ostrożnie Kagami’emu; Kuroko
zauważył, że mężczyzna ma na rękach białe, idealnie czyste rękawiczki.
Alfa ostrożnie przesunął palcami po zamszu, badając jego
wytrzymałość i delikatność. W końcu skinął lekko głową i podał pasek Kuroko.
-Zobacz, może być?
-P-pytasz mnie o zdanie, Kagami-sama?
-Ty będziesz ją nosił – mruknął, jakby Kuroko pytał o coś
oczywistego.
Kuroko ostrożnie dotknął paska i parę razy badawczo
przesunął po nim opuszkami palców. Obroża była naprawdę przyjemna w dotyku.
-Który kolor?
-Hmm.. ten – Kuroko niepewnie pokazał palcem na
czerwono-czarną obróżkę. Przypominała mu kolorem włosy Kagami’ego i naprawdę
uznał ją za ładną.
-A więc poprosimy tę. I zawieszkę do tego – dodał.
-Co na niej wygrawerować? Czy przygotować od razu chip do
wczepienia pod skórę?
Kuroko na
chwile przestał słuchać, zaintrygowany tym, co właśnie Aomine robił z Kise.
Alfa Panter właśnie przykładał coś do ucha blondyna, a ten wydawał się być mega
spięty. Po chwili coś lekko pykło, a gdy Aomine cofnął tę rzecz, w uchu Kise
znajdował się granatowy kolczyk.
-To nasza nowa linia identyfikatorów – oznajmiła jedna ze
sprzedawczyń, patrząc za wzrokiem Kuroko. –Kolczyki z chipem w środku.
-Och..
-Wystraszyłam pana? Przepraszam – kobieta uśmiechnęła się
lekko.
Omega był
zaskoczony tym, że nazwała go „panem” i traktowała z szacunkiem.
-Pana Właściciel właśnie dyktuje swoje dane, by móc wybić
chip dla pana – wyjaśniła Kuroko. –Może w tym czasie mogłabym panu coś pokazać?
-Ubrania – bąknął Kuroko.
-Oczywiście. Proszę tędy, proszę pana – poprosiła, prowadząc
go między wieszaki. Kagami odprowadził ich wzrokiem i pokazał Kuroko uniesiony
kciuk, by chłopak się nie martwił.
-Jest pani bardzo miła – powiedział nieśmiało.
-To przyjemność móc usługiwać Omedze Alfy – zaśmiała się
nerwowo. –Poza tym, zdradzę panu, iż lubię kiedy Właściciel przyprowadza tutaj
swoją Omegę. To znaczy, że o nią dba, bo nasz sklep jest najlepszy. Sprzedajemy
rzeczy najwyższej jakości. Nie mamy wielu klientów, bo mało kto dba o Omegi,
ale to powoli się zmienia, dzięki działaniom Aidy-sama – splotła ręce za
plecami. –Wnioskuję, iż nosi pan mały rozmiar, tutaj mamy linię z takimi
rozmiarami – zmieniła temat.
-Nie wiem, co się nosi – zdradził. –Co pani poleca?
-Patrząc na to, co ma na sobie pana Właściciel, mogę
zawyrokować, iż preferuje stroje sportowe i wygodniejsze, jak drugi Alfa, z
którym przyszliście. Dlatego polecam to – pokazała mu serię sportowych ubrań w
stonowanych kolorach. –Oczywiście, do tego dobierzemy swetry lub bluzy, a także
jakąś kurtkę. Woli pan rękawiczki z palcami czy bez?
-Nie wiem, co to – westchnął.
-Z palcami. I kurtkę podbitą puchem, musi być naprawdę
ciepła – Kagami, który znikąd pojawił się za plecami Kuroko, położył dłoń na
jego ramieniu. –I bielizna, myślę, że od tego zaczniemy.
Kise czuł
lekkie pieczenie w uchu, ale nie było nieprzyjemne. Nie mógł się jednak
powstrzymać i co chwila macał swój nowy kolczyk, nerwowo poruszając przy tym
uchem. Aomine odpychał jego ręce, marudząc, że zapaskudzi rankę i ma nie
wkładać tam paluchów.
-Czy to znaczy, że jestem twój? Już na zawsze? – zapytał
Kise, podskakując przy każdym kroku.
-Na zawsze mój – zgodził się Aomine, czując, że jeszcze tego
pożałuje. –Tam. Dział z bielizną – pokazał mu palcem i uniósł wzrok, dokładnie
w tym samym momencie, w którym Midorima oderwał wzrok od wieszaka. –Midorima.
-Aomine – Beta nerwowo poprawił okulary.
-Co robisz na dziale z bielizną? – Alfa prychnął, walcząc ze
śmiechem. –Przecież od lat ubierasz się w tym samym sklepie, od skarpetek do
czapki.
-Nie chcę wiedzieć, skąd czerpiesz wiedzę na temat mojego
ubioru, ale nie d…
-Midorima-san!
Cała trójka
mężczyzn obróciła się w stronę przebieralni, gdzie Yuna właśnie prezentowała
seksowny zestaw bielizny, składający się z czarnej koronki z zielonymi
wstawkami. I o ile ona nie poczuła wstydu, widząc Aomine z Kise, tak Midorima
zrobił się czerwony i niemal natychmiast zaciągnął kotarę, osłaniając
dziewczynę. Alfa Panter zagwizdał cicho.
-No, no, no. Nie wiedziałem, że masz takie
zainteresowania.
-Też mam takie nosić? – zapytał Kise, lekko przechylając
głowę.
-NIE! – ryknął Aomine. –Tobie kupimy normalne bokserki. TAM
SĄ NA PÓŁCE.
Kiedy
odeszli, Midorima jęknął głośno i obejrzał się na Yunę, która jak gdyby nigdy
nic, przeglądała się w lustrze. Stanik leżał na niej idealnie, a majteczki
opinały zgrabne pośladki.
-N-nie powinnaś się tam pokazywać ludziom!
-Jak? Przecież nie jestem naga – przechyliła lekko głowę,
patrząc na niego. –Podoba ci się, Midorima-san?
-P-praktyczne jest – burknął, zasłaniając dłonią usta.
Dopiero
teraz zdał sobie sprawę z tego, że jego Omega – tak, jego Omega – jest
pociągającą, młodą kobietą. Gdyby wziął ją do łóżka, z całą pewnością miło
spędziliby czas, a ona nie mogłaby mu odmówić. Ale nie mógł jej zmusić, nie
mógł jej zgwałcić, Yuna ufała mu, a on obiecał ją chronić.
-Mhm, z pewnością. Ale kolor ma ładny. Nie jest za drogie?
-N-nie, spokojnie – jęknął, odwracając wzrok. Jakim cudem
wycieczka do księgarni skończyła się w dziale z bielizną? –Ubierz się, kupimy
to i …
Nagle głos
uwiązł mu w gardle. Kawałek przed sobą zobaczył Hanamiyę z Harą, którzy
wędrowali między alejkami z zabawkami erotycznymi. Midorima nie wiedział, co
tutaj robią, ale musiał reagować szybko. Pamiętał ostrzeżenie Takao, ale nigdy
nie przypuszczał, że Hanamiya wejdzie do sklepu dla Omeg.
Wepchnął
Yunę głębiej do przymierzalni i wsunął się do środka razem z nią. Dziewczyna
pisnęła cicho, zaskoczona jego gwałtownością, ale on przyłożył palec do ust.
-Ciii – szepnął, nasłuchując. –Jest tutaj ktoś, kto…
zamieszany jest w to, co stało się z twoim poprzednim panem. On cię szuka –
dodał.
Po chwili
tego pożałował, bo Yuna wyglądała tak, jakby miała za chwilę zemdleć. Wczepiła
się w jego bluzę, zaciskając na niej kurczowo palce tak mocno, że aż pobielały
jej palce. Mężczyzna zawahał się, ale w końcu mocno ją przytulił, jakby
zapominając o tym, że ona ma na sobie tylko bieliznę.
-Nie bój się – szepnął, obracając uszami tak, by móc słyszeć
co dzieje się na zewnątrz. –Czekaj, widać dwie pary stóp, domyśli się… cholera
– złapał ją mocniej w pasie i podniósł do góry. –Obejmij mnie nogami – sapnął.
Yuna tylko
znów cicho przytaknęła, oplatając go nogami i kładąc głowę na jego ramieniu.
Midorima poczuł, jak coś nerwowo drga mu w brzuchu. Dziewczyna drżała i
zaciskała kurczowo powieki, jakby próbowała się stać niewidzialna. Zapewne było
jej również zimno, w końcu miała na sobie tylko bieliznę. Beta postanowił
otoczyć ją swoim zapachem i ukryć jej obecność w ten sposób.
-Odchodzą – wyszeptał tuż nad jej uchem. –Jeszcze chwila,
musimy być pewni, że wyszli.
-Kto to w ogóle jest? – lekko uniosła głowę, a czubki jej
uszu musnęły brodę Midorimy.
-Hanamiya Makoto, Alfa Hien. Nieprzyjemny typ. Dostałem
cynk, że poluje na ciebie, bo jesteś świadkiem zabójstwa.
Gra w
otwarte karty była jednak najlepszym wyjściem. Midorima doszedł do wniosku, że
jeśli dziewczyna będzie znała zagrożenie, będzie go unikać. Ostrożnie postawił
ją na ziemi, wciąż jednak trzymał dłonie na jej biodrach.
-Dlatego nie możesz wychodzić sama. Ubierz się – polecił. –A
jak będziesz wychodzić, naciągnij na głowę kaptur. Od dzisiaj będziemy robić
zakupy przez Internet, póki się to wszystko nie wyjaśni.
-Mhm.. Dziękuję – wymamrotała, opierając czoło o jego pierś.
–Dziękuję.
Kuroko czuł
się głupio, kiedy wrócili do domu obładowani torbami z zakupami. Próbował
powstrzymać Kagami’ego, ale ten wykupił prawie pół sklepu, organizując
garderobę i najpotrzebniejsze rzeczy dla swojej Omegi. Kuroko nagle stał się
właścicielem nie tylko pokaźnej ilości ubrań i bielizny, ale też szczotki do
włosów, specjalnego szamponu (antyalergicznego), kilku paru butów, szczoteczki
do zębów i żelu pod prysznic (również antyalergicznego). Kagami prócz tego
kupił mu jeszcze osobisty komunikator, odżywkę do futra na ogonie, a także
kilka książek, na bazie których chciał nauczyć go czytać.
-To naprawdę dużo, Kagami-sama, ja nie wiem jak się
odwdzięczę – wymamrotał.
-Dużo? To są najpotrzebniejsze rzeczy, Kuroko. A teraz nie
wierć się, muszę wczepić ci chip.
-B-będzie bolało?
-Poczujesz tylko lekkie ukłucie – zapewnił go, siadając na
kanapie i biorąc mniejszego chłopaka na kolana.
Kuroko
poczuł nieprzyjemne zimno, kiedy Kagami odsłonił jego łopatkę i przetarł ją
wacikiem nasączonym w czymś, co pachniało jak alkohol. Zapach Alfy szybko
jednak spłukał nieprzyjemną woń i ukoił nerwy Kuroko. Chciał tego, chciał mieć
chip i w końcu do kogoś należeć.
-Nie ruszaj się teraz – Kagami przytrzymał go jedną ręką, a
drugą przyłożył do jego pleców. Kuroko zacisnął wargi i zamknął oczy, wbijając
swoje krótkie paznokcie w uda. Po chwili Kagami odsunął się lekko. –Już.
-Już?
-Mhm. Teraz już jesteś na zawsze mój, Kuroko – pogłaskał go
po włosach. –Witaj w swoim domu.
(Tylko
wyleczenie, bo nie mogę tego zlekceważyć, jeśli to miłość)
Makes me wanna turn around and face me
Makes me wanna turn around and face me
W rozdziale
wykorzystano piosenkę „I knew you were trouble” (Taylor Swift) oraz
„Accidentally in love” (Countring Crows).
OMG rozwaliłaś mnie pierwszą piosenką XD
OdpowiedzUsuńJak Yuna z księgarni trafiła do działu z bielizną? Kocham Hanamiya, ale jak zrobi krzywdę mojej....znaczy się Midorimy Yunie to zabije.....
Suga S.
Haha xD Przez film Aki słuchałam jej prawie cały tydzień, na zmianę z piosenką z Big Hero 6 xD
UsuńTo jest dobre pytanie xD Chociaż mnie bardziej zastanawia, czemu Midorima na to pozwolił xD
Hahamiś xD
Też tak mam. Najgorzej jak mi się wkręci piosenka, której nie lubię. Ostatnio przez tydzień słuchałam i śpiewałam "Candy Shop" 50 centa.
UsuńZ "Big hero 6"? Masz na myśli tą Fall out Boy?
Bo Midorima to taka cicha woda ^-^ Niby taki zawstydzony, ale popatrzeć lubi XD
Hanamiya mój ty mężu <3
Suga S.
Nooo! Ostatnio tak miałyśmy z Współ i śpiewałyśmy co chwila "I got a hangover, WOOOAAAH".
UsuńTak, właśnie tę xd Immortal <3 Będzie nowy nagłówek na Another z nią chyba xD
O jest cicha woda, oj jest xD A pewnie mimo to jest zmysłowym i czułym kochankiem ~
Hahamiś :D Coraz więcej osób spotykam, które go lubią xd Dobrze xd Hahamiś potrzebuje miłości xd
Chociaż od wczoraj to słucham "My copycat" Orange Carmel i tańczę przed laptopem. Nie jest ze mnie zbyt dobry metal :(
UsuńNie mogę się doczekać nowego wyglądu bloga, choć ten jest wspaniały.
Pokochałam Hanamiyę jak tylko się pojawił się w anime. Nie czytałam wtedy jeszcze mangi. Ja tak mam, że jak się pojawi gdzieś genialny psychopata to od razu awansuje na moją ukochaną postać <3 Nie potrafię shipować ImaHana, bo ten gnój się znęca nad moim Słoneczkiem, a to rozrywa moje biedne serduszko na kawałki D:
Suga S.
Haha xD Ja słucham teraz Self-righteous Aomine <3 Kocham jego głos <3 Piosenka, która trzyma mnie w kupie jak zaczynam się rozklejać.
UsuńJeszcze czas, spokojnie :3
Taaaak. Hahamiś jest przesłodki i cudowny. Kocham ten jego głos *Jun fukuyama jako bad ass, czego chcieć więcej* i uśmieszki. I kocham HanaKiyo, w którym Hana znęca się nad zjeppejem :3
Moją piosenką, które pomaga mi się wziąć w garść jest SOAD- Revenga, a jeżeli jest naprawdę źle to pomaga tylko https://www.youtube.com/watch?v=m5TwT69i1lU ta piosenka wprowadza mnie w stan taki "Jej!!! Cieszmy się". Przez Ciebie słucham teraz piosenki Ao. *wysyłam dzikie hejty w twoją stronę*
UsuńKocham HanaKiyo jak ten kretyn akceptuje Hanamiyę całego i cierliwie czeka jak się otworzy :3 Uwielbiam twą nienawiść do Teppeia n_n
Suga S.
Ja Hanamiyę widziałam bardziej pod "Bitch, get out the way" xD
OdpowiedzUsuńAho broń swojej wiewióry! xD
Kagami, bez bulwersu ._. Takie rzeczy to po szkole za garażami.
OBROŻA W KOLORZE WŁOSÓW, TO TAKIE PIĘKNE TvT
TAK TWÓJ NA ZAWSZE TvT (cukrzyca od nadmiaru słodkości)
WIDZĘ TE ICH TWARZE, AHO BY MACAŁ XD
"- Też mam takie nosić?" Zabiłaś mnie.
"- P-praktyczne jest" PRAKTYKA PÓŹNIEJ, MIDORIN ( ͡° ͜ʖ ͡°)
VOOOI ALE NIE W SKEPIE O.O
Aha tylko się kryją. NIEBYŁOTEMATU.
Ojeju znowu cukier TvT
Ej no, te rozdziały są zdecydowanie za krótkie :x Takie pjenkno i cały tydzień czekania ;-;
Ale no, czekać trzeba.
Cyaaa~
Tak, ta piosenka też do niego pasuje xd Chociaż jego seiyuu grał i śpiewal w takich produkcjach, że jak podłożę to pod Hahamisia, to cały jego swag idzie się walić xD
UsuńAho maca wszystko, co żywe i na drzewo nie ucieka xD A Kisia... Kisia znajdzie podobne i założy xD
Hahahah xD Midorima i praktyka xD Toż to dziecię szczęścia i przypadku pewnie będzie się bało wziąć do roboty xD
Uwielbiam Wam słodzić, nim walnę coś gorzkiego :3
Krótkie? XD Ponad 1600 słów xD Nie ma źle xD
Do zobaczenia :3
Taaaki fejm XD
OdpowiedzUsuńO Jezu, wszedł Hanamiya i od razu zaczynają się burdy. Aż podziwiam Kagamiego, że nie strzelił mu w buźkę. Z pięści. Parę razy. Jak napisała Mystery, takie rzeczy to na solo za garażem XD (Co nie zmienia faktu, że zobaczyłabym walkę Hiena/Tygrys albo Hiena/Pantera, chociaż skończyłoby się to...źle).
Ale Makoto rozwalił mnie na łopatki swoim "czyj ogonek wystaje zza twoich pleców?" NIE INTERESUJ SIĘĘĘĘ
Normalnie trzy Alfy w jednym miejscu, no, no, walka tytanów XDD Nie dziwię się, że ludzie robili zdjęcia albo próbowali to nagrywać, to lepsze niż jakikolwiek event!
No i Hahahanamiś pociąga za struny. On naprawdę chce dostać w ryj XD Himuro to temat tabu, łosiu! >:\
Ta obróżka aaaaaaaaa ;;;U;;; KagaKuro na zakupach, bogowie zlitujcie się ♥♥♥ i zdziwiony Kuroko, jak to, że Alfa, ALFA pyta go o zdanie?? Yoo, tyle wygrać.
MIDOYU. Płakałam na tym fragmencie, Yu, ty biedne, nic nie świadome stworzonko, jak ja cię kocham. I Kise pytający czy ma nosić to samo. Skisłam XDDD Ao nie udawaj świętoszka hoho. Może nie w takiej, ale innej na pewno byś go chętnie zobaczył.
MIDORIMA OCHRONIARZ. MOJE ŻYCIE JEST SPEŁNIONE. NIECH BRONI DAMY SWEGO SERCA, CHOCIAŻ JESZCZE NIE WIE, ŻE TO DAMA JEGO SERCA /'W'/♥
Taak Kurokoś, już jesteś jego. Normalnie widzę ten uśmiech szczęścia Kuroko, po prostu kjsafasjdhbfsa /W\
Zasłużyłaś na ten fejm, kochana :*
UsuńHahamiś zawsze robi burdę, samym swoim jestestwem. Aż mnie zastanawia, czemu on i Aomine nie dali sobie po mordzie, kiedy obaj sikali w jednej toalecie (podczas meczu Seirin vs Kirisaki).
Dobrze, że tłuszcza nie wołała o autografy xD
Obróżka Kuroko i kolczyk Kise <3 Słodziaki wreszcie mają swoich dobrych właścicieli *w tle leci reklama Little Pet's Shop*
No raczej xD Ale Ao woli inne połączenie kolorów xD Krój może być ~
A Midorima albo zostanie świętym, albo skończy jako nimfoman. Zaprawdę powiadam Wam!
Ja widzę jak Kuroko zasypia, ściskając obrożę w paluszkach <3
*ociera łezkę z oka* Odbiorę Oscara, który będzie należał się DiCaprio na następnym rozdaniu nagród.
UsuńTEŻ SIĘ NAD TYM ZASTANAWIAŁAM. Przecież ich wrzucić do jednego pomieszczenia i od razu mordolanie by się zrobiło :0 Fujimaki pls
Hoho, to byłoby przegięcie XDD
REKLAMA LITTLE PET'S SHOP ZABIŁAŚ MNIE widzę te zwierzaki z wodogłowiem i wyobraziłam sobie takich Kuroko i Kise i... *wzdrygnęła się* nie było tematu.
Mido? Świętym? Przy Yunie?
Ha... haha...HAHAHAHAHA :')))
Aww <3 i tak ogonek jeszcze podwinięty <3
Haha xD Ja dostanę za plot, Ty za animację.. xD
UsuńMordoLANIE w kontekście tego, że są w łaziencie... NIE.
Haha D: Nie xD
MUSIALAM. Sama tu niemal skisłam xD Ale wyobraź sobie Kuroko i Kise i Yu z takimi brokatowymi wdziankami, jakieś róże, tęcze, kwiatki i inne szmelce xD
Haha xD Jak się oprze kuszeniu ~
TAK! Cały zwinięty dookoła niej, bo to jest jego kotwica w świecie "Należę-do-kogoś-komu-zależy".
No a jak ♥
UsuńFUJ NIE NIE AYU NIE NIE W TYM KONTEKŚCIE FUUUJ NIEEEE *skowyt umierającego lisa*
EWW WEEŹ XDDD I SPINECZKAMI
No jak nie jak tak ( ͡° ͜ʖ ͡°) już Yu się o to postara.
ajkfnshdbfjhdbs /W\ szczęśliwy Kuroko to moje magnum opus /w\
Haha xD Przepraszam *nawet nie jest mi przykro*
UsuńTak xD I kuroko próbuje założyć spineczkę Kaga a ten pozwala, bo to Kuroko xD
Hoho. Bardzo postara... wręcz na kolanach *kaszelek*
Uśmiechnięty Kuroko jest cudowny <3 I jeszcze jak pomyslę o Kensho Ono, jakim on jest promyczkiem i jakby Kuroko się tak zachowywał /w\
*Zdechła na yaoistyczną cukrzycę*
OdpowiedzUsuńBoże, serio umarłam...
"Teraz jesteś na zawsze mój"
You made my day. Really.
A miałam taki niedobór Kagakuroszy, dziękuję panie doktor ;D
BTW nowy fireproof też niezły, Kise i Ao i ich zakłady xD
Ale tu, kur,nawet to twoje Aokise mnie jarać zaczyna o.O
Pozdro ;*
*PANI DOKTOR TT.TT
OdpowiedzUsuńNie mam weny na komentarz. ;_________;
OdpowiedzUsuńPowiem tyle.
MIDOYU, <3333333333333333333333333333
Wychodzę. Bez spamu XD
Zapomniałam się podpisać. XD
UsuńSuu ♥
Witam,
OdpowiedzUsuńwspaniały, Kuroko otrzymał sporo rzeczy i cieszy się, że jest już czyjś, och Midorima w takim sklepie... to był szok...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniale, Kuroko dostał sporo rzeczy i cieszy się, że jest już czyjś, och Midorima w takim sklepie... to był całkowity szok...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hej,
OdpowiedzUsuńfantastycznie, Kuroko dostał teraz sporo rzeczy i cieszy się bardzo z tego że jest czyjś, Midorima w takim sklepie... to całkowity szok...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza