poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Pożegnanie

Woah.
Pewnie nie spodziewaliście się, że cokolwiek napiszę.
Odkąd zawiesiłam tego bloga bez żadnej informacji, minęło prawie półtora roku. Jeśli ktoś to jeszcze przeczyta, to przepraszam. Praca i - aktualnie - studia zaoczne zabierają tyle czasu, że z tego, co zostaje, wolę spotkać się z bliskimi niż siedzieć przed komputerem.
Drugą sprawą jest to, że trochę wciągnęłam się w fandom Haikyuu. Ale to akurat dobrze - jeśli chcecie dalej czytać moje nędzne wypociny, to zapraszam Was na moje konto na AO3 (KLIK), gdzie publikuję (w miarę możliwości znalezienia chwili wolnego czasu) historie z podwójną obsadą bohaterów, tymi z KnB i tymi z HQ.

Co do tej historii, to plan zakładał, że tak, Akaashi przeżyje i wszyscy będą mieć szczęśliwy koniec.
Znacie mnie przecież ;)

Jeszcze raz Was przepraszam i mam nadzieję, że do zobaczenia na AO3 i konwentach :)

Och, zapomniałabym.
Prowadzę również grupę na Facebooku, poświęconą KnB i HQ (wkrótce rozszerzoną o inne sportówki). Jeśli macie ochotę, zapraszam - Grupa :)

Wasza
Ayu (Lady Seara)

4 komentarze:

  1. Hej,
    cieszę się bardzo, że się odezwałaś, czyli mam rozumieć, że to opowiadanie nie doczeka się kontynuacji... spróbuję zajrzeć tam chociaż...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Zyjesz! co za ulga. Co prawda nie takiego ednu się spodziewałam, ale nie zawsze dostajemy to co chcemy, nie? Nie zostaje mi nic immego jak zalogować się na podanych linkach i zobaczyć co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że dodałaś ten post ^^ Mimo, że już porzuciłaś to opowiadanie, to o nim nie zapomniałaś i chociaż wiemy już na 100%, że nie doczekamy się kolejnych rozdziałów xd I nie masz za co przepraszać, każdy chce mieć trochę czasu dla siebie i znajomych.
    Jak przeczytałam to, że tak naprawdę już półtora roku nic tu nie opublikowałaś, to aż tak dziwnie się poczułam, bo jednak to długi okres czasu, ale jednak odczuwam jakby to było całkiem niedawno, kiedy wczytywałam się w tę opowieść
    Mam tylko nadzieję, że kiedyś z nudów powrócisz do tego opowiadania, bo jest świetne; rzadko czyta się na blogerze tak rozbudowane i dobrze napisane historie, jednak wiem, że niektóre rzeczy pozostają bez zakończenia
    Pozostało mi tylko podziękować za mile spędzony czas i życzyć powodzenia na studiach ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejeczka,
    niedawno trafiłam tutaj, i opowiadanie jest fantastyczne, wielka szkoda, że nie ma kontynuacji, ale może jednak...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń