niedziela, 1 marca 2015

Rozdział 5. Fate.



            Siedziba Hien z daleka wyglądała jak ponure zamczysko. Stała na uboczu, otoczona mniejszymi, ponurymi budynkami i stęchłym jeziorem. Hanamiya, Alfa Hien, od zawsze marzył o tym, by powiększyć swoje ziemie (niekoniecznie zmienić lokalizację Siedziby, lubił to miejsce za jego atmosferę) o teren należący do niedźwiedzi. Był człowiekiem kreatywnym i nie trzymał się nigdy schematów, głównie z tego powodu zawsze wygrywał. Ale tym razem misja, której wykonanie zlecił, nie powiodła się i Makoto Hanamiya był wściekły.
            Omega, zwinięta u jego stóp, skamlała cicho, kiedy kopał ją i bił biczem. Widok krwi, która plamiła kamienną posadzkę, sprawiał mu satysfakcję, mimo to, wciąż ział więc nienawiścią.
-Czy to takie trudne? – zapytał, z pozoru spokojnie, patrząc na Kentaro, swojego asa i najlepszego zabójcę w klanie Hien. –Czy to takie, kurwa, trudne, zabić jebaną Omegę? Dałeś radę zabić Alfę, ale taki mały, jebany śmieć zdołał ci uciec? – ryknął, znów kopiąc Omegę. Chłopak tylko zwinął się w kłębek. –Może pozwolę ci poćwiczyć zabijanie na Tatsuyi, co?
-Znajdę tę Omegę, Hanamiya-sama – mruknął Kentaro. –Chociaż pewnie nie ma potrzeby. Durna skoczyła z balkonu i spadła na ryj, więc nawet jeśli odbiegła gdzieś, hycel ją ma albo już dawno trafiła na utylizację.
-Módl się do bogów, żeby tak było – prychnął Hanamiya, znudzony piszczeniem Omegi. Usiadł na wysokim, rzeźbionym krześle i spojrzał na Harę, który spokojnie żuł gumę. –Hara, pamiętasz, jak wyglądała?
-Blondynka, niewysoka – wzruszył ramionami. –Nie dbam o to, jak wyglądają Omegi.
-Niewysoka blondynka, Omega – podrapał się w nos. –Ostatnio Beta Szympansów, Kasatamtsu, pokazał swoją blond Omegę. Jak ona się nazywała?
-Kise Riru – podpowiedział Yamazaki. –Myślisz, że to ona?
-Może być – zgodził się niemal natychmiast Kentaro. –Jeśli zatem żyje, to zlikwiduję ją w przeciągu tygodnia, Hanamiya-sama – pokłonił się lekko.
-Dobrze. Nie chcę więcej świadków tego, jak zginął Otsubo. Swoją drogą, ten nowy Alfa Niedźwiedzi… Kiyoshi Teppei… też mi nie leży.
-Tak jest, panie – Kentaro uśmiechnął się, a Hara zachichotał. –Kiyoshi Teppei i blond Omega zostaną uciszone raz, a porządnie.

            Akashi wiedział, że jest późno i że powinien się położyć, ale na biurku wciąż sterczał stos papierów, które musiał przejrzeć, a na myśl o tym, że czeka go czytanie raportu Aomine (pełnego błędów składniowych i ortograficznych), bolała go głowa. Nalał sobie whisky do szklanki i polecił komputerowi, by wzmocnił ogień na kominku, gdyż w gabinecie zrobiło się zimno.
            Kiedy drzwi uchyliły się cicho, bez pukania, uniósł wzrok znad spisu Klanu i spojrzał na jasnowłosą Omegę Midorimy, która wsunęła się do środka. Widząc go, chciała uciec, ale przywołał ją gestem. Dziewczyna podeszła do niego, lekko przechylając głowę.
-Lubisz spać przy kominku, co? – zapytał, opierając brodę na dłoni.
-Przepraszam – mruknęła, splatając palce za plecami.
-Wiem, że przychodzisz tu w nocy – machnął lekko ręką. Sprawdzał to na monitoringu; widział jednak, że dziewczyna nie rusza jego biurka, nawet do niego nie podchodzi. Ot, kładzie się na kanapie blisko kominka i zasypia, wpatrzona w jego płomienie. Nie spała też długo, kilka godzin maksymalnie, nim budziła się z krzykiem.
-Nie przeszkadza to panu? – usiadła naprzeciwko niego, podciągając kolana do piersi. Akashi spojrzał na jej bose stopy i uniósł brwi na widok pomalowanych paznokci.
-Nie. Sama sobie poradziłaś? – zapytał, nim doszedł do wniosku, że go to nie obchodzi.
-Niee.  Midorima-san mi pomógł – zawołała radośnie, poruszając palcami. –Marudził, ale w końcu pomalował. Był też ze mną w sklepie. Dostałam nową obrożę, bo ta-tamtą zgubiłam – ściszyła głos i niepewnie dotknęła zawieszki w kształcie liścia, wiszącej na czarnej wstążce.
-Jest ładna – powiedział Akashi beznamiętnie. Obroża jak obroża, bardziej interesowało go to, że Midorima zaangażował się w opiekę nad nią naprawdę mocno. –Shintarou mówił ci, że masz nie wychodzić?
-Tak – przytaknęła. –N-nie chcę wychodzić – dodała.
-Boisz się czegoś? – odchylił się w fotelu i nagle zaczął poświęcać jej większą uwagę.
-Tego, kto przyszedł po Otsubo-sama – uniosła dłoń do plastra na czole. Już jej to tak nie przerażało, przynajmniej nie wtedy, kiedy o tym nie śniła. Starała się przypomnieć sobie jego twarz, imię, zapach, cokolwiek, ale widziała tylko krew i wykrzywioną twarz swojego byłego Pana. –Nie mogę…
-Spokojnie – Akashi lekko uniósł dłoń. –Należysz do Shintarou, a Shintarou należy do mnie, przez to ty też jesteś moja. Nikt cię nie tknie – zapewnił ją.
Chyba, że chcieli narazić się na gniew Alfy Lwów.

            Hyuuga właśnie skończył zmywać po deserze, kiedy jego córka radośnie zapiszczała i podbiegła do drzwi, strzygąc futrzanymi uszkami i machając ogonkiem. Wychylił się, by spojrzeć na wizjer, który miał w kuchni i nie powstrzymał córki, widząc przez kamerę, że na progu stoi jego ojciec. Wytarł dłonie w ściereczkę i odłożył ją na blat, wychodząc z kuchni do salonu. Słyszał, jak Hanako coś szybko mówi, zapewne opowiadała dziadkowi o tym, jak w ostatni weekend była z ojcem w oceanarium. Kiedy jednak Hyuuga usłyszał jeszcze czyjś głos, niemal natychmiast szybkim krokiem skierował się do przedpokoju, gdzie zamarł.
-Kagetora-sama – powiedział powoli, pochylając głowę. Hanako nie rozumiała jeszcze, że powinna okazywać Alfie szacunek, dlatego też paplała dalej, nie zwracając uwagi na zdenerwowanie ojca. Nie wiedziała, ze wizyta Alfy zazwyczaj nie oznaczała niczego dobrego.
-Hyuuga-kun – Kagetora skinął mu głową i zdjął palto.
-Hanako, idź sprawdzić, czy masz czysto w pokoju – Hyuuga powiedział to takim głosem, że dziewczynka nawet nie protestowała. Lekko podskakując, pobiegła do swojego pokoju, a młody Beta przyjrzał się Alfie. –Czym zasłużyłem na tę wizytę?
-Spokojnie, Junpei – Arata dotknął ramienia syna. –Musimy porozmawiać.
-I oczekujesz, że będę spokojny po takich słowach? Wejdźcie do środka.
-Ile lat ma już Hanako-chan? – zapytał nagle Kagetora, a Hyuuga zagryzł wargę.
-W maju będzie mieć cztery.
            Cztery lata, pomyślał nagle. To już cztery lata, jak sam wychowuje córkę. Jej matka nigdy nie interesowała się jej losem, porzuciła Hanako już w szpitalu. To, co Hyuuga traktował jako związek na całe życie, dla niej było zabawą z bogatym Betą. Owoc tego związku, Hanako, był dla niej tylko przeszkodą.
-Cztery – powtórzył Kagetora. –Jest urocza.
-Dziękuję. Napijecie się czegoś? – pamiętał o dobrych manierach, które wpoił mu ojciec. Zawsze radził sobie z nimi lepiej niż jego młodszy brat, Kenji. –Mamy tylko kawę i sok brzoskwiniowy, Izuki poszedł po zakupy – wyjaśnił.
-Może być kawa, chętnie – Kagetora rozsiadł się wygodnie, chociaż on również był zdenerwowany. Znał Hyuugę od dziecka, ale nigdy nie mieli najlepszych kontaktów, zawsze był między nimi swoistego rodzaju dystans. Wiedział, że chłopak jest odpowiedzialny i wychowuje samotnie dziecko, tak, jak on wychowywał Riko. Musiał mu zaufać.
-Komputer, trzy kawy – zawołał Hyuuga, a z kuchni dobiegło lekkie piknięcie i szum automatu do kawy. –Niektóre rzeczy można robić tradycyjnie, niektóre są dobre robione nowocześnie – dodał, widząc miny rozmówców.
-Tato! – Hanako przybiegła do nich i wdrapała mu się na kolana. Delikatnie muskała jego brodę czubkami swoich wilczych uszu. –Dziadku, zobacz, co narysowałam – pokazała im rysunek trzech wilków. Co prawda, wyglądały jak patyczaki z kreskami jako futrem, ale mężczyźni udawali, że są zachwyceni.
-Miałaś chyba posprzątać pokój, co? – zagadnął Hyuuga, ale mocno przytulił do siebie córkę. W tym samym momencie usłyszeli klucz w zamku, a Hanako wyrwała się ojcu z ramion i pobiegła do drzwi, znów głośni piszcząc.
-No cześć, Księżniczko.
            Do środka wszedł średniego wzrostu mężczyzna o ciemnych oczach i czarnych włosach. Miał na sobie proste, ale czyste i wygodne ubrania w stonowanych kolorach. Jego wargi wygięte były w szerokim uśmiechu, kiedy Hanako wskoczyła mu w ramiona, niemal przy okazji wytracając mu siatkę z zakupami.
-Izuki – powiedział z ulgą Hyuuga.
-Hyuuga-san… o, Kagetora-sama i Hyuuga-dono – pokłonił się sztywno, przestając się uśmiechać. Hanako spojrzała na niego i na dziadka (a także na obcego mężczyznę, którego zapach jej się nie podobał) i klepnęła Izuki’ego w głowę.
-Tata mówił, że masz się nie kłaniać w domu, Shun-kun – burknęła.
-Ale Księżniczko, tobie zawsze – Izuki zgrabnie obrócił niezręczne słowa Hanako w żart. Więcej jednak nie powiedział; przy Betach mógł sobie pozwolić na swobodne wypowiedzi, ale przy Alfie wolał milczeć.
-Izuki, mógłbyś wziąć Hanako?
-Oczywiście. Panowie – Omega znów się pochylił i wyszedł, niosąc w ramionach małą wilczycę, która z przejęciem coś mu opowiadała. Hyuuga mu w tym momencie zazdrościł; sam najchętniej by wyszedł. Niestety, mógł tylko iść po kawę do kuchni i z powrotem.
-Słucham więc, o co chodzi? – zapytał, patrząc na ojca, a potem na Alfę. –Jeśli o firmę, to już mówiłem, że polecę do Hong Kongu, jak tylko będą znane szczegóły oferty. Nie chcę niepotrzebnie latać – w domyśle chodziło o to, że nie lubił zostawiać Hanako samej w domu z Izukim. Martwił się wtedy o ich oboje.
-Nie, Junpei, nie chodzi o firmę – jego ojciec westchnął lekko. –Chodzi o twoją i Hanako przyszłość.
-Tato, żadnych kolejnych spotkań przedmałżeńskich i randek w ciemno. Ten rok mi wystarczył, naprawdę – uniósł stanowczo rękę. –Kagetora-sama, czy mój ojciec naprawdę fatygował cię całą drogę tylko po to, żebyś słyszał, jak namawia mnie do szukania żony?
-W tym sęk, Hyuuga-kun – Kagetora spokojnie napił się kawy – że nikogo nie musisz szukać – mruknął.
-Co?
-Chcemy, żebyś poślubił Riko-chan – oznajmił mu ojciec. Nie doczekawszy się reakcji ze strony syna, który po prostu zamarł w otępieniu, kontynuował: -Pomyśl o tym logicznie. Długo się znacie, jesteście przyjaciółmi, Riko-chan jest w idealnym wieku do zamążpójścia. Pomyśl o dzie… - chrząknął i spojrzał szybko na Kagetorę, który jednak wpatrywał się w swoją kawę z nieprzeniknionym wyrazem twarzy. –Pomyśl o tym, że będziecie rodziną.
-Ja i Riko? – mruknął powoli. –A kto zostanie Alfą Seirin? Ty, tato?
-Nie. Ty. Zrobisz kurs na Partnera i…
-Mówisz tak, jakby ten kurs był czymś prostym! Poza tym, ja Alfą?! – uniósł się. –Nie mam na to czasu – burknął. –Muszę wychować moją córkę i…
-Proszę cię o to jak mężczyzna mężczyznę – przerwał mu Kagetora. –Jeśli ty nie poślubisz Riko, będzie miała do wyboru Alfę Niedźwiedzi albo zostać Omegą. Wiesz, co ją wtedy czeka, prawda? Nawet sobie nie wyobrażasz, co czuję, mówiąc to.
            Hyuuga usiadł i potarł twarz dłońmi, po czym poprawił okulary i odetchnął głęboko. Nie, nie wyobrażał sobie, co mógł czuć Alfa; na samą myśl, że ktoś mógłby skrzywdzić Hanako, miał ochotę uwolnić swoje pazury i zabić każdego, kto się nawinie.
            Lubił Riko, ba, kiedyś się w niej podkochiwał, ale nigdy nie wyznał swoich uczuć, gdyż córka Alfy była poza jego zasięgiem. Dlatego związał się z inną kobietą, matką Hanako, i starał się zapomnieć. A teraz on i Riko mieliby mieszkać razem? Dzielić jedno łóżko, budzić się i zasypiać obok siebie? Razem wychowywać nie tylko Hanako, ale też własne dzieci? Czy Riko będzie patrzeć na niego ze wstrętem, kiedy zbliży się do niej w łóżku?
-No dobrze. Dobrze – powiedział cicho. –Czy Riko o tym wie?
-Tak, ona również się zgodziła – Arata uśmiechnął się z zadowoleniem. Osiągnął swój cel; jego syn zostanie Alfą, a Hanako będzie miała matkę. –Wpierw musicie odbyć trzy tradycyjne przedmałżeńskie spotkania, a potem zaczniesz kurs.
-A po kursie ślub – jęknął. –Zapewne wystawny?
-Oczywiście, że tak! – jego ojciec powiedział to w tym samym momencie, w którym Kagetora ostro zaprzeczył. Obaj panowie spojrzeli na siebie. –Tora, zabawa musi być huczna!
-Ale… Riko i Hyuuga-kun nie lubią takich – oznajmił Alfa.
-Oj tam, oj tam. To dogadamy szczegóły później, przyjacielu. Na chwilę obecną powinniśmy ogłosić wszystkim, że nasze dzieci się pobierają!

            Hyuuga odetchnął z ulgą, kiedy goście wyszli. Miał wrażenie, że na szyi zacisnęła mu się pętla, którą on sam sobie zaplótł. Nie chciał związków i angażowania się, a tymczasem za kilka miesięcy poślubi Riko i zostanie Alfą watahy. Powód do dumy napawał go lękiem.
-Hyuuga-san? – Izuki wychylił głowę z pokoju Hanako. –Goście już wyszli?
-Taaak. Chodź. Hanako śpi? – zapytał, patrząc na Omegę, który na policzku miał namalowane farbką serduszko a we włosach brokat.
-Tak, zasnęła jakieś pół godziny temu – powiedział cicho i zamknął drzwi. –Masz niewyraźną minę, niefotogenicznie się czujesz?
-… IZUKI.
-To było zabawne!
-Szalenie. Zrób herbaty – mruknął Hyuuga, siadając przy stole w prostej kuchni. Kiedy rozglądał się po swoim mieszkaniu, czuł, że je lubi, ale czy taki standard odpowiadałby córce Alfy?
-Co się stało? – Izuki nastawił wodę i przygotował dwie filiżanki. Wiedział, jaką herbatę lubi Hyuuga; wychował się przy nim.
-Żenię się.
-C-co?
Filiżanka wyśliznęła się z rąk Izuki’ego i rozbiła się o blat. Omega warknął coś pod nosem i rzucił się, by zbierać odłamki porcelany. Nie minęło nawet dziesięć sekund, jak pisnął i uniósł krwawiący palec do ust. Hyuuga doskoczył do niego i złapał za nadgarstek, zaciskając na nim palce.
-Uważaj na siebie, głupku – pociągnął Omegę, by ten wstał i wsunął jego rękę pod kran. –Zaraz każę to mechanicznej sprzątaczce posprzątać. Trzymaj to pod wodą – polecił, odwracając się i kierując do łazienki po apteczkę.
            Izuki tymczasem walczył z łzami, które miały niewiele wspólnego z rozciętym palcem. Wpatrywał się w strumień zimnej wody i krople krwi, które mieszały się przy odpływie. Gdyby mógł, sam najchętniej właśnie by odpłynął.


W rozdziale wykorzystano piosenkę „Frozen Tears of Angels” (Rhapsody of Fire) oraz „Ray of Shine” (Suwabe Junichi & Kensho Ono). Trzymajcie kciuki, w tym tygodniu zaczynam pracę :)

29 komentarzy:

  1. Gyahahah, Hahahanamiś się pojawił i od razu robią się burdy, podoba mi się to.
    //Yamazaki dostał swoje pięć minut, jestem z niego dumna tak samo jak dumna jest matka z dziecka, które na przedstawieniu w szkole gra drzewo numer 3 *poza a'la "Tyle Wygrać"*//
    niE, SETO, TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA OD SIOSTRY KISE, KURDE, MACIE NA CELOWNIKU NIE TĄ, CO TRZEBAAAAAAAAA.
    A Hara to pies z Decorala, nie powiesz mi, że jest inaczej hyhy.

    Aww, uwielbiam relacje Akashi/Yuna. Są kochane. I nawet jak Akacz udaje, że on nie, to jednak on tak <3 instant brotp jak matkę kocham. I Yuna taka dumna, że Midoś jej pomógł pomalować pazurki, aww.

    PRZECHODZIMY DO BARDZIEJ HARDCOROWEJ WERSJI.

    Poza tym, że Kagetora i Arata są świetnym duetem, w którym jeden mówi "nie", drugi "tak", ewentualnie "oj tam, oj tam". Kocham ich razem i mam nadzieję, że jeszcze się pojawią <D
    Hyuuga i jego córeczka - po prostu O MÓJ BOŻE, TAKIE DZIECKO MOGŁABYM WYCHOWYWAĆ i prawdopodobnie byłoby jedynym dzieckiem, które bym polubiła. I te małe uszka, okansfaskjbshdfas /w\ słoneczko, nie daj się zwieść, twoje obrazki są piękne, zostaniesz kiedyś znaną artystką na dA i tumblerze.
    A wisienką na torcie jest Izuki, który daje malować sobie po policzkach serduszka i wsypywać we włosy brokat XDD Płaknęłam na tym momencie, a mój kot popatrzył na mnie jak na kogoś niepełnosprawnego umysłowo. KOCIE NIE ZNASZ SIĘ, TUTAJ SIĘ KSIĘŻNICZKI I BROKATY DZIEJĄ.

    Ale reakcja Izubby na koniec - niee. Nieeee. NIEEEEE. Synu, nie martw się, proszę, nie płacz, yyyhhhhh, dostaniesz kocyk i kakao, którego ilości mam nieskończone, pls, ZNAJDZIESZ KOGOŚ, tak sądzę orz.

    Powodzenia w pracy ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu Hahamiś musi pokazać pazurki :3
      Uwielbiam to, jak jarasz się Kirisakami xD

      Noo <3 i biedny Akashi, oja, co on będzie z nimi miał w domu... Chłopak jak nic zacznie im liczyć punkty :D

      Oczywiście, że się pojawią. Ojcowie muszą trzymać rękę na pulsie xd a Hanako jest słodka, w sumie wzoruję ją trochę na mojej kuzynce xd

      Ale tak, biedny Izuki... Ten to przegrywa wszystko w tym momencie... ;__;

      Usuń
    2. Takk, jaram się, bo ich pojawienie się oznacza Armageddon :D A i jestem ciekawa czy Hanamiya knuje coś poza dorwaniem Kiyoshiego i Riru/Yuny. O JEZU, ALE BĘDZIE PRZEGRYW JAK SIĘ DOWIE, ŻE SKASOWALI NIE TĄ CO TRZEBA. Hara ze śmiechu chyba wywali się ze swojego krzesła i Yamazaki będzie musiał go zbierać.

      Yoo, jak w 'Anastasii' :D Będzie nosił notesik przy sobie XDD

      Awwww, w takim razie pokochałabym twoją kuzynkę ;___;

      Izuki - "Znowu w żyyyyciu mi nie wyyyszłoooooo...."

      Usuń
    3. Spokojnie, oni to preludium do Armageddonu xd
      Mam ochotę na ostre HanaKiyo xD
      Biedactwa... ale w sumie co im zależy, Omega w jedną czy drugą.. xd

      Hahah tak xD Biedny Midorima xD

      Oj no xd jest urocza xd Dzisiaj pokazywała mi swoje kolorowanki xd

      Izuki bby ;__; kogoś ci znajdziemy.

      Usuń
  2. <3 HANAMIYA <3 Kocham tego sadystę <3 Chociaż jak czytałam, że się znęca nad omegą to modliłam się o to, by jego ofiarą był Seto. Nie zniosłabym, gdyby jego ofiarą był ktoś Kirisaki taki np. Furuhashi czy Yamazaki. Wpadłabym w depresje D: Tak wiem, że Seto jest w tej drużynie, ale ja po prostu nim gardzę.
    Co ma znaczyć "Może pozwolę ci poćwiczyć zabijanie na Tatsuyi, co?"? Mój biedny Emo Koszykarz :(
    Kasa ma blond omegę nazywającą się Kise (n_n)
    Wiem, że nie o to chodziła, ale nie mam władzy nad moją wyobraźnią, ale MidoAka adoptowali Yunę....
    Izuki jest zakochany w Junpeiu, czy cieszy się jego szczęściem?
    Powodzenia w pracy, choć jestem pewna, że szybko awansujesz na władce świata ^-^
    Od dziś będę mówić, że czuję się niefotogenicznie XD

    Suga S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG jestem głupia :( Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że omega Kasa to jest ta kupiona siostra...

      Usuń
    2. Właśnie tak, nie inaczej :3 Do Kasy należy siostra Kisi i pewnie na tym nie będzie chciał skończyć.
      ALE CZY NIKOGO NIE BAWI TO, ŻE KASA TO SZYMPANS

      XD Hanamiś musi się na kimś wyładować, a to, dlaczego podnóżkiem tej hieny jest Tatsuya, za jakiś czas będzie jasne.. :3 Ale spokojnie, zaczełam lubić Himuro <3 (i ogromnie shipować go z Mukkunem)

      Haha xD MidoAka wychowujący Yunę. Koniec świata zapowiedziany już wkrótce xD

      Tak, Izuki jest zakochany w Hyuudze :3

      Taaak XD Pewnie za miesiąc czy dwa mnie wywalą, ale cii... xD

      Usuń
    3. A jeżeli Hanamiya się wcale nie znęca nad Himuro tylko tak mówi, by nie wzbudzić podejrzeń i nie pokazać słabości? On go tak naprawdę kocha i nie pozwoliłby Seto się nad nim znęcać <3 A Furuhashi o wszystkim wie, ale jest najlepszym przyjacielem Makoto i chcę jego szczęścia <3 Furuhashi jest taki kochany <3
      Co sprawiło, że przekonałaś się do Himuro?
      A teraz czas na pytania
      Dzlaczego kasa jest szympansem?
      Dlaczego przekonałaś się do Himuro?
      Dlaczego Midorima umie malować paznokcie, skora ja nie potrafię?
      Czy Izuki będzie szczęśliwy?

      Suga S.

      Usuń
    4. Jak się nie znęca, jak podczas rozmowy spuszczał mu łomot i kopniaki? oO on go nie kocha, on po prostu go potrzebuje xd
      Okej, pytania xd
      1. W sumie to nie wiem xd Jakoś tak wyszło, że Himuro jest słodki i musi mieć Mukkuna i obaj muszą być ze sobą szczęśliwi.
      2. A jakoś tak mi wyglądał na małpę, to i został szympansem xd *bo za mały na goryla*
      3. Midorima umie, bo ma młodsza siostrę xd
      4. Zobaczymy ^^

      Usuń
    5. On tak okazuje uczucia <3 Po prostu dla mnie Himuro jest postacią, która pasuje mi do każdego.
      Gdy Tatsu pojawił się po raz pierwszy w anime to moją pierwszą myślą było "Owinąć go w kocyk i chronić przed całym światem"
      Wielkie dzięki, teraz widzę w Kasa małpę ^-^
      Suga S.

      Usuń
    6. Hah xd Himuro do każdego... MidoHimu i HyuuHimu nie widzę Oo jago nie lubiłam, ale teraz nooo... powiedzmy, że ma coś w sobie xd
      haha xd Do usług :3 Oglądałyśmy wczoraj nowy odcinek i cały czas się śmiałam z Kasa xD *insert monkey noises*

      Usuń
  3. (*klei laptopa kropelką* Kuzyn się potknął jak mi torbę niósł i obudowa pukła T^T)
    SORKA, ODREAGOWUJĘ MILSZEGO AKASHIEGO.
    Dobra, tadaima.
    Hanamiyaaa~
    (TamjestMurochingdziejegoMukkun)
    Kasa szympans. *Tarza się ze śmiechu* KASA TY SZYMPANSIE XD
    Tam jest siostra Kisi. Kisia2 nie jest bezpieczna. Ahomine, you know what to do.
    Yunaaa~
    Akashi. Było walnąć, żeby poszła won, bo mu zaburza jego alfowatą alfowatość swoją omegowatą omegowatością, czy jak xD
    HYUUGA MA CÓRKĘ, KTÓREJ MAMUSIĄ BĘDZIE RIKO, TO TAKIE PIĘKNE. Otp tak bardzo TvT
    Także ten. Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woah Oo No to ładnie Oo FATALITY ;-;
      haha xd Lubię miłego Akashi'ego. W sensie nie jako totalnie OOC ale jak ma takie napady nie-jestem-totalnym-dupkiem.
      Hahamiś xd wszyscy kochają Hahamisia :D
      (Dokładnie! MuraHimu 4ever)
      Ej no xD Teraz jak się go nazwie MAŁPĄ to technicznie rzecz biorąc go nie obraziłaś :D
      Nie wiem, czy Aho chciałby mieć dwie Kisie... Jedna starczy xd
      Noo <333 Taki mały wilczek co śmiga za Hyuugą :D Jego mała, dziewczęca kopia xd

      Usuń
  4. Oh, to jż wiemy czemu Tatsuyi nie ma gdzieś w okolicach jazgotu Alex i zapasów jedzenia Kagamiego. Ale serio, MuraHimu by się przydało xD
    Hyuuga jakie zdziwko, wat, będę mieć żone, lol ;)
    Ja chcę już małe wilczki, żeby mała miała się z kim bawić!
    A miły Sei jest spoko, mógłby tylko czasami z pracą przystopować ina przykład pobawić się... z Furihatą na przykła...xD
    Sorka, jazda na AkaFuri, właśnie pisz bajkę, gdzie są te dwa wariaty ;P No i KagaKuro of course.
    Podrowionka od krowy, takwyjątkowo, bo nie sądzę, żeby smoki miały łaty jak ja TT.TT

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaty? Oo Ha? Oo
      Taaak xd ale jeszcze nie wiecie dlaczego go tam nie ma xd MuraHimu będzie, będzie TakaHimu, KagaHimu... Himuro rozrywany xd
      Też bys się zdziwiła jakby Ci powiedzieli, że wychodzisz za maż xd Też chcę małe wilczki, ale nie wiem, czy hyuuriko chcą xD
      Ugh. AkaFuri... gomene, ale tego tutaj nie znajdziesz, strasznie irytuje mnie Furihata... :/ Ale pisz, pisz, poczytam dla KK <3
      Trzymaj się :*

      Usuń
    2. O matko.
      Ty nie trawisz AkaFuri, ja nie mogę sobe wyobrazić TakaHimu.... i jeszcze KagaHimu...TT.TT
      Becząca krowa, tego jeszcze nie było... Teraz jak będdę obczajać chapki, muszę uważać o.O

      Usuń
    3. I córko.
      Haha xD Ja też nie xD ale będzie wesoło spróbować xd dla mnie furihata nie pasuje do Akashi;ego, on potrzebuje kogos silniejszego.
      Na co? Oo

      Usuń
    4. Właśnie Akashi jest niezły dla Furiego, kto wie, może go podszkoli z koszu?
      Muszę uważać na te paringi, które wyciągnęłaś chyba z samego dnq tęczowego piekła TT.TT Moje shiperskie serce już mnie boli... ide oglądać Madagaskar 3 tak na pocieszenie xD

      Usuń
    5. Furiego to można podszkolić w dawaniu tyłka xD Ale nie u Akashiego xD widziałam kiedyś KiyoFuri, patrz xD
      Hahaha xD To dopiero początek :3
      Też oglądam :D

      Usuń
  5. Och, no nie mogę. Opowiadanie KuroBasu <3333333333333333
    TĘCZA WSZĘDZIE <33

    Dobra, wypadało by się przedstawić. Jako, że jestem genialna i dałam na bloggerze swój prawdziwy wiek (a ilekroć próbuję, to nie mogę go zmienić ;__; ), nie mogę skomentować z konta. Tak, oklaski dla mnie ;__;
    Miło mi, tu Suu. <3

    Powiedzmy szczerze - nie byłam na początku za takim przedstawieniem KuroGejów. Ale jako że kobieta zmienną jest - oczywiście zmieniłam zdanie. XD Po prostu twoje opowiadanko mnie urzekło <3

    Akashi jest miły.
    SZYKUJE SIĘ ARMAGEDON, LUDZIE.
    Mam nadzieję, że jeszcze pokarzesz go w tej jego "mrocznej stronie". W końcu to Akashi, nieprzewidywalny sadysta XD
    Po drugie.
    MÓJ MĄŻ MIDORIMA MA INNĄ ;____________________________; CIERPIĘ. Ale nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba <333 Nie ma w internetach osoby (albo bynajmniej nie znam XD) która robi dla niego OC <3 KOCHAM CIĘ JESZCZE BARDZIEJ. ♥ I no cóż... Gdybym mogła, to sama odsłoniłabym pazurki i walczyła o swojego męża. ALe.. Cóż Yuna jest taka kochana, że nie mogłabym podnieść na niej ręki. Yuna, jesteś świetna <3 I ten zachwyt, kiedy mówiła, że Midoś pomógł jej pomalować pazurki... <33 Kochana, właśnie zdobyłaś moje serce <3
    Po trzecie.
    NIE MOGĘ, KASAMATSU SZYMPANSEM. WYGRAŁAŚ ŻYCIE. XDDDDDDDDDD Zaczęłam śmiać sie jak głupia, jak to przeczytałam XD Alfa szympansów XD
    Hanamiya, skurczybyku (tak, nie wiem, czy wypada mi tu przeklinać XD Bo użyłabym innego sformułowania XD) <3 Jak zwykle pełen złości. XD ALE CELUJE NIE W TĄ OSOBĘ, CO TRZEBA. Nie zabijaj siostry Kisałka ;___; Na poprzednim blogu zabiłaś mi Murasakibarę, a nawet brałaś się za Takao. Śmierci Takao bym nie przeżyła ;__;
    ale.. Dzięki niemu stąło sie MidoYuna, więc wybaczam ci grzechy. XD

    Riko i Junpei są fajną parą <3 Kagetora jest śmiechowy XD
    CHWILA, STOP.
    HYUUGA JEST OJCEM?! ;O O kurde ;o
    Izuki, nie płacz. Ożeń się w przyszłości ze swoją Księżniczką <3

    Jako, że jestem fanką MidoYuna, to czekam na nich. Z utęsknieniem. Z każdym rozdziałem mam cichą nadzieję, że jednak pojawią się razem <3 Także, czekam na nich <3

    Wykonujesz świetną robotę, Lady Seara ♥
    Czekam na następny rozdział! <3

    Pozdrawiam, ślę wenę :*

    Suu ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah ^^ Kurobas życiem, więc trzeba pisać xd

      Oho! No nieźle :D Ja też dałam prawdziwy *chyba, nie pamiętam*. I tak by mnie to nie powstrzymało (czuję się taka stara). Ale miło mi, Suu :3 Witaj na moim blogu i w świecie moich chorych fantazji xd

      Huehue. No wiadomo, nie każdemu może podobać się AU (a piszę jeszcze parę, też z KnB). Ale cieszę się, że Cię urzekło. To miód dla mojej chorej duszy *gorączka 39 stopni a jutro to pracy, będzie śmiesznie*.

      Oczywiście, że pojawi się mroczny Akashi xd Poczekajcie na okazję xd

      Tak, MidoYu xd jak mnie cieszy to, że coraz więcej osób akceptuje moją OC dla Midorimy. Prawda jest taka, że dla mnie *z punktu widzenia zawodu, który mam*, Midorima ma kilka zaburzeń i potrzebuje prócz przyjaciela (Takao) kogoś, kto nauczy go kochać. Chociaż, pewnie wtedy, kiedy malował Yu pazurki, nie był zakochany *jeszcze* xd

      TAK. Kasamatsu mnie zaczął irytować, więc został małpą. A kto mi zabroni, hehe. Poza tym, wygląda trochę jak małpa xD
      Przeklinaj, proszę Cię bardzo xd wysłuchiwałam gorszych xd Ktoś ginąć musi, ale że stałam się fanką MuraHimu, Murasakibara jest *na razie* bezpieczny. Co do Takao… ciekawe, czy go polubisz w tej wersji xd

      HyuuRiko to moje OTP nr 1 z KnB, dam się za nich pokroić <3
      Tak xd Hyuuga ma córeczkę xd Yy… to by była trochę pedofilia xd

      Pojawią się xd BTW, możesz mówić Ayu, spokojnie :)

      Usuń
    2. Tak, bo Suu jest głupia. To teraz cierpi ._.

      Trudno mi się było do tego przekonać... Ale jak przeczytałam Twój pierwszy blog, rozpłynęłam się. W niektórych miejscach przyprawiało mnie o zawał - sorry, ale dla osoby o bardzo słabej psychice do horrorów i tym podobnych, czytanie tego kiedy jest ciemno, pryprawia o zawał ;___; Dlatego uznałam, że skoro tamten był świetny, to kolejny blog Twojego autorstwa to będzie dla mnie druga bomba <3

      Mhhroczny Akashi <3

      MidoYu <3 U mnie w łąn szocie było MidoKuro XD (dla ścisłości - nie piszę yaoi. Bardziej, jakbym miała się określić, to było MidoShou XD moja Shouri tak bardzo. XD Pisałam seksy, ale raczej nie wyszły, bo miała strasznie duzo powtórzeń. Jak będę miała czas, to je poprawię, a co! XD). Normalnie na miejscu wydrapałabym oczy tej, co się przystawia do mojego męża (już o tym pisałam, i chuj XD), ale Yu jest za kochana ;____; Ukradnę ci ją kiedyś i więcej jej nie zobaczysz. XD W jakim zawodzie pracujesz? Psycholog, psychiatra?
      Właśnie, jeszcze nie był zakochany! <3

      Kasamatsu ogólnie jest dość denerwujący, ale ja tam nic do niego nie mam. dlatego wersja przedstawiająca go jako Alfę szympansów mnie dojebała, no XD
      Murasakibara na razie spokojny ;__; Uff! <3 Będę się nim cieszyła, póki mogę, bo po Tobie mogę się spodziewać wszystkiego, prawda? XD
      Takao jest zav świetny, żeby go nie lubić (fangirl, hehehhehheh. XD). Więc raczej przypadnie mi do gustu <3 (a przynajmniej tak myślę xd)

      Riko idealnie pasuje do Hyuugi. Dopełniają się na wzajem charakterami <3
      CZemu pedofilia. W dzisiejszych czasach przecież wiek nie gra roli, prawda? (skoro ludzie wiążą się z starszymi/młodszymi od siebie o 40 lat ._.)

      Jeeest, You made my day <3 Jestem najwierniejszą fanką tego partingu. <3

      Oke! Ayu, you're my master <3

      Usuń
    3. E tam, nie jesteś głupia :)

      Awww /w\ jejku aż mi lepiej jak czytam Twoje słowa <3 Ogromnie się cieszę, że moje ff Ci się podobają xd

      A popraw, popraw, chętnie poczytam ^^ Jestem ciekawa, chociaż MidoKuro to u mnie takie yyy… oni mogliby być kolegami xD Gdyby Midorima był mniej gburowaty a Kuroko otwarty xd
      Aww /w\ już kiedyś pisalam na Nee, że Yu to taka ja, tylko ladniejsza xDDD
      Pedagog xd

      Ja kiedyś lubiłam Kasamatsu i uwielbiałam go jako seme Kise, ale potem poznalam Moją Ness i KasaKise stało się takim nope, nadeszła era AoKise które teraz uwielbiam xD Ale Kasamatsu musi być szczęsliwy xd Mukkun jest słodki xd I tak, jest w tym dużo racji, jestem nieobliczalna xd

      TAK! Dlatego HyuuRiko są najlepsi <3
      No niby tak, ale chodzi mi konkretnie o ten przypadek xd Gdyby Hanako zakochała się w wujku Izukim już teraz i on wniej też… coś by było nie tak xd

      Usuń
  6. Witam,
    rozdział bardzo dobry, Yuna zaczyna się już czuć lepiej, a Jumpej jak widać dobrze sobie radzi opiekując się swoją córką...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tu wyczuwam gej romansidło, ja czuję w kościach miłość Izukiego ;aaaaaaaaaaaaaaa; W sumie nigdy nikogo nie shipowałam z Izukim, nie wiem czemu, bo właściwie go lubię. XD ALE! Ostatnio oglądałam po raz enty Kuroko i uznałam że on i Takao byliby słodkim shipkiem XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej,
    wspaniały rozdział, jak widać Yuna zaczyna się już czuć znacznie lepiej, a Jumpei bardzo dobrze sobie radzi opiekując się swoją córką...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej,
    fantastyczny rozdział, Yuna już zaczyna się już czuć znacznie lepiej, a Jumpei wspaniale sobie radzi opiekując się córką...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń